(Pre)historia filmu – od camery obscury do zabawek optycznych
Powszechnie uważa się, że kino „narodziło się” 28 grudnia 1895 roku w podziemiach paryskiej Grand Café, gdzie słynni bracia Lumieré zorganizowali pierwszy na świecie publiczny przegląd filmowy. W istocie wynalezienie kinematografu poprzedziły liczne osiągnięcia przedstawicieli różnych epok historycznych, a najstarszego zalążka X muzy możemy doszukiwać się już w antyku.
Camera obscura – pierwsze urządzenie projekcyjne
Z całą pewnością idea wyświetlania obrazów na odpowiednim podłożu praktykowana była już około 1030 roku p.n.e. To wtedy arabski uczony Abu Ali Al-Hasan opisał w swoim dziele Optyka działanie camery obscury – prostej prostopadłościennej konstrukcji, do której przez specjalny otwór wpada światło, tworząc w jej wnętrzu zmniejszony i odwrócony obraz świata realnego. Przyrząd ten mógł posiadać rozmiar zarówno niewielkiego pudełka, jak i przestronnej komnaty zdolnej pomieścić widzów. Niezwykłe właściwości camery obscury zaczęto z czasem wykorzystywać w teatrach oraz jako nieocenioną pomoc dla malarzy-portrecistów.
Latarnia magiczna i fantasmagorie
Epoka oświecenia przyniosła ludzkości kolejny rewolucyjny wynalazek – latarnię magiczną opisaną po raz pierwszy w 1646 roku przez niemieckiego jezuitę Athanasiusa Kirchera. Ów nieskomplikowany projektor, służący do rzutowania na ścianie ręcznie malowanych przezroczy, składał się z soczewki oraz źródła światła w formie zapalonej świecy. Niezmiernie ważny jest fakt, iż laterna magica pozwalała operatorowi nie tylko na przewijanie następujących po sobie miniatur układających się w prostą historyjkę, ale również ich wzajemne przenikanie się, powiększanie i zmniejszanie.
W XVIII i XIX wieku szczególnie popularne stały się tzw. fantasmagorie – spektakle rozrywkowe z użyciem latarni magicznej, podczas których prezentowano żądnej przygód publiczności namalowane wizerunki upiorów, zjaw i duchów.
Pierwsza fotografia i eksperyment z galopującym koniem Muybridge’a
Krokiem milowym na drodze do powstania X muzy było bez wątpienia wynalezienie techniki zdjęciowej, dzięki której obraz rzeczywisty mógł być utrwalony na specjalnej taśmie pokrytej światłoczułą emulsją, a następnie wywołany. Pierwsze udane, trwałe zdjęcie zostało wykonane w 1826 roku przy użyciu camery obscury przez francuskiego eksperymentatora Nicéphore’a Niépce’a i przedstawiało widok z okna jego rodzinnej posiadłości w Le Gras.
Jako jeden z pionierów kinematografii szczególnie zasłużył się brytyjski fotograf Eadweard Muybridge, który wykonując w 1878 roku legendarną serię zdjęć z galopującym koniem, zredefiniował dotychczasowe możliwości medium odkrytego przez Niépce’a. Obserwator wyścigów konnych nie tylko zdołał zarejestrować za pomocą ustawionych wzdłuż bieżni aparatów szybko poruszające się zwierzę, ale przede wszystkim sfotografował kolejne etapy jego przemieszczania się.
Taumatrop, fenakistikop, praksinoskop… – zabawki z dawnych lat
Niemal równolegle do opisywanych eksperymentów fotograficznych podejmowano kreatywne próby wyjścia z impasu, jakim była główna wada zdjęć, rysunków i malunków – statyczność. Efektem tych starań było pojawienie się w sprzedaży zabawek optycznych wywołujących wrażenie ruchu. Pierwszym i zarazem najprostszym narzędziem rozrywki tego typu był pochodzący z 1825 roku taumatrop – małe koło z umieszczonymi po obu stronach rysunkami, które na skutek szybkiego obrotu krążka wokół własnej osi (za pomocą znajdujących się po bokach sznurków) „zlewały się” w jeden obraz.
Kolejną popularną, XIX-wieczną zabawką optyczną był fenakistiskop oraz jego modyfikacje, tj. zoetrop i szybkowidz. Urządzenia te umożliwiały animowanie większej liczby obrazków przedstawiających następujące po sobie fazy ruchu, dzięki wprawianiu mechanizmu w wir.
Na podobnej zasadzie działał opatentowany w 1877 roku praksinoskop posiadający dodatkową funkcję projekcji czy łatwy do własnoręcznego wykonania – z umiejscowionymi na rogach kartek rysunkami – flipbook.
Każdy z tych mniej lub bardziej skomplikowanych wynalazków ostatecznie przyczynił się do realizacji marzenia o narodzinach techniki filmowej, które – nienazwane – istniało w umysłach naszych przodków od tysięcy lat.
Literatura:
Sitkiewicz Paweł, Prehistoria animacji [w:] Małe wielkie kino. Film animowany od narodzin do końca okresu klasycznego, Słowo/Obraz Terytoria, Gdańsk 2009.