„Dream Scenario” – sen o aktorze idealnym

Dream Scenario

 

Tytuł: “Dream Scenario”

Rok premiery: 2023

Reżyseria: Kristoffer Borgli

Obsada: Nicholas Cage, Julianne Nicholson, Michael Cera i inni

 

 

Specjalizujący się w biologii ewolucyjnej profesor akademicki (Nicolas Cage) przynudza studentów anegdotą o funkcjonalności czarno-białych pasów u zebr i nie ma pojęcia, że już zaraz jego twarz będzie znana na całym świecie. Paul Matthews nawiedza sny losowych ludzi jako bierny obserwator, naoczny świadek często dramatycznych sytuacji. Czy jest on częścią jungowskiej nieświadomości zbiorowej, eksperymentem stale postępującej neurochirurgii czy po prostu – niecharakterystyczną twarzą, którą każdy kojarzy z własnego życia?

„Dream Scenario” – ciekawy przypadek pewnego profesora

Przyzwyczajony do rutyny profesor z nocy na noc staje się coraz popularniejszy; nagle jest na ustach dotychczas obojętnych wobec niego studentów, byłej partnerki oraz córek, dla których ojciec w końcu stał się „cool”. Wraz ze wzrostem jego rozpoznawalności rodzina Matthewsów obdarzona zostaje licznymi przywilejami: żona Janet (Julianne Nicholson) dostaje angaż przy rozwoju muzeum, córki cieszą się większym zainteresowaniem w szkole, a sam Paul ma w końcu szansę wydać książkę. Szybko jednak pozytywna viralowość zamienia się w ciężki do udźwignięcia krzyż i profesor musi wybrać między sławą, a karierą naukową, utrzymując przy tym zgodny z własnym sumieniem image. Opinia na jego temat zmienia się o 180 stopni, kiedy nawiedzająca ludzkie sny postać Pula staje się oprawcą i gwałcicielem. Zamiast reklam Sprite’a i spotkania z Barackiem Obamą, bohaterowi pozostaje możliwość wystąpienia w ultraprawicowych talk showach czy przyczynienia się do tworzenia teorii okultystycznych.

„Dream Scenario” – refleksja nad cancel culture

Reżyser Kristoffer Borgli eksploruje temat trendów w mediach społecznościowych, viralowości i finalnie – „cancel culture”. Matthews jest przykładem tego, jak szybko można zasłynąć, sięgnąć pik popularności i następnie odbić się od dna. Borgli wykorzystuje satyrę, aby ukazać mechanizmy rządzące show biznesem, który wyciska z gwiazdy każdego grosza, a kiedy ta zaczyna się źle klikać lub nieść niekorzystne konotacje – wymazuje ją ze zbiorowej świadomości i zastępuje jakąś inną.

Dream Scenario film recenzja

„Dream Scenario” ze stajni wciąż niesłychanie odświeżającego A24 jest kreatywnym sukcesem, za którego odpowiedzialność powinien wziąć wciąż nierozsławiony Borgli (również autor scenariusza) i Cage, którego zamiłowanie do niezależnych produkcji w końcu przyniosło oczekiwane rezultaty. Nie bez powodu dzieło Borgliego porównuje się do „Anomalisy” Charliego Kaufmana, „Zakochanego bez pamięci” Michela Gondry’ego i „Być jak John Malkovich” Spike’a Jonze’a. Już od pierwszych scen autor wydobywa z codzienności surrealizm, którego niezręczność podsyca nieobecna postać Cage’a. W „Dream Scenario” zagubiona, manipulowana przez tłumy jednostka, zderza się z problemami codziennych decyzji i łamie się pod wpływem wyrwania z rutyny. U Borgliego jest natomiast jeszcze więcej humoru niż u wspomnianych twórców, bo nawet w najbardziej kaufmanowskiej, słodko-gorzkiej scenie, potrafi zdominować akcent komediowy. Całość okraszona jest błądzącą, równie niezdecydowaną co bohaterowie muzyką, którą skomponował nieprzypadkowy Owen Pallett – autor ścieżki dźwiękowej do “Ona” Spike’a Jonze’a.

„Dream Scenario” i rola Nicholasa Cage’a

Znany z ekspresyjności Cage doprowadził do perfekcji rolę profesora, człowieka dobrego, ciepłego, ale nie umiejącego odnaleźć się w trudnych sytuacjach społecznych. Bawią nie tylko jego słowa czy czyny, ale sama postawa – wyraża niebywałą skromność i chęć pozostania w cieniu pomimo całej atencji wokół jego osoby. Paul żyje w umiarze, zanurza się w książkach i prowadzi statyczne życie rodzinne, a jednym z jego powodów do dumy jest ukucie biologicznego terminu określającego inteligencję mrówek – ant-tilligence. Postawienie go w sytuacji potencjalnego, szalonego one-night standa czy wymuszonych przeprosin kierowanych do ofiar posiadaczy snów z jego udziałem pozwoliło Cage’owi dać rzadko spotykany popis aktorski, który z pewnością doda mu skrzydeł na przyszłe lata.

Dream Scenario 2023

Borgli sięgnął po problematykę o dużym ciężarze i jak to bywa z filmami opartymi na jaskrawych koncepcjach (np. „Truman Show”), trudno jest je przeprowadzić do końca z sukcesem. Widz oczekuje zaskoczenia, jednak tu go nie dostaje, uderza nas co najwyżej zwyczajność życia, które następuje po zgaśnięciu fenomenu Paula. „Dream Scenario” nie dolewa oliwy zwolennikom teorii spiskowych ani nie kreuje niezłomnego bohatera, bo nie to było jego zamiarem. Jest to dramat jednostki, której nigdy nie pisana była sława – w jego snach nie królują supermodelki czy wielkie pieniądze, a spokojne życie rodzinne i choćby delikatne przyczynienie się do rozwoju dziedziny naukowej, której jest wierny.

Bywają sceny, w których humor i niezręczność nie wystarczają, aby unieść ciężar filmu i można odnieść wrażenie, że pewne wątki mogłyby zostać pogłębione. Nie ma co ukrywać, mimo swojej aury tajemniczości, nie jest to obraz, który „rozsadzi nam głowę”. Przychodzi moment, w którym ta koncepcja zbiorowego snu schodzi na drugi plan, a nam zostaje smutny, pozostawiony na pastwę losu Cage. To jednak wystarczy, aby obejrzeć ten film z zaciekawieniem i uśmiechem na twarzy.

Ocena Krytyka: 7/10

Avatar photo

Kamil Smoczyński

Kamil Smoczyński - (prawie) magister filmoznawstwa i stosunków międzynarodowych. Filmoznawczą magisterkę pisze o japońskim filmie dokumentalnym, który na pewien czas stał się głównym obszarem jego zainteresowań. W filmie szuka istotnych historii, aktywizmu społecznego i przełamywania tematów tabu. Autor kilku publikacji na temat kina, współorganizator konferencji Forum Filmu Japońskiego i współtwórca instagramowego konta odskocznia_.