Tadeusz Łomnicki – najlepsze filmy
Tadeusz Łomnicki, uważany za najwybitniejszego polskiego aktora powojennego teatru, w kinie zapisał się przede wszystkim jako odtwórca roli Pana Wołodyjowskiego. Urodzony w 1927 roku w Podhajcach koło Lwowa aktorskie szlify zdobywał w Studio Teatralnym przy Teatrze Starym w Krakowie. Studiował również reżyserię na warszawskiej PWST, a potem ponad dekadę pełnił funkcję jej rektora. Był związany głównie ze scenami Krakowa (Teatr Słowackiego, Teatr Stary) i Warszawy (Teatr Współczesny, Narodowy, Na Woli, Polski, Dramatyczny). Do historii przeszły między innymi jego kreacje w „Kordianie”, „Gdy rozum śpi” czy „Dożywociu”. Zasłynął z niebywałej umiejętności tworzenia kreacji wielowymiarowych: dogłębnie oddających specyfikę danej postaci, a jednocześnie zawierających jego własne cechy charakterologiczne. Był bratem reżysera Jana. Tadeusz Łomnicki zmarł w Teatrze Nowym w Poznaniu w 1992 roku, tuż przed premierą „Króla Leara”. Przedstawiamy 10 najlepszych filmów z tym wybitnym aktorem.
Tadeusz Łomnicki – filmy
1. ”Pan Wołodyjowski” (1969)
To bez wątpienia najbardziej znana i najlepsza filmowa kreacja Tadeusza Łomnickiego. Rola Małego Rycerza w „Panu Wołodyjowskim” w reżyserii Jerzego Hoffmana, ekranizacji ostatniej części trylogii Henryka Sienkiewicza, utrwaliła w powszechnej świadomości Polaków wyobrażenie o tym bohaterze. Pierwsza szabla Rzeczypospolitej wypada w jego wydaniu nadzwyczaj udanie. To kreacja odważnego, walecznego, a jednocześnie czułego i obdarzonego poczuciem humoru szlachcica, kradnącego serca widzów. Akcja filmu rozgrywa się w II połowie XVII wieku, rozpoczyna się w momencie, gdy załamany po śmierci narzeczonej pułkownik Michał Wołodyjowski przebywa w klasztorze, gdzie ma nadzieję odnaleźć spokój duszy. Medytację przerywa mu jednak pan Zagłoba (Mieczysław Pawlikowski), który przekonuje bohatera, że ojczyzna wzywa, ponieważ szykuje się najazd turecki na polskie ziemie.
W podróży kawalerzy spotykają siostrę Wołodyjowskiego, wraz z jej dwiema pięknymi wychowanicami: Krzysią (Barbara Brylska) i Basią (Magdalena Zawadzka). Wkrótce Mały Rycerz zakochuje się w pierwszej z nich, ale odrzucony, znajduje pocieszenie u charakternej Barbary. Tymczasem na jej wdzięki czyha oszalały z miłości Azja Tuhajbejowicz (Daniel Olbrychski). „Pan Wołodyjowski” to widowiskowe kino historyczne, ze wspaniałymi panoramicznymi zdjęciami Jerzego Lipmana i fenomenalnym aktorstwem, które budowało poczucie dumy i przynależności narodowej.
2. „Potop” (1974)
W „Potopie”, Hoffmanowskiej ekranizacji drugiej części trylogii Sienkiewicza, odgrywany przez Tadeusza Łomnickiego Mały Rycerz nie jest już głównym bohaterem, ale nadal ważną postacią fabuły. Akcja filmu rozgrywa się nieco wcześniej niż „Pan Wołodyjowski”, jak sam tytuł wskazuje, toczy się w czasie potopu szwedzkiego, dokładnie w latach 1655 – 1657. Andrzej Kmicic (Daniel Olbrychski), chorąży orszański, ma nadzieję poślubić piękną Oleńkę Billewiczównę (Małgorzata Braunek). Jego awanturniczy tryb życia, a przede wszystkim poparcie zdradzieckich planów księcia Janusza Radziwiłła (Władysław Hańcza), doprowadzają jednak dziewczynę do zerwania zaręczyn. Tymczasem Kmicic przechodzi wewnętrzną przemianę i pod przybranym nazwiskiem Babinicz postanawia odkupić swoje błędy i ruszyć pod oblężoną przez Szwedów Jasną Górę.
Jedną z najsłynniejszych scen „Potopu” jest słynny pojedynek pomiędzy Kmicicem i Michałem Wołodyjowskim, w którym finalnie padają słynne słowa pana Andrzeja: „Kończ waść, wstydu oszczędź”. Nominowany do Oscara „Potop” to jedno z najwspanialszych dzieł polskiej kinematografii. Wspaniałe kostiumy, scenografia, gra aktorska i zamysł artystyczny na każdym poziomie (wizualnym, muzycznym i fabularnym) oddający metamorfozę głównego bohatera dojrzewającego do postawy patriotycznej – czynią z filmu Hoffmana prawdziwe arcydzieło.
3. „Pokolenie” (1954)
W tym filmie Andrzeja Wajdy, nieśmiało jeszcze zwiastującego narodziny Polskiej Szkoły Filmowej, Tadeusz Łomnicki zagrał główną rolę. Akcja filmu rozgrywa się podczas II wojny światowej. Aktor wcielił się w Stacha, drobnego przestępcę, który pod wpływem miłości do pięknej dziewczyny zmienia się i postanawia przystąpić do konspiracyjnej walki z wrogiem w ramach Związku Walki Młodych. Dorota (Urszula Modrzyńska) jest oczywiście ideową komunistką, która zaraża Stacha swoimi poglądami. Wspólnie ratują Żydów podczas powstania w getcie warszawskim.
Mimo że film ma wyraźny wydźwięk propagandowy, wyróżnił się na tle innych dzieł tego okresu, prezentując oryginalną poetykę odmienną od obowiązującej jeszcze estetyki socrealizmu. Obok Łomnickiego ważną rolę zagrał tu również Tadeusz Janczar, jako Jasio Krone. Film, powstały na podstawie powieści Bohdana Czeszko, zgodnie z tytułem „Pokolenie” pokazywał dojrzewanie całej formacji społecznej, której młodość przypadła na okres wojny.
4. „Eroica” (1957)
Ważną filmową rolą w dorobku Tadeusza Łomnickiego był również popis w „Eroice” Andrzeja Munka. Aktor wystąpił w drugiej noweli filmu, „Ostinato Lugubre”, rozgrywającej się podczas II wojny światowej w niemieckim Oflagu w Alpach. To przepełniona tragiczną ironią historia polskich jeńców wojennych przybitych klęską kampanii wrześniowej. Ich upadającego ducha podtrzymuje legenda o poruczniku Zawistowskim, jedynym więźniu, któremu udało się zbiec. Łomnicki zagrał właśnie owego porucznika, jednak wbrew wierze żołnierzy, bohater wcale nie uciekł z obozu, a ukrywa się na strychu, chory, zrezygnowany i potajemnie dokarmiany przez jednego ze współwięźniów, Turka (Kazimierz Rudzki).
„Eroica” Munka nawiązująca tytułem do III Symfonii Beethovena, w części „Ostinato lugubre” to niezwykle pesymistyczna opowieść o polskim bohaterstwie, której złowieszczy nastrój podkreśla muzyka Jana Krenza. Ta przenikliwa rewizja polskich mitów narodowych do dziś zachowuje swoją wieloznaczność.
5. „Baza ludzi umarłych” (1958)
Interesująca rola Tadeusza Łomnickiego – „Partyzant” w „Bazie ludzi umarłych”. Film Czesława Petelskiego został oparty na powieści Marka Hłaski „Następny do raju”, jednak pisarz widząc, w jakim kierunku zmierzają prace, zażądał zmiany tytułu i usunięcia swojego nazwiska. Wkrótce zresztą wyemigrował do Francji, a film z tytułem wymyślonym przez Romana Bratnego wszedł na ekrany. Akcja opowieści rozgrywa się w dzikich Bieszczadach, w środowisku kierowców przewożących transporty z drewnem. Ciężka, niewdzięczna praca bez perspektyw powoduje, że załoga marzy o wydostaniu się z ponurego miejsca. Z tego powodu na miejsce zostaje przysłany niejaki towarzysz Zabawa (Zygmunt Kęstowicz), którego zadaniem jest powstrzymanie kierowców przed porzuceniem pracy.
Zabawa przybywa jednak z piękną żoną Wandą (w tej roli Teresa Iżewska), która natychmiast staje się obiektem adoracji mężczyzn. Kobietę pragnie zdobyć również Partzant, sęk w tym, że Wanda marzy jedynie o opuszczeniu bazy za wszelką cenę.
6. „Niewinni czarodzieje” (1960)
Znacząca kreacja w karierze Tadeusza Łomnickiego. „Niewinni czarodzieje” w reżyserii Andrzeja Wajdy to podobnie jak „Do widzenia, do jutra” film, który miał przedstawiać młode pokolenie polskiej inteligencji wchodzące w dojrzałość na przełomie lat 50. i 60. Głównym bohaterem obrazu jest grany przez Łomnickiego młody lekarz Bazyli. Pewnego dnia mężczyzna poznaje w nocnym klubie śliczną dziewczynę Pelagię (Krystyna Stypułkowska). Młodzi bohaterowie błyskawicznie się w sobie zakochują, jednak nie mają odwagi wzajemnie wyznać sobie miłości i brną w coraz większą grę pozorów.
„Niewinni czarodzieje” to film utrzymany w modnym klimacie europejskiego egzystencjalizmu. Dominuje tu nastrój nostalgii, podkreślany przez jazzową muzykę Krzysztofa Komedy. Obraz pokolenia wyłaniający się z tego dzieła jest co prawda nieco sztuczny, jednak film stanowi istotne świadectwo epoki. Akcja rozgrywa się w modnych warszawskich klubach „Stodoła” czy „Largactil”. W filmie wystąpiły oczywiście czołowe postaci pokolenia młodych artystów, jak Zbigniew Cybulski, Jerzy Skolimowski czy Roman Polański.
7. „Człowiek z marmuru” (1976)
W „Człowieku z marmuru” Wajdy Tadeusz Łomnicki wcielił się w postać znanego reżysera Jerzego Burskiego. Spotkanie Agnieszki (Krystyna Janda) z Burskim to jedna z kluczowych scen filmu. To moment, w którym młoda adeptka kina dowiaduje się, jaka jest cena dążenia do prawdy w systemie z zasady negującym wszystkie szkodliwe dla niego fakty. Jest to również chwila, w jakiej dziennikarka podejmuje decyzję, żeby wbrew wszystkiemu podążyć za swoją intuicją i zrealizować film o Mateuszu Birkucie (Jerzy Radziwiłłowicz), zapomnianym przodowniku pracy z epoki stalinowskiej. Bohater najpierw wyniesiony na piedestał, a następnie poniżony i strącony w zapomnienie to najbardziej wymowny symbol fałszu porządku mającego na sztandarach dobro klasy robotniczej.
„Człowiek z marmuru” to rozliczenie z błędów socrealizmu i swoista koda Polskiej Szkoły Filmowej. To opowieść o procesie odwrotnym do stalinowskiej praktyki kreowania pomnikowej wersji świata, którym jest ożywianie i uzwyczajnienie zarówno bohaterów, jak i zbiorowej historii.
8. „…gdziekolwiek jesteś panie Prezydencie..” (1978)
Rola Tadeusza Łomnickiego jako legendarnego prezydenta Stefana Starzyńskiego to jedna z jego najpiękniejszych filmowych kreacji. „… gdziekolwiek jesteś panie Prezydencie” Andrzeja Trzosa-Rastawieckiego, na podstawie scenariusza Władysława Lecha Terleckiego jest opowieścią o wrześniu 1939 roku i bestialskim ataku hitlerowskich Niemiec na Warszawę. Łomnicki stworzył tu postać niezłomnego włodarza miasta, prawdziwego patrioty, który pełni swoją służbę do końca. Aktor, podobnie jak za swoje kreacje w „Panu Wołodyjowskim”, „Potopie” czy „Człowiek z marmuru” został nagrodzony Złotą Kaczką.
W filmowej wizji Starzyński nieco różni się od prawdziwej postaci. Prezydent Warszawy w czasie kampanii wrześniowej nosił mundur i zasłynął z niezwykle emocjonalnych wystąpień radiowych. Z kolei Łomnicki portretuje spokojne, rzeczowe oblicze prezydenta w cywilnym stroju. Taki sposób przedstawienia postaci podkreśla niezłomną postawę włodarza jako wyraz polskiej racji stanu. Do historii kina przeszły również wspaniałe zdjęcia Zygmunta Samosiuka, stylizowane na stare kroniki filmowe, nadające całości charakter dokumentarny.
9. „Klucznik” (1979)
W „Kluczniku” Wojciecha Marczewskiego Tadeusz Łomnicki zagrał umierającego hrabiego, który nie zdając sobie sprawy ze zmian politycznych właśnie dokonujących się w Polsce, postanawia w zamian za długoletnią służbę przekazać swojemu Klucznikowi (Wirgiliusz Gryń) cały majątek. Akcja filmu rozgrywa się w 1944 roku, gdy na skutek zbliżającej się reformy rolnej cały przedwojenny porządek bezpowrotnie odchodzi w niepamięć. „Klucznik” powstał na podstawie sztuki Wiesława Myśliwskiego.
10. „Przypadek” (1981)
To jedna z ciekawszych ról Tadeusza Łomnickiego. „Przypadek” Krzysztofa Kieślowskiego przedstawia trzy alternatywne wersje życiorysu Witka Długosza (Bogusław Linda), którego losy podążają w różnych kierunkach w zależności od tego, czy zdąży na pociąg odjeżdżający z łódzkiego dworca. Łomnicki zagrał tu Wernera, starszego, ideowego komunistę, byłego stalinowskiego więźnia. Mężczyzna przekonuje Witka, by zapisał się do PZPR i w ten sposób zrobił karierę. W tej kreacji można widzieć swoisty autokomentarz do biografii aktora, który w pewnym czasie słynął ze swoich twardych, komunistycznych poglądów.
„Przypadek” to nie tylko bardzo ciekawa, dostrzeżona na świecie, konstrukcja fabularna, ale również określone przesłanie ideowe, charakterystyczne dla kina moralnego niepokoju. O wartości człowieka nie rozstrzygają tu jego zaangażowanie w system komunistyczny lub pozostawanie w opozycji. Prawdziwe życie rozgrywa się poza tym wyborem, którego tak naprawdę człowiek, wbrew naciskom z jednej i drugiej strony, nie musi w ogóle dokonywać.
Literatura:
“Encyklopedia kina”, pod red. T. Lubelskiego, Kraków 2010
T. Lubelski, “Historia kina polskiego 1895 – 2014”, Kraków 2015.