„Stalker” Tarkowskiego – film o pragnieniu sacrum
Tytuł: Stalker
Rok produkcji: 1979
Reżyseria: Adriej Tarkowski
Obsada: Aleksandr Kaydanovskiy, Anatoli Solonitsyn, Nikolay Grinko, Alisa Freyndlikh, Natasha Abramova
Andriej Tarkowski to jeden z najwybitniejszych rosyjskich reżyserów, a Stalker obok Andrieja Rublowa i Zwierciadła należy do jego najważniejszych dzieł. Ta oparta na wzorcach kina science-fiction historia jest bogata w głębokie sensy mistyczne. To jednocześnie ostra krytyka maksymalnie wyjałowionej cywilizacji przemysłu, jak i diagnoza kondycji współczesnego człowieka, zamkniętego w swojej duchowej ślepocie.
Stalker znaczy przewodnik
Stalker został luźno oparty na powieści braci Strugackich Piknik na skraju drogi (1972). To z niej Tarkowski zaczerpnął pomysł na tytułową postać. U Strugackich Stalkerzy to bowiem przewodnicy po Zonie – strefie nawiedzonej przez kosmitów i odizolowanej od ludzkiej cywilizacji z powodu skażenia. W filmie Strefa jest obszarem, w którym nie działają znane prawa fizyki, a czasoprzestrzeń zmienia się w zależności od stanu umysłu odwiedzających ją osób. Tytułowy Stalker (w tej roli Aleksandr Kaydanovskiy) wbrew oficjalnemu zakazowi władz, by odwiedzać Zonę, organizuje wyprawy do tego tajemniczego rejonu. Pewnego dnia ma odbyć wędrówkę z Pisarzem (Anatoli Solonitsyn) i Profesorem (Nikolay Grinko), wybitnymi przedstawicielami nauki i sztuki.
Mężczyźni muszą pokonać wiele przeszkód, by dotrzeć do Zony: zmylić czujnych strażników i umknąć przed śmiertelnym ostrzałem. Celem ich podróży jest cudowna Komnata, w której spełniają się najskrytsze pragnienia. Aby do niej dotrzeć muszą postępować zgodnie ze wskazówkami Stalkera. Mężczyzna wyznacza trasę, rzucając przed siebie nakrętki owinięte bandażami, spełniające rolę magicznych amuletów chroniących przed zgubą. Okazuje się bowiem, że Zona w każdej chwili może uśmiercić nieproszonych gości, jeśli uzna, że łamią obowiązujące w niej zasady.
Po drodze Stalker musi poskromić samowolę swoich klientów. Pisarz zamierza bowiem podążyć własną drogą, a Profesor wbrew napomnieniom Stalkera wraca po swój plecak. Ostatecznie docierają jednak do celu i stają u progu Komnaty, co według Stalkera oznacza, że są ludźmi o wysokich walorach moralnych. Wtedy okazuje się, że Profesor przyniósł ze sobą bombę, by wysadzić Komnatę i tym samym uniemożliwić potencjalnym niegodziwcom spełnienie ich demonicznych marzeń. Co więcej, ku rozpaczy Stalkera, Pisarz ma zamiar pomóc Profesorowi w spełnieniu jego zamierzeń.
Kolejne ujęcia prezentują jednak całą trójkę w kawiarni, z której wyruszyli. Stalker wraca do swojej żony i niepełnosprawnej córki-mutanta (dziewczynka nie chodzi, ponieważ jest potomstwem człowieka powiązanego z Zoną). Gdy bohater zasypia, jego żona wygłasza smutny monolog o roli cierpienia w ludzkim życiu. W ostatnim ujęciu przy dźwiękach IX Symfonii Bethoveena oglądamy córkę Stalkera, która nieoczekiwanie zdradza paranormalne zdolności.
Stalker 1979 – bogactwo symboliki religijnej
Stalker to film obfitujący w rozmaite odniesienia i cytaty z kultury europejskiej. Tarkowski sięga przede wszystkim po symbolikę religijną. Odwołuje się do Biblii, taoizmu, rosyjskiego mistycyzmu i religijnego malarstwa. Sama Zona przypomina biblijny Eden, na straży którego postawiono Anioła Śmierci. Takie znaczenia sugeruje już sama technika zdjęć filmu. Mamy tu do czynienia z wyraźnym podziałem: pierwsza część Stalkera została nakręcona w dziwacznej, przypominającej sepię kolorystyce, nasuwającej skojarzenia z ekspresjonistycznymi, zdeformowanymi pejzażami (wyraźne wartościowanie negatywne płaskiego, bezbarwnego świata). Z kolei ujęcia Zony uderzają wyrazistymi, żywymi barwami, szczególnie zieleni. Przed wejściem do Komnaty kolorystyka kadrów przechodzi z kolei w symboliczne złoto.
Wędrówka przez Zonę staje się alegoryczną podróżą życia, ale też przypomina wyprawę dwóch uczniów do Emaus, rozprawiających między sobą o ważnych rzeczach i jednocześnie nieświadomych obecności Chrystusa. Sam Stalker nosi wyraźne cechy mesjańskie: odsyła przede wszystkim do postaci Jezusa – jako pasterza (motyw psa, którego przygarnia bohater), nauczyciela, przewodnika i zbawiciela. To ostatnie wcielenie Stalkera podkreśla choćby cierniowa korona znaleziona przed Komnatą nawiązująca do męki i zmartwychwstania. Postać Stalkera to również nawiązanie do ludowej rosyjskiej tradycji Bożego męża – człowieka wybranego i obdarzonego szczególnymi duchowymi atrybutami.
Motyw zanurzenia w wodzie u kresu podróży przywołuje symbolikę chrztu. Co więcej, ustawienie postaci w scenie w kawiarni stanowi nawiązanie do słynnej ikony Andrieja Rublowa Trójca Święta, a ujęcie Stalkera niosącego na ramionach córkę odsyła do świętego Krzysztofa.
Niecałą dekadę po nakręceniu filmu Tarkowskiego słowo „stalker” zyska nowe znaczenia: takie miano zyskają szabrownicy nielegalnie przedostający się do skażonej po wybuchu reaktora atomowego strefy Czarnobyla.
Stalker – ziemia jałowa współczesnej cywilizacji
Stalker Tarkowskiego wyraźnie buduje świat na zasadzie kontrastu pomiędzy odpychającą cywilizacją przemysłu (w krajobrazie dominują fabryki i dymiące kominy zatruwające środowisko) a czystą, piękną Zoną, gdzie natura niejako oczyszcza czasoprzestrzeń z dokonanego przez ludzi skażenia. Skażenie to ma jednak również charakter metaforyczny – ziemia jałowa – niczym u Thomasa Eliotta – staje się synonimem martwej duchowości. Współczesny człowiek jawi się tu jako istota wydrążona z wszelkiej wiary, ale też nadziei.
Tym samym Stalker staje się wołaniem o wiarę w miłość zdolną odmienić oblicze rzeczywistości. Przesłanie filmu nie jest do końca pesymistyczne: Pisarz i Poeta nie wysadzili jednak Komnaty – nie odważyli się do niej wejść, by nie stanąć w prawdzie i nie musieć zmierzyć się ze swoim najgłębszym, być może nieświadomym, pragnieniem. Oznaką nadziei jest również rodzina Stalkera, a zwłaszcza jego córka. Pod jej fizycznym kalectwem kryje się bowiem wielka siła ponadnaturalnych zdolności (dziewczynka za pomocą umysłu dowolnie manipuluje przedmiotami).
Komentarzem do tego przesłania staje się fragment IX Symfonii Ludwiga Bethoveena, doskonałego dzieła sztuki stworzonego przez człowieka całkowicie pozbawionego słuchu. Cierpienie posiada więc u Tarkowskiego ukryty sens, który najlepiej wyjaśniają zaczerpnięte z taoizmu słowa zasłyszane przez Stalkera w Zonie: „słabość jest wielka, a siła jest niczym. W chwili narodzin człowiek jest słaby i wiotki, w chwili śmierci – twardy i sztywny. (…) To co zatwardziałe nigdy nie wygra”.
Literatura:
A. Garbicz, Kino, wehikuł magiczny. Przewodnik osiągnięć filmu fabularnego. Podróż piąta 1974 – 1981, Kraków 2009.