„Musisz żyć” – polska rzeczywistość lat dziewięćdziesiątych
Tytuł: “Musisz żyć”
Rok premiery: 2000
Reżyseria: Konrad Szołajski
Obsada: Piotr Fronczewski, Wojciech Klata, Marzena Trybała, Edyta Łukaszewska i inni
Polska lat dziewięćdziesiątych była okresem wielkich przemian. Nigdy wcześniej w powojennej historii naszego kraju podział pomiędzy bogatą a biedną częścią społeczeństwa nie był tak wyraźny. Niektórzy w szybki sposób dorabiali się wielkich fortun, dla innych zmiana ustroju wiązała się ze znacznymi problemami finansowymi czy mieszkaniowymi. Podczas gdy w przestrzeni PRL-u osoby bezdomne, narkomani stanowili tło, często skrycie ukrywane przez władze. Wraz z nadejściem ery kapitalizmu, ludzie z marginesu przestali być niewidzialni, by z czasem stać się jednym z ciemnych obrazów rzeczywistości. Wszystkie powyższe wątki trafnie przedstawia film „Musisz żyć” Konrada Szołajskiego z 1997 roku.
„Musisz żyć” – z pozoru szczęśliwa i wzorowa rodzinna
Głównym bohaterem filmu jest Adam Hyńczak (w tej roli świetny jak zawsze Piotr Fronczewski). Adam to z pozoru człowiek sukcesu. Mężczyzna jest szanowanym i bogatym biznesmenem, posiada wielki dom i kochającą rodzinę. W dodatku jedna ze stacji telewizyjnych decyduje się zrobić dokument przedstawiający Hyńczaków jako wzór do naśladowania. Żona Adama – Magda (Marzena Trybała) jest malarką. Kobieta skupia się przede wszystkim na sztuce. Dzieci Adama i Magdy: Jacek (Wojciech Klata) i Agnieszka (Dominika Ostałowska) uczęszczają do elitarnych szkół, co ma zapewnić im świetlaną przyszłość.
Idealna filmowa bańka pęka, gdy Jacek ucieka z domu. Rodzice z początku bagatelizują zachowanie syna, traktując to jako przejaw młodzieńczego buntu. Kiedy jednak mijają kolejne doby, poważnie zaniepokojony Adam rozpoczyna poszukiwania Jacka na własną rękę.
„Musisz żyć” – świat polskich kontrastów u progu nowego milenium
Film Szołajskiego „Musisz żyć” bardzo dokładnie przedstawia możliwości i zagrożenia, które nastąpiły wraz z upadkiem komunizmu i początkami kapitalizmu w Polsce. Główny bohater, który na co dzień mieszka w wielkim domu, otacza się wpływowymi personami, dopiero rozpoczynając poszukiwania syna, trafia do świata ludzi z marginesu, narkomanów, którzy za „działkę” są w stanie zrobić wszystko. Mężczyzna nie ma świadomości, jak wyglądało dotąd nocne życie jego syna i ówczesnej młodzieży. Kiedy Adam i Magda idą na spotkanie rodziców uzależnionych nastolatków, kobieta patrzy z wyższością na pozostałych uczestników. Nowobogacka rzeczywistość Hynczaków jest skontrastowana nie tylko ze środowiskiem narkomanów umierających na dworcach, ale także ze zwykłymi ludźmi, których sytuacja po ustrojowej transformacji nie uległa poprawie, a często wręcz przeciwnie, pogorszyła się.
„Musisz żyć” – Adam Hyńczak w konwencji bohatera kina bandyckiego
W latach dziewięćdziesiątych przeciętny polski widz coraz częściej preferował kino, które krytyk filmowy Bożena Janicka określiła jako „bandyckie”. Bohaterowie produkcji Władysława Pasikowskiego, Jarosława Żamojdy, czy postacie, w które wcielał się Marek Kondrat w „Nocnym grafitti” i „Prawie ojca” stanowiły kanon nowego wzorca męskości. Adam Hyńczak nie jest typem bezwzględnego twardziela, ale zaczyna podążać podobną drogą, gdy rozpoczyna samotną walkę o swojego syna. Mężczyzna odwiedza najmroczniejsze miejsca Warszawy, często napotykając przy tym na ludzi spod najciemniejszej gwiazdy. Kiedy sytuacja Jacka staje się naprawdę poważna, Adam postanawia rzucić dochodową pracę i poświęcić się w stu procentach rodzinie. Niestety, jak wielu samotnych, podobnych mu bohaterów kina bandyckiego ponosi klęskę w walce o wyrwanie syna z nałogu.
„Musisz żyć” – produkcja z ,,morałem”, ale bez happy endu
„Musisz żyć” to film mocny, pozbawiony happy endu, ponieważ żadnemu z bohaterów nie udaje się naprawić wcześniej popełnionych błędów. Jacek po kolejnej ucieczce z ośrodka, przedawkowuje narkotyki i umiera na dworcu w objęciach ojca. Chłopak, który z pozoru miał wszystko, wplątując się w świat narkotyków, wybrał podróż w jedną stronę. Adam mimo posiadania dużych pieniędzy, traci coś, czego nie można kupić – syna. Znamienia jest końcowa sekwencja, gdy dziesiątki przechodniów z pogardą patrzą na Adama i Jacka. W tym momencie Jacek nie jest dla nich już rozpieszczonym synem bogatego bankiera, a zwykłym „ćpunem” z rynsztoka.
Warto również wspomnieć o postaci „Yopi” (Edyta Łukaszewska), młodej narkomanki, dilerki. Dziewczyna pozbawiona wsparcia rodziny, szuka bliskości najpierw u boku Jacka, potem pragnie opieki, zainteresowania od Adama. Ostatecznie „Yopi” odurzona narkotykami i pobita przez swojego klienta, trafia w ręce policji.
„Musisz żyć” porusza ważne kwestie dotyczące wielu istotnych wartości: rodziny, roli rodziców, sensu życia, a przede wszystkim zatracania go w oparach narkotyków i uzależnień. Film Konrada Szołajskiego to także podróż do Polski z lat dziewięćdziesiątych. Kraju dużych kontrastów, nowych elit i ludzi przegrany, żyjących gdzieś na uboczu systemu. Polecam wybrać się w tę sentymentalną – niesentymentalną podróż.