„Wspaniali bracia Bakerowie” – muzyczny trójkąt
Tytuł: „Wspaniali bracia Bakerowie” (oryg. „The Fabulous Baker Boys”)
Rok produkcji: 1989
Reżyseria: Steve Kloves
Obsada: Jeff Bridges, Beau Bridges, Michelle Pfeiffer i inni
Muzyka bardzo często bywa tematem przewodnim wielu filmów. Hollywood od zawsze lubiło łączyć te dwie dziedziny sztuki, ponieważ – z uwagi na ich uniwersalność, ponadczasowość, a przede wszystkim kolektywność, objawiającą się wzajemnym oddziaływaniem na siebie – nigdy nie ulegną dezaktualizacji. Kino i muzyka uzupełniają się bowiem do tego stopnia, że jakakolwiek próba ich dezintegracji byłaby nie tyle nierozsądna, co przede wszystkim godziłaby w oczekiwania większości odbiorców. Reżyser i scenarzysta – Steve Kloves, zrealizował w 1989 roku obraz „Wspaniali bracia Bakerowie”, z Jeffem Bridgesem, Beau Bridgesem i Michelle Pfeiffer w rolach głównych, opowiadający historię dwóch utalentowanych pianistów, będących w fatalnej sytuacji finansowej. W celu przyciągnięcia szerszej publiczności bohaterowie postanawiają zatrudnić wokalistkę, a kiedy ta, po żmudnych przesłuchaniach, w końcu zostaje wybrana, zaczynają się prawdziwe komplikacje.
„Wspaniali bracia Bakerowie” – zarys fabuły
Frank i Jack Bakerowie to uzdolnieni muzycy, których – poza zamiłowaniem do gry na fortepianie – łączą więzy krwi. Bracia występują razem na scenie od ponad piętnastu lat, a ich fenomen polega na tym, że przez całą karierę nie doszło między nimi nawet do najmniejszej sprzeczki. Ekstrawertyczny Frank, niezwykle taktowny lider duetu, zawsze punktualny, doskonale zorganizowany i nienagannie ubrany, jest totalnym przeciwieństwem, młodszego o cztery lata, Jacka, którego hulaszczy tryb życia, problem alkoholowy i brak wstrzemięźliwości względem kobiet, sytuują na pozycji tego uległego i w konsekwencji mniej istotnego członka zespołu. Kiedy dołącza do nich arogancka i wulgarna, lecz jednocześnie niezwykle utalentowana i dysponująca aksamitnym głosem, Susie Diamond, między braćmi zaczyna dochodzić do konfliktów, a ich efekty – skutkujące perspektywą rozpadu bandu – z czasem nabierają realnych kształtów.
„Wspaniali bracia Bakerowie” – bracia Bridgesowie i ikoniczna Michelle Pfeiffer
Do ról Franka i Jacka Bakerów zatrudniono prawdziwych braci, w osobach Beau i Jeffa Bridgesów. Aktorzy odznaczają się niebywałą chemią i choć grani przez nich bohaterowie różnią się od siebie pod kątem charakteru i podejścia do pracy, to w chwilach wzmożonego napięcia są w stanie działać zdecydowanie i w porozumieniu. Starszy z nich – Beau Bridges, odtwarzający postać Franka – tego odpowiedzialnego i trzymającego zespół w ryzach, potrafi zadbać zarówno o odpowiednią gażę za występ, jak i o utrzymanie dobrych relacji z właścicielami lokali, w których grywają. Młodszy – Jack, jest typem awanturniczego buntownika, który, pomimo wybuchowej osobowości, w kontaktach z bratem odznacza się spokojem i szacunkiem, jednak jego obojętny stosunek do spraw kluczowych, takich jak dbanie o właściwy wizerunek dwuosobowej kapeli, w tym punktualność i trzeźwość umysłu, czasem staje się powodem subtelnych braterskich konfliktów. Kiedy do dwóch mężczyzn dołącza zuchwała, lecz nadzwyczaj przebojowa i urodziwa Susie Diamond, muzycy będą musieli zmienić nie tylko ograny repertuar i przyzwyczaić się do kaprysów młodej kobiety, lecz przede wszystkim skonfrontować skrywane od lat urazy i niedopowiedzenia.
Bracia Bridgesowie idealnie odnaleźli się w tej jazzowej, neo-noirowej stylistyce, sumiennie wykreowanej przez scenarzystę i reżysera – Steve’a Klovesa, jednak cały film kradnie, nominowana za tę rolę do Oskara i nagrodzona Złotym Globem, Michelle Pfeiffer. Aktorka nie tylko perfekcyjnie odegrała postać wokalistki – Susie Diamond, ale przede wszystkim sama zaśpiewała wszystkie wykonywane przez jej bohaterkę piosenki. Na szczególną uwagę zasługują zwłaszcza utwory „Makin’ Whoopee”, autorstwa Waltera Donaldsona i Gusa Kahna oraz „My Funny Valentine”, napisany przez Richarda Rodgersa i Lorenza Harta. Jeśli w scenach występów aktorka odznacza się profesjonalizmem godnym największych diw muzyki, to w sekwencjach kameralnych daje prawdziwy popis, windując swoją postać na coraz to wyższy poziom emocjonalny. Michelle Pfeiffer przegrała wówczas oskarowy bój z Jessicą Tandy, nagrodzoną za pierwszoplanową rolę żeńską w filmie „Wożąc Panią Daisy”, w reżyserii Bruce’a Beresforda.
„Wspaniali bracia Bakerowie” – film o utalentowanych ludziach, skazanych na porażkę
„Wspaniali bracia Bakerowie”, w reżyserii Steve’a Klovesa, to nie tylko obraz opowiadający o życiu w trasie i graniu koncertów, lecz głęboka historia o ludziach wmanewrowanych w niewygodne sytuacje, których oziębłość, wynikająca z urazów z przeszłości, nie pozwala im wypłynąć na szersze wody. Frank Baker – lider zespołu, z taką pedanterią układa repertuar i zabawia publiczność mdłymi gawędami podczas występów, że jego młodszy brat – Jack, pomimo trzymania nerwów na wodzy, egzystuje jako cień swojego starszego partnera i jest coraz bliższy wygarnięcia mu tego, co tak naprawdę sądzi zarówno o nim, jak i o podejściu do profesji muzycznej.
Zwłaszcza w scenach kuluarowych, kiedy pianiści uzgadniają wysokość gaży za koncert z właścicielami klubów, widać po zbuntowanej połówce duetu, że rozegrałby to zupełnie inaczej. Z drugiej jednak strony nie ma się co dziwić zapobiegawczemu Frankowi, gdyż ma on na utrzymaniu okazały dom, żonę i dwoje dzieci, czego nie można powiedzieć o młodszym z braci, wiecznie uciekającym od odpowiedzialności, uwodzącym młode naiwne dziewczyny i spędzającym czas, co w tym przypadku może być akurat zaletą, na koncertowaniu za niewielką gotówkę w obskurnej knajpie, nieopodal domu.
Susie Diamond – najjaśniejszy element tego kłótliwego tercetu, nie miała nigdy wcześniej możliwości występowania na scenie, a jej dotychczasowy zawód – świadczenie usług seksualnych lub zabawianie dużo starszych mężczyzn – spowodował, że stała się nie tylko pyskata i niepokorna, ale także zamknięta w sobie i nieufna wobec innych. Spotkanie z braćmi Baker daje jej szansę na zerwanie z koszmarną przeszłością, a świadomość dysponowania unikalnym głosem – niewymagającym codziennych ćwiczeń – podbudowuje dziewczynę do tego stopnia, że nakłania Franka do żądania od gospodarzy nocnych lokali większych wynagrodzeń. Jej temperament z czasem zostaje ostudzony przez Jacka, w którym kobieta mimowolnie zakocha się i będzie czynić wszelkie starania, aby zbliżyć go do siebie. Ich związek – początkowo trudny – z uwagi na rozczarowania życiowe, mające miejsce przed laty, zostanie skonfrontowany z bolesną rzeczywistością i tylko od nich będzie zależeć, czy zdołają pokonać przeciwności losu, by w konsekwencji pozostać razem.
„Wspaniali bracia Bakerowie” to niezwykle unikalny obraz, umiejętnie łączący filmowy splendor z muzycznym zacięciem, a odtwórcy głównych ról – Beau Bridges, Jeff Bridges i Michelle Pfeiffer, dzięki swojemu zaangażowaniu i świadomości wysokiej jakości scenariusza, pióra Steve’a Klovesa, dają prawdziwy popis zarówno na płaszczyźnie dramatycznej, jak i komediowej. Owaw produkcja jest bowiem nie tylko finezyjnym wyciskaczem łez, ale przede wszystkim świetnie skonstruowanym, zabawnym obyczajem, w którym wymiany uszczypliwych opinii – zwłaszcza między Jackiem a Susie – poprzez zawarte w sobie drugie dna, są na tyle trafne, że ujmują nas swoim humorem i urokiem.
Podobnego zdania, w 1989 roku, musiała być Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej, przyznając obrazowi Steve’a Klovesa cztery nominacje do Oskara w kategoriach: najlepsza aktorka pierwszoplanowa – Michelle Pfeiffer, najlepsza muzyka oryginalna w wykonaniu Dave’a Grusina, najlepsze zdjęcia autorstwa Michaela Ballhausa i najlepszy montaż, odpowiedzialnego chociażby za „Tootsie” i „Pożegnanie z Afryką” w reżyserii Sydney’a Pollacka – Williama Steinkampa.
Bibliografia:
Ebert R., „The Fabulous Baker Boys”,[dostęp: 24 marca 2022], rogerebert