„Models: The Film” – era supermodelek lat 90.

Supermodelki Apple TV

 

Tytuł: „Models: The Film”

Rok produkcji: 1991

Reżyseria: Peter Lindbergh

Obsada: Naomi Campbell, Cindy Crawford, Linda Evangelista, Tatjana Patitz, Stephanie Seymour i inni

 

 

 

Przełom lat 80. i 90. XX wieku odcisnął kolosalne piętno nie tylko na ówcześnie panującej modzie, ale przede wszystkim na nowo zdefiniował pojęcie kobiecego piękna, a to wszystko dzięki pięciu muzom pewnego niemieckiego fotografa. Peter Lindbergh, bo o nim mowa, miał dość kiczowatej, krzykliwej i natapirowanej estetyki popularnej w tamtym okresie. W zamian zaoferował coś zupełnie nowego, co z początku nie podobało się redaktorom naczelnym największych magazynów mody, mianowicie surowość w portretowaniu modelek. Unikał retuszowania zdjęć, a wprowadzanie jakichkolwiek poprawek – w opinii fotografa – odzierało pozujące dziewczyny ze szczerości, przez co pełne emocjonalne otwarcie okazywało się niemożliwe do osiągnięcia.

To za sprawą jego obiektywu świat poznał Naomi Campbell, Cindy Crawford, Lindę Evangelistę, Tatjanę Patitz, Stephanie Seymour, a także wiele innych ikonicznych supermodelek. W 1991 roku fotograf nakręcił krótki (trwający niecałe pięćdziesiąt minut), acz wyczerpujący dokument ukazujący sesje, jakie zrealizował z wyżej wspomnianymi królowymi wybiegów. I w ten oto sposób narodziła się era supermodelek lat 90., lecz nim przejdziemy do konkretów, zacznijmy od początku…

Fotograf Peter Lindbergh i uchwycenie ducha czasów

„Zdjęcia tylko wtedy mają szanse stać się ponadczasowymi, jeśli na nich nie kłamiesz. Zadaniem fotografa jest uchwycenie ducha czasów”. To jedna z wielu intrygujących wypowiedzi Lindbergha i trzeba przyznać, że niezwykle trafna. Artysta uchwycił bowiem nie tylko wspomnianego ducha czasów i spopularyzował wizerunki pozujących mu supermodelek, ale przede wszystkim zastąpił nierozważną, sztucznie wygenerowaną doskonałość indywidualizmem i szczerością, jakiej świat mody wówczas potrzebował. Jedną z jego pierwszych ikonicznych fotografii była ta, na której sześć modelek: Estelle Lefébure, Karen Alexander, Rachel Williams, Linda Evangelista, Tatjana Patitz i Christy Turlington pozuje na plaży w białych męskich koszulach.

Supermodelki 2023 serial recenzja

Vogue, sierpień 1988, od lewej: Estelle Lefébure, Karen Alexander, Rachel Williams, Linda Evangelista, Tatjana Patitz i Christy Turlington

O fenomenie tego zdjęcia nie świadczy jedynie dobry kadr i uroda dziewczyn, lecz ich zachowanie – przepychając się między sobą, z szerokimi uśmiechami na twarzach, wyglądają na w pełni wyzwolone i szczęśliwe. Przytoczona fotografia zdobiła okładkę amerykańskiej edycji „Vogue’a” z sierpnia 1988 roku. Jak widać po wyszczególnionych powyżej nazwiskach, z częścią modelek będących głównymi bohaterkami „Models: The Film” Lindbergh współpracował już wcześniej. Zanim stały się bowiem rozpoznawalne, a cały świat padł im do stóp, były już profesjonalistkami i tak naprawdę żadna z nich nie spodziewała się sytuacji, że do opinii publicznej przebije się termin „Supermodelka”, zaś ich obecność – czy to na pokazach uznanych projektantów, czy na zatłoczonych ulicach, gdzie mimo wszystko starały się być incognito – wywoła tak ogromne poruszenie.

Słynna okładka „Vogue’a” i teledysk do utworu „Freedom! ‘90” George’a Michaela

Kolejnym zapalnikiem, jaki przyczynił się do wybuchu ery supermodelek lat 90., była okładka zdobiąca wydanie brytyjskiej edycji „Vogue’a” ze stycznia 1990 roku. Obecne na zdjęciu Naomi Campbell, Linda Evengelista, Tatjana Patitz, Christy Turlington i Cindy Crawford, uwiecznione w charakterystycznej dla Lindbergha „mlecznej” czarno-białej estetyce, patrzą wprost na nas, a za nimi unoszą się rozmyte nowojorskie budynki. Wspomniana sesja zdjęciowa odbyła się w listopadzie 1989 roku, czyli na jedenaście miesięcy przed publikacją ikonicznego teledysku do utworu George’a Michaela „Freedom! ’90”.

Klip wyreżyserował David Fincher, a sfotografował wybitny brytyjski operator – Mike Southon, nadając całości posmaku w klimacie „Łowcy androidów” Ridley’a Scotta. Rzeczone wideo uchodzi za jedną z najlepszych i najbardziej rozpoznawalnych muzycznych ilustracji wszech czasów. Jeżeli więc już cały świat zakodował w swojej głowie zgrabne sylwetki i zmysłowe twarze obecnych na klipie supermodelek, nic nie stało na przeszkodzie, aby Lindbergh zaprezentował wszystkim swoje spojrzenie na pozujące mu muzy w dziele „Models: The Film”.

Super models serial Vogue 1990 okładka

Vogue – słynna okładka ze stycznia 1990 roku

„Models: The Film” – intro

Akcja „Models: The Film” została usytuowana w Nowym Jorku. Lokacje, jakie wybrano na rzecz omawianej produkcji, nie wyglądały – jak można by przypuszczać po sesjach z pięknymi, młodymi modelkami – wytwornie czy luksusowo, lecz były klasycznymi slumsami, zaś autentyczności całemu przedsięwzięciu dodawała obecność okolicznych mieszkańców, a nawet funkcjonariuszy policji. Peter Lindbergh, przy nieocenionej pomocy wybitnego irańsko-francuskiego operatora – Dariusa Khondji – mającego na koncie chociażby zdjęcia do filmów „Siedem” (1995) Davida Finchera czy „Obcy: Przebudzenie” (1997) Jean-Pierre’a Jeuneta – uzyskał efekt obrazu tożsamy ze swoimi charakterystycznymi czarno-białymi fotografiami.

Zanim jednak twórcy zabrali nas na konkretne plany zdjęciowe, wpierw zaprezentowali Nowy Jork w porze nocnej. Kamera, przesuwając się powoli, zarejestrowała światła neonów, ulice zadymione od pary wydobywającej się ze studzienek kanalizacyjnych i z wolna poruszające się samochody. W trakcie tego krótkiego wstępu nocną planszę największego miasta Stanów Zjednoczonych zaczęły przyozdabiać nazwiska modelek, jakie zaproszono do udziału w dokumencie.

„Models: The Film” – muzy Petera Lindbergha

Peter Lindbergh, na potrzeby swojego dzieła, wybrał pięć modelek i choć współpracował z nimi już wcześniej, dopiero przy okazji realizowania omawianego filmu miał możliwość zaprezentowania ich w zupełnie innym, bardziej ludzkim i intymnym świetle. Zjawiskowe piękności pojawiające się w rozpatrywanej produkcji to i tak skromna część „cielesnego zaplecza”, jakim dysponował wyrafinowany fotograf. Poza „Wielką piątką”, która zostanie pokrótce omówiona poniżej, Lindbergh współpracował także z innymi światowej sławy modelkami.

Wielokrotnie fotografował między innymi: Christy Turlington, Amber Vallettę, Kate Moss, Claudię Schiffer oraz gwiazdy ze świata kina i muzyki, takie jak chociażby Jeanne Moreau i Sharon Stone czy Keith Richards i Tina Turner. Choć mógł przebierać w sławach, aby uwieczniać je za pośrednictwem swojego obiektywu czy też zaangażować do filmu, akurat na potrzeby dokumentu „Models: The Film” wybrał pięć modelek zakontraktowanych w tamtym okresie w „Elite Model Management”, mianowicie:

Naomi Campbell, supermodelki

Naomi Campbell, fot. Peter Lindbergh

Naomi Campbell (ur. 22 maja 1970 w Londynie) – „Uważam, że bycie na okładce „Time’a” to większe osiągnięcie niż bycie na okładce jakiegokolwiek magazynu mody, nawet „Vogue’a”.

I tak też się stało, gdyż we wrześniu 1991 roku wizerunek Naomi Campbell przyozdobił okładkę wspomnianego amerykańskiego tygodnika, który do dziś cieszy się największym nakładem spośród wszystkich wydawanych w Stanach Zjednoczonych. Droga, jaką przeszła jedna z najsłynniejszych brytyjskich supermodelek, jest doprawdy imponująca. Zanim dziewczyna dotarła bowiem na sam szczyt, z powodu koloru swojej skóry nie miała wcześniej szans na znalezienie się na okładce jakiegokolwiek magazynu. W latach 80. XX wieku, w Stanach Zjednoczonych, ciemnoskóre modelki pojawiały się na pierwszych stronach “Vogue’a” tylko w miesiącu lutym.

W modowym żargonie używano wówczas określenia „Black February”, co dosłownie oznacza „Czarny luty”. W Wielkiej Brytanii „sprawy okładkowe” wyglądały nieco inaczej, gdyż w grudniowym wydaniu „Vogue’a” z 1987 roku to fotografia Naomi cieszyła oczy wszystkich sięgających po ten największy magazyn modowy. Dodatkowym fenomenem w tym wypadku pozostaje fakt, iż był to pierwszy przypadek od 1966 roku, kiedy ciemnoskóra modelka znalazła się na okładce. Aktualnie Naomi Campbell uchodzi za jedną z sześciu najlepszych supermodelek swojej generacji, zaś dzięki zdjęciom wybitnego amerykańskiego fotografa – Stevena Meisela, o którym tu jeszcze wspomnimy, określono ją oraz Lindę Evangelistę i Christy Turlington „Świętą Trójcą” świata mody.

Cindy Crawford (ur. 20 lutego 1966 w DeKalb, w stanie Illinois) – „Twarz, którą dysponujesz mając pięćdziesiąt lat, to twarz, na jaką zasługujesz”.

Cindy Crawford - supermodelki serial

Cindy Crawford, fot. Peter Lindbergh

Z dzisiejszej perspektywy zabrzmi to może niedorzecznie, ale słynny pieprzyk znajdujący się po lewej stronie, tuż nad ustami jednej z najsłynniejszych supermodelek świata, uchodził dawniej za nieatrakcyjny, a podczas pierwszych sesji, kiedy to Cindy Crawford nie była jeszcze pełnoletnia, został nawet wymazywany podczas postprodukcji zdjęć. Na szczęście, jeszcze przed premierą kultowego teledysku do utworu „Freedom! ‘90” George’a Michaela, stał się jej znakiem rozpoznawczym i trudno wyobrazić ją sobie bez tego niewielkiego, uroczego i naturalnego detalu. Cindy Crawford to pierwsza modelka z tak zwanej „Wielkiej piątki”, która nie tylko wyraziła zgodę na sesję dla męskiego magazynu „Playboy” (wydanie z czerwca 1988, autor zdjęć: Herb Ritts), ale – co bardziej imponujące – zagrała główną rolę w filmie fabularnym.

Mowa o „Czystej grze” (1995) w reżyserii Andrew Sipesa, gdzie partnerował jej, będący wówczas u szczytu popularności, William Baldwin. Obraz zebrał fatalne recenzje, a sama Crawford została „nagrodzona” aż trzema nominacjami do niechlubnych Złotych Malin w kategoriach: najgorsza aktorka, najgorszy ekranowy duet, najgorszy debiut aktorski. Mimo że nie otrzymała ani jednego „wyróżnienia”, już na tym etapie doskonale zdawała sobie sprawę, że aktorstwo nie jest jej pisane, zaś sam film – choć zmiażdżony przez krytyków w tamtym czasie – dziś cieszy się małym kultem, a wizerunek zmysłowej blondynki z unikalnym pieprzykiem, odzianej w obcisłe dżinsy i biały, ubrudzony od smaru podkoszulek intensywnie oddziałuje na wyobraźnię.

Linda Evangelista (ur. 10 maja 1965 w St. Catharines, w Kanadzie) – „Nie wstaję z łóżka za mniej niż 10.000 dolarów dziennie”.

Linda Evangelista - Supermodelki serial 2023

Linda Evangelista, fot. Peter Lindbergh

Te słowa, choć wypowiedziane żartobliwie w 1990 roku do amerykańskiego dziennikarza pracującego dla „Vogue’a” i „The New York Times” – Jonathana Van Metera, stały się znakiem rozpoznawczym, a także pewnego rodzaju klątwą, największego kameleona świata mody, czyli Lindy Evangelisty. To jedyna supermodelka spośród „Wielkiej piątki”, która od zawsze marzyła o dominowaniu na wybiegach i od wczesnych lat czyniła zdecydowane kroki ku temu, czego nie można powiedzieć o jej przyjaciółkach z branży. Naomi Campbell wróżono karierę tancerki, Cindy Crawford została odkryta podczas zbierania kukurydzy na farmie, zaś Christy Turlington podczas jazdy konnej, kiedy miała zaledwie czternaście lat. Przełom w karierze Lindy nastąpił w 1988 roku, kiedy Peter Lindbergh zasugerował jej, by skróciła włosy. Nowa fryzura zrobiła tak duże wrażenie zarówno na projektantach, jak i opinii publicznej, że nazwano ją na cześć supermodelki „The Linda”.

Mimo iż to niemiecki fotograf odpowiada za wejście Evangelisty do trudno dostępnego świata mody, prawdziwym admiratorem jej urody i talentu okazał się inny mistrz aparatu, Amerykanin – Steven Meisel, mający na koncie całą masę wybitnych zdjęć wielu supermodelek. We wrześniu 2023 roku, dzięki wydawnictwu Phaidon Press, ukazała się książka zatytułowana „Linda Evangelista photographed by Steven Meisel”. Ten imponujący album zawiera prawie dwieście unikalnych zdjęć z ponad trzydziestoletniej współpracy słynnej supermodelki i fotografa. Dla fanów mody i fotografii modowej to pozycja absolutnie obowiązkowa.

Tatjana Patitz (ur. 25 maja 1966 w Hamburgu, zm. 11 stycznia 2023 w Santa Barbara) – „To prawie jak mały ogień w tobie, który płonie”.

tatjana Patitz, supermodelki 2023

Tatjana Patitz, fot. Peter Lindbergh

Ta niemiecka supermodelka wydawała się najbardziej enigmatyczna spośród wszystkich prezentowanych tutaj muz Petera Lindbergha i choć to Cindy Crawford uchodzi za pierwszą, która zagrała główną rolę w wielkiej hollywoodzkiej produkcji, tak Tatjana Patitz – na dwa lata przed debiutem filmowym swojej rówieśniczki i jednocześnie przyjaciółki z branży – zagrała epizodyczną rolę zamordowanej call girl we „Wschodzącym słońcu” (1993), w reżyserii Philipa Kaufmana. Jej kreacja, mimo iż niezwykle krótka, pozostaje w pamięci na długo po seansie, a czarna sukienka, w jakiej wówczas wystąpiła, w połączeniu z prowokacyjnym spojrzeniem dała wynik lepszy niż jedynie bardzo dobry.

Ciekawym odnotowania pozostaje fakt, że poza wspomnianym filmem, gdzie główne role zagrali Sean Connery i Wesley Snipes, Patitz można było zobaczyć w towarzystwie „lindberghowskich” muz w obrazie Roberta Altmana „Prêt-à-Porter” z 1994 roku. Niestety, 11 stycznia 2023 roku supermodelka zmarła na raka piersi, mając zaledwie pięćdziesiąt sześć lat. Brytyjsko-amerykańska dziennikarka, od 1988 roku będąca redaktorką naczelną amerykańskiej edycji „Vogue’a” – Anna Wintour, tak skomplementowała bohaterkę tego akapitu: „Tatjana zawsze była europejskim symbolem szyku, połączeniem Romy Schneider z Monicą Vitti. Była znacznie mniej widoczna niż jej rówieśniczki, bardziej tajemnicza, doroślejsza, nieosiągalna i to miało swój urok.”.

Stephanie Seymour (ur. 23 lipca 1968 w San Diego, w stanie Kalifornia) – „Nie byłam ładna, kiedy byłam młodsza… Wszystkie moje proporcje były złe…”.

Stephanie Seymour - supermodelki 2023

Stephanie Seymour, fot. Jurgen Teller

Bardzo intrygujące wyznanie, jak na jedną z najpiękniejszych supermodelek w historii. Jej niebanalną urodę dostrzegł również lider zespołu Guns N’ Roses – Axl Rose, z którym to piąta muza Petera Lindbergha spotykała się w okresie kręcenia omawianego filmu. Romans tych dwojga był burzliwy do tego stopnia, że wokalista wytoczył swojej ówczesnej partnerce proces o fizyczne znęcanie się nad nim, ale zanim do tego doszło, supermodelka zdążyła wystąpić w dwóch kultowych teledyskach grupy, mianowicie „Don’t Cry” i „November Rain”. Jednakże największe kontrowersje budził jej związek z Johnem Casablancasem, który był w tamtym czasie szefem Elite Model Management. Nie byłoby w tym niczego niestosownego, gdyby nie fakt, że mężczyzna miał wtedy czterdzieści dwa lata, zaś Stephanie jedynie szesnaście.

W 1998 roku wydała książkę „Stephanie Seymour’s Beauty Secrets for Dummies”, zaś dwa lata później pojawiła się na liście stu najpiękniejszych kobiet świata. Zajęła 91. pozycję. O ile Tatjana Patitz i Cindy Crawford zaliczyły udział w hollywoodzkich superprodukcjach, z czego w wypadku pierwszej z nich rola była mocno epizodyczna, natomiast druga zebrała fatalne opinie, o tyle eksdziewczynie Rose’a udało się zdać ten etap wzorowo, ponieważ została zatrudniona do świetnie przyjętego filmu „Pollock” (2000), gdzie odtwórcą tytułowej postaci i reżyserem był Ed Harris. Proporcje, wbrew temu, co na początku mówiła o sobie Stephanie, okazały się jednak dobre.

Christy Turlington – brakujące ogniwo w filmie Lindbergha

Christy Turlington Supermodelki 2023

Christy Turlington, fot Peter Lindbergh

Jedną z najsłynniejszych supermodelek, jak również największych muz Petera Lindbergha jest, pochodząca z Walnut Creek w stanie Kalifornia, Christy Turlington (ur. 2 stycznia 1969). Nie mogła pojawić się w filmie niemieckiego fotografa z dwóch powodów. Pierwszy dotyczył zobowiązań względem ówczesnej pracodawczyni i jej agencji modelek „Ford Models” – słynnej Eileen Ford, natomiast drugi miał związek z kontraktem, jaki Christy zawarła z Calvinem Kleinem. Amerykański projektant nie dopuszczał myśli, aby jego największa gwiazda reklamowała jakiekolwiek „obce” produkty czy też udzielała się w kampaniach innych wielkich marek. Układ między nimi był na tyle niewygodny dla Christy, że kiedy supermodelka skróciła włosy, co spowodowało całkowitą zmianę w jej image’u, została niemalże zwolniona przez Kleina. Wszystkie, nawet najbardziej szczegółowe aspekty wyglądu należało z nim konsultować i tylko od niego zależało, czy finalnie wyrazi zgodę na propozycję swojej pięknej podwładnej, czy też nie.

Mimo chwilowego nieporozumienia Christy nadal zasila te markę swoim nienagannym wizerunkiem, a w tym roku upłyną dokładnie czterdzieści trzy lata od rozpoczęcia współpracy ze słynnym projektantem. Jak sama to ujęła: „Marka wyróżniała się w moich oczach, nawet gdy byłam młodszą nastolatką…”. Klein doskonale wiedział, jak używać narzędzi niezbędnych do promocji swoich produktów. Większa część populacji na pewno kojarzy jego słynne, nabuzowane erotyzmem reklamy, lecz wraz z pojawieniem się AIDS projektant musiał nieco zmienić taktykę. Z pomocą przyszła oczywiście jego największa i najważniejsza inspiracja, czyli Christy Turlington. W 1988 roku, aby nieco uspokoić opinię publiczną, Klein wypuścił kwiatową linię perfum dla kobiet o nazwie „Eternity”, co oznacza „wieczność”. Spot reklamowy prezentował Christy w obecności przystojnego, wysokiego mężczyzny i grupki dzieci na plaży (wyspa Martha’s Vineyard), co nawiązywało do rodziny, bezpieczeństwa i zdrowia. Nowy wizerunek spełnił swoje zadanie, a supermodelka kolejny raz rozsławiła markę i zapewniła sprzedaż perfum na wysokim poziomie.

Z powodu swoich zawodowych zobowiązań Christy Turlington nie mogła uczestniczyć w wybranych wydarzeniach związanych z modą. Jeden z najsłynniejszych fotografów, pracujący wówczas dla magazynu „Playboy” – Herb Ritts, w 1989 roku zorganizował rozbieraną sesję zdjęciową, a do udziału w niej zaprosił Stephanie Seymour, Cindy Crawford, Tatjanę Patitz i Naomi Campbell. Fotografia, choć bardzo odważna, nie miała na celu epatowania erotyzmem, wręcz przeciwnie – przedstawiała supermodelki przytulone do siebie w taki sposób, że newralgiczne miejsca nie były dostępne dla oczu odbiorcy, zaś wyrazy twarzy pozujących dziewczyn nie wyglądały wyzywająco, lecz zdradzały tęsknotę i ulotność chwili. Turlington, obecna na wspomnianej sesji, dołączyła do fotografowanych koleżanek, jednakże nie została uwzględniona przy pierwszej wersji zdjęcia z wiadomych powodów.

The models film recenzja serialu

Mimo „skąpstwa” Kleina polegającego na niedopuszczeniu swojej gwiazdy do partycypacji w innych projektach, po latach udało się renegocjować warunki, przez co fotografia z wizerunkiem Christy i pozostałymi supermodelkami stała się dostępna dla wszystkich i wierzcie mi – bez obecności największej muzy amerykańskiego projektanta mogłaby wiele stracić. Choć twarz „Eternity” i „Maybelline” gościła na sesjach najsłynniejszych fotografów, to jednak zdjęcia Petera Lindbergha najlepiej odzwierciedlają ponadprzeciętną urodę i magię jej osobowości. W 1993 roku nakręcono, trwający ponad dziewięćdziesiąt minut, dokument „Catwalk” w reżyserii Roberta Leacocka, którego gwiazdą była właśnie Christy Turlington. Film miał oficjalną premierę dopiero dwa lata później i opowiadał historię trzytygodniowej podróży supermodelki przez Mediolan, Paryż i Nowy Jork. To czysta gratka zarówno dla fanów mody, jak również wielbicieli osoby grającej tam pierwsze skrzypce.

Miniserial dokumentalny Apple TV – „Supermodelki”

20 września 2023 roku premierę miał amerykański miniserial zatytułowany „Supermodelki”, za realizację którego odpowiadają między innymi Brian Grazer i Ron Howard. Dokument składa się z czterech, trwających średnio pięćdziesiąt pięć minut, odcinków: „Wygląd”, „Sława”, „Potęga”, „Dziedzictwo”. To niezwykle obszerny materiał na temat zarówno początków kariery, jak i tego, co występujące w nim diwy świata mody robią aktualnie. Naomi Campbell, Cindy Crawford, Linda Evangelista i Christy Turlington – w najdrobniejszych szczegółach – dzielą się wspomnieniami z wybiegów, planów zdjęciowych, imprez charytatywnych, a także kwestii intymnych dotyczących stanu ich zdrowia czy nowych pasji. Wspomniany dokument jest niezwykle dopracowany, natomiast dzięki swojej strukturze – gdzie wydarzenia z przeszłości umiejętnie mieszają się z tym, co dzieje się u supermodelek aktualnie – nie pozwala ani na chwilę spuścić oka z ekranu. Największe wrażenie robi tutaj historia Lindy Evangelisty i nieudanego zabiegu dotyczącego usunięcia tkanki tłuszczowej z wybranych okolic ciała. Ponadto modelka przeszła podwójną mastektomię i aktualnie walczy z nowotworem piersi.

„Models: The Film” – podsumowanie

Peter Lindbergh zmarł 3 września 2019 roku. Miał 74 lata. Pozostawił po sobie mnóstwo ikonicznych zdjęć, które osiągają na aukcjach kolosalne kwoty, a także świetne wrażenie, gdyż jako jeden z niewielu fotografów w branży miał opinię feministy. Walczył o swoje modelki dając im siłę przetrwania i zapewniając jeszcze większą pewność siebie. „Models: The Film” jest tego najlepszym dowodem, gdyż nikt pracujący w branży modowej nie pokusił się wcześniej o zrealizowanie dokumentu, który w równym stopniu przedstawiałby pracę na planie zdjęciowym, jak również niezwykle interesujące osobowości modelek. Podejście tego wybitnego fotografa najlepiej określiła brytyjska dziennikarka i krytyczka mody – Suzy Menkes, stwierdzając: „On potrafi zajrzeć w serce każdego”.

Źródła:

Konieczyńska A., Peter Lindbergh: Bez retuszu [on-line] [dostęp: 21 czerwca 2024]

Becker K., Czemu wciąż mamy słabość do supermodelek lat 90.? [on-line] [dostęp: 21 czerwca 2024]

Lubecka J., Nie żyje supermodelka Tatjana Patitz [on-line] [dostęp: 21 czerwca 2024]

 

 

 

 

 

Avatar photo

Aleksander Biegała

Absolwent Uniwersytetu Łódzkiego na kierunkach Pedagogika społeczna oraz Dziennikarstwo i Komunikacja społeczna. Przenosi wybrane filmy na grunt muzyczny. Regularnie publikuje artykuły dla portali Plaster Łódzki i Kinomisja Pulp Zine. W kinie najbardziej ceni jego żeński element, a "Kobieta z wydm" Hiroshiego Teshigahary to dla niego wyznacznik obrazu doskonałego.