„Druga prawda” – krewetki w imbirze

Druga prawda

 

Tytuł: „Druga prawda”

Tytuł oryginalny: „Reversal of Fortune”

Rok produkcji: 1990

Reżyseria: Barbet Schroeder

Obsada: Jeremy Irons, Glenn Close, Ron Silver, Annabella Sciorra i inni

 

Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają. Powiedzenie stare jak świat, ale czy aby na pewno trafne? Istnieje też drugie porzekadło, nieco cyniczne w swojej wymowie i stojące w opozycji do tego pierwszego, mianowicie „brak pieniędzy zabije każdą miłość”. Za którym z nich byśmy się opowiadali bądź też nie, jedno jest pewne – ludzie lubią wysokie zasoby finansowe i nie ma większego znaczenia, na jakim szczeblu drabiny społecznej aktualnie figurują. Gorzej, jeśli zachłanność zaczyna górować nad zdrowym rozsądkiem, przez co dla fortuny jesteśmy w stanie zrobić wszystko, nawet pozbawić kogoś życia.

„Druga prawda” Barbeta Schroedera – fakty, na podstawie których oparto film

27 grudnia 1979 roku dziedziczka wielkiego majątku, szacowanego na około 75 milionów dolarów – Martha ‘Sunny’ von Bülow, zapadła w głęboką śpiączkę. Ocknęła się po wielu godzinach. Dwoje dzieci z jej pierwszego małżeństwa oraz pokojówka podejrzewały, iż wypadek nie był spowodowany słabą kondycją bogaczki, lecz ingerencją osób trzecich. Podejrzenie od razu padło na drugiego męża Sunny – Clausa von Bülowa. 21 grudnia 1980 roku kobieta zapadła w kolejną śpiączkę, lecz tym razem przebudzenie nie nastąpiło. 16 marca 1982 roku sąd skazał Clausa von Bülowa na trzydzieści lat pozbawienia wolności. Ława przysięgłych zgodnie uznała wówczas, iż dwukrotnie próbował zamordować swoją żonę poprzez wstrzyknięcie jej końskiej dawki insuliny. Mężczyzna wynajął wziętego prawnika – Alana Dershowitza i złożył apelację od wyroku.

W 1985 roku, dzięki wykazaniu, iż głęboka śpiączka Sunny była spowodowana nie działaniem jej męża, a spożywaniem nadmiernej ilości alkoholu i leków, von Bülowa uniewinniono. Po upływie dwóch lat od wygrania apelacji złożył pozew o rozwód i zrzekł się czterdziestomilionowej fortuny. Natomiast Sunny przez kolejne dwadzieścia trzy lata była utrzymywana przy życiu, jednakże z powodu braku jakichkolwiek sygnałów wskazujących chociażby na jak najmniejszą poprawę zdrowia odłączono ją od aparatury. Zmarła 6 grudnia 2008 roku. W 1990 roku Barbet Schroeder nakręcił film na podstawie książki Alana Dershowitza, w której adwokat opisał przebieg całego procesu. W postacie Clausa i Sunny wcielili się Jeremy Irons i Glenn Close, zaś rola bystrego prawnika przypadła w udziale Ronowi Silverowi.

Druga prawda 1990 recenzja

„Druga prawda” – oryginalny dramat sądowy

„Druga prawda” (choć film funkcjonuje również pod tytułami „Apelacja” lub „Odmiana losu”) to stonowane, do bólu skostniałe kino, w którym nie uświadczymy bójek, strzelanin czy pościgów, o wątku czysto romantycznym nie wspominając, zaś całość akcji, mimo iż opis fabuły wskazywałby na usytuowanie jej w sądzie, rozgrywa się głównie poza murami tego niezawisłego organu. Schroeder skupia się w swoim obrazie tylko i wyłącznie na wewnętrznych rozterkach bohaterów opowieści. Pozwala im na swobodne wypowiadanie swoich domniemań, osądów, wątpliwości. Kiedy dialogi są naprawdę intensywne, a intryga coraz bardziej gęsta, nie przerywa tego werbalnego napięcia jakimś agresywnym zwrotem, wręcz przeciwnie – jest niczym entomolog konsekwentnie czyhający na jakąś nową odmianę motyla, lecz zamiast zarzucić nań specjalną siatkę, w spokoju kontempluje nad sposobami schwytania okazu.

Jak na amerykańską produkcję, dodatkowo nominowaną do trzech nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej, taki zabieg wydaje się dość nietypowy. W standardowym dramacie sensacyjnym, którego akcja zahacza o sprawy związane z sądem, zawsze trafi się bowiem jakiś zamaskowany rzezimieszek z bronią palną czy innym narzędziem zbrodni w ręku. Dlatego też „Druga prawda” wyróżnia się na tle innych produkcji tego typu, a mówiąc bardziej precyzyjnie – żarzy się niczym przysłowiowy świetlik w jaskini, gdyż nie korzysta ze sprawdzonych patentów ani tym bardziej nie próbuje na siłę przypodobać się publiczności.

„Druga prawda” – odtwórcy ról głównych

Największą siłą obrazu Schroedera są odtwórcy ról głównych. Glenn Close, jako uzależniona od alkoholu i leków milionerka, nie odgrywa postaci Sunny w klasyczny dla tego typu bohaterek sposób. Dlatego nie zobaczycie tutaj roztrzęsionej, błagającej o gram preparatu farmaceutycznego agresorki, lecz przygnębioną, znerwicowaną i zagubioną kobietę, której nałóg przysłonił cały świat. Oryginalność w portretowaniu tej bohaterki polega na jeszcze jednym, zgrabnym motywie, mianowicie odgrywaniu przez Close nie tylko roli uciemiężonej lekomanki – alkoholiczki, ale również narratorki. Wszystko zaczyna się bowiem od jej słów i choć poznajemy ją nieprzytomną – spoczywającą wpierw na chłodnej podłodze łazienki, a następnie w szpitalnym łóżku – głos milionerki jest na tyle zdecydowany, że odnosi się wrażenie, iż przyjęta przez nią pozycja leżąca była jedynie zmyleniem tropu, zaś ona sama miała za moment stanąć na równe nogi.

Druga prawda film

Wcielający się w postać Clausa von Bülowa Jeremy Irons zalicza kreację życia (do spółki z rolą w filmie „Moonlighting” Jerzego Skolimowskiego). Wspomniany angielski aktor jest najważniejszym ogniwem w „Drugiej prawdzie”. Na wielkość jego kreacji składa się wiele czynników, z których wyszczególnić należy przede wszystkim lodowatą powierzchowność, zdecydowaną postawę objawiającą się czy to w cynicznym dowcipie, czy też w przeszywającym spojrzeniu oraz podczas spotkań biznesowych. Kluczowy moment, świadczący o tym, jak genialna to rola, następuje dosłownie w ostatnich dziesięciu sekundach filmu. Postać Clausa została bowiem zbudowana z niezwykłą konsekwencją i właśnie dzięki takiemu zacięciu, gdzie aktor robi wszystko, by doprowadzić wygłodniałych prawdy widzów do samego końca, Irons otrzymał za swoją skomplikowaną kreację Oskara dla najlepszego aktora pierwszoplanowego.

„Druga prawda” – struktura fabularna filmu Barbeta Schroedera

Struktura fabularna „Drugiej prawdy” również robi niebywałe wrażenie. Czołówka filmu, nakręcona na jednym długim ujęciu, prezentuje luksusowe posiadłości na obrzeżach miasta. Kolosalne wille, stojąc jedna obok drugiej, bardziej przypominają nie ekskluzywne domy, a ogromne kwiaty z betonu. To ogród, do którego wstęp mają tylko najzamożniejsi i najbardziej utytułowani spośród światowej śmietanki towarzyskiej. Rezydencja von Bülowów usytuowana jest na samym końcu i gdyby zestawić ją z jakimś szlachetnym kwiatem, na pewno byłaby krwistoczerwoną różą o silnej twardej łodydze przyozdobionej płaszczem cierni, z dorodną koroną na szczycie.

Obraz Schroedera zmontowany jest na zasadzie przekładańca. Fragmenty z życia Sunny i Clausa przeplatane są z aktualnymi wydarzeniami, kiedy to adwokat Dershowitz ustala szczegóły apelacji nie tyle z samym von Bülowem, co kilkuosobową ekipą studentów Harvarda, której sam przewodzi. Oczywiście, sceny rozgrywające się w willi i szpitalu są dużo bardziej absorbujące niż te z udziałem całej rzeszy obrońców, lecz mimo to prezentują widzom ciekawy zestaw spostrzeżeń. Nie jestem biegły w prawie karnym, ale po wysłuchaniu kilku deklaracji – zarówno ze strony adwokata, jak i jego studentów – dowiedziałem się wielu ciekawych faktów, których prawdziwość sprawdziłem następnie we własnym zakresie. Muszę przyznać, że Schroeder, dzięki scenariuszowi pióra Nicholasa Kazana, połączył tutaj przyjemne z pożytecznym.

Reversal of Fortune film

Ilustracje muzyczne, jakie wyszły spod batuty Marka Ishama, idealnie korelują z tym, co aktualnie dzieje się na ekranie. Muzyka jest zimna, momentami przytłaczająca, zaś w najbardziej dramatycznych chwilach przeraża wręcz swoją atmosferą. Najlepiej widać (i słychać) to w ostatnich fragmentach filmu, kiedy oglądamy możliwe warianty popełnionej zbrodni. Taki patent, gdzie reżyser prezentuje kilka prawdopodobnych rozwiązań intrygi, jest dziś doskonale znany, lecz pamiętajmy, że obraz Schroedera skończył w tym roku trzydzieści cztery lata, więc kiedy miał premierę, takie pomysły były w pewnym sensie innowacyjne.

„Druga prawda” – uzyskane wyróżnienia filmowe

Obraz Schroedera może poszczycić się, o czym wspominałem na początku artykułu, trzema nominacjami do Oskara w kategoriach: najlepszy reżyser, najlepszy scenariusz adaptowany i najlepszy aktor pierwszoplanowy. Złota statuetka powędrowała jedynie do odtwórcy roli Clausa von Bülowa – Jeremy’ego Ironsa, który za tę kreację zdobył jeszcze Złotego Globa. Jakby tego było mało, angielski aktor otrzymał ponadto wyróżnienia od Amerykańskiego Stowarzyszenia Krytyków Filmowych, Bostońskiego Stowarzyszenia Krytyków Filmowych, Stowarzyszenia Krytyków Filmowych z Chicago i Los Angeles oraz nagrodę imienia Davida di Donatello.

Jedną z moich ulubionych scen jest ta, kiedy Claus siedzi w nietypowej, jak na swoją pozycję i pieniądze, knajpce, gdzie w towarzystwie Alana Dershowitza i jego studentów spożywa posiłek. Zamówili dalekowschodnie dania, w tym krewetki w imbirze tak uwielbiane przez głównego bohatera. Zakąska tak przypadła do gustu pozostałym, że kiedy Claus chciał się nią poczęstować, talerz był już pusty. Przywołany fragment idealnie pokazuje, że pomimo posiadania ogromnych zasobów finansowych, pozycji, znajomości z najwyższego szczebla zawsze jesteśmy zależni od tych, którzy są ulokowani zdecydowanie niżej w hierarchii społecznej. Mimo wszystko główny bohater wykazuje się taktem i nie ma pretensji do swoich obrońców. W końcu to dzięki nim wygrał apelację. A czy faktycznie poprzez swoje działanie pozbawił życia Sunny? W wypadku „Drugiej prawy” odpowiedź na to pytanie nie ma akurat najmniejszego znaczenia.

Avatar photo

Aleksander Biegała

Absolwent Uniwersytetu Łódzkiego na kierunkach Pedagogika społeczna oraz Dziennikarstwo i Komunikacja społeczna. Przenosi wybrane filmy na grunt muzyczny. Regularnie publikuje artykuły dla portali Plaster Łódzki i Kinomisja Pulp Zine. W kinie najbardziej ceni jego żeński element, a "Kobieta z wydm" Hiroshiego Teshigahary to dla niego wyznacznik obrazu doskonałego.