„Eroica” Andrzeja Munka – rozprawa o polskim bohaterstwie

Eroica

 

Tytuł: Eroica

Rok produkcji: 1957

Reżyseria: Andrzej Munk

Obsada: Edward Dziewoński, Kazimierz Rudzki, Barbara Połomska, Ignacy Machowski, Leon Niemczyk, Tadeusz Łomnicki, Józef Kostecki, Józef Nowak, Bogumił Kobiela i inni

 

 

 

 

Andrzej Munk filmem Eroica zabrał głos w dyskusji o polskim bohaterstwie. Pokazując wydarzenia z II wojny światowej, przedstawił dwa rodzaje narodowego heroizmu. Jedno w duchu romantyczne, ale jednocześnie nieco irracjonalne i drugie bardziej praktyczne, skupione na biologicznym przetrwaniu. Eroica nawiązująca tytułem do III Symfonii Ludwiga van Beethovena to dzieło wybitne, które nie daje jednoznacznej odpowiedzi na trudne pytania.

Eroica – Powstanie Warszawskie i niemiecki Oflag

Film Eroica pierwotnie miał się składać z trzech części. Pierwsza z nich Zakonnica (Con bravura) ostatecznie została jednak wyłączona z całości i dzieło z tryptyku zostało przekształcone w dyptyk. Scherzo alla polacca rozgrywa się podczas Powstania Warszawskiego. Głównym bohaterem tej części jest niejaki Dzidziuś Górkiewicz (w tej roli Edward Dziewoński), który z piękną, ale kochliwą żoną mieszka w podwarszawskim Zalesiu. Mężczyzna nie ma zamiaru angażować się w trwające powstanie, dlatego zbiega z musztry cywilów. Jednak kiedy od dowódcy węgierskiego oddziału stacjonującego u niego w domu dowiaduje się, że Węgrzy mogą zbrojnie wspomóc polski zryw przeciw Niemcom, podejmuje się trudnej roli pośrednika w rozmowach na najwyższym szczeblu.

Dzidziuś pokonując liczne przeszkody dwa razy przedostaje się w środek walk na Mokotowie, żeby dostarczyć wiadomości. Ostatecznie do porozumienia nie dochodzi, ponieważ powstańcy nie mogą dać Węgrom gwarancji, że zostaną uznani przez Armię Czerwoną za sprzymierzeńców. Bohater żegna przebywającego u niego oficera AK, który wraca do Warszawy, a sam ma zamiar wreszcie oddać się wymarzonemu wypoczynkowi u boku Zosi. W ostatniej chwili Dzidziuś się jednak rozmyśla i biegnie za żołnierzem, by dołączyć do powstania.

Eroica film recenzja

Druga część Eroiki – Ostinato lugubre – rozgrywa się w niemieckim Oflagu gdzieś w Alpach. Po krwawo stłumionym powstaniu do obozu trafia nowa grupa jeńców wojennych. Polscy „oficerowie czasu wojny” dołączają do tych pojmanych po klęsce wrześniowej. Przybysze szybko przekonują się, że żołnierze są na skraju załamania nerwowego, przed którym próbują się bronić, kultywując dziwaczne rytuały. Na duchu podtrzymuje ich jedynie legenda porucznika Zawistowskiego (Tadeusz Łomnicki), któremu jedynemu udało się uciec z obozu.

Porucznik Kurzawa (Józef Nowak) odkrywa jednak, że Zawistowski wcale nie zbiegł z niewoli, ale chory ukrywa się na poddaszu, dokarmiany przez Turka (Kazimierz Rudzki). Mężczyzna nie może się ujawnić, ponieważ jest poszukiwany przez gestapo i grozi mu kara śmierci.

Gdy najbliższy przyjaciel Zawistowskiego, porucznik Żak (Józef Kostecki) załamuje się zostaje zastrzelony przez niemieckiego strażnika, również „uciekinier” popełnia samobójstwo. Turek ukrywa jednak przed wszystkimi śmierć legendy obozu. Potajemnie daje znać komendantowi Oflagu, który organizuje wywiezienie ciała zmarłego.

Reżyser filmu Eroica

Eroica – znaczenie tytułu

Eroica to film, który nawiązuje do III Symfonii Ludwiga van Beethovena napisanej dla samego Napoleona Bonaparte, o tym samym tytule. Dzieło posiada również znaczący podtytuł: Symfonia bohaterska w dwóch częściach. Słowo to z języka włoskiego znaczy tyle, co „bohaterska” i ma oczywiście znaczenie symboliczne, odsyłające do problematyki filmu. Sama kompozycja Eroiki Munka stanowi odwzorowanie porządku utworu Beethovena a rebours: o ile w Symfonii mamy do czynienia ze stopniowym podnoszeniem tonu, o tyle w filmie podniosły nastrój ulega wyraźnemu obniżeniu.

Scherzo alla polacca można przetłumaczyć mniej więcej jako „polski żart” zaś Ostinato – lugubre to zestawienie dwóch przymiotników: „uporczywy” i „ponury”. Tytuły te oddają dominujący w danej partii filmu nastrój. Pierwsza część posiada wymiar groteskowy, ze sporą dawką humoru widocznego w zarysowaniu sylwetki Dzidziusia – warszawskiego cwaniaczka. Nowela rozgrywająca się w Oflagu to już wyraźnie poważny i pesymistyczny utwór, choć obrazujący ironię historii. W obu partiach filmu niezwykle ważną rolę odgrywa muzyka autorstwa Jana Krenza. Powstańcza misja Dzidziusia zostaje zatem zilustrowana za pomocą dziarskiego marsza na trąbce, a potajemnemu wywożeniu ciała Zawistowskiego towarzyszą pogrzebowe dźwięki.

Film Eroica

Eroica Munka i Kanał Wajdy

Eroica to film, w którym Munk wyraźnie nawiązał do wcześniejszego dzieła o Powstaniu Warszawskim autorstwa Andrzeja WajdyKanał. Wajda stworzył w nim tragiczny obraz powstańców, nawiązujący do tradycji romantycznej. Munk z kolei posłużył się ironią i groteską, by pokazać jeszcze inny możliwy rodzaj bohaterstwa. Obaj twórcy współpracowali jednak z tym samym scenarzystą, Jerzym Stefanem Stawińskim, który napisał scenariusze do filmów na podstawie własnych opowiadań z wątkami autobiograficznymi. W wypadku Eroiki były to Zakonnica, Węgrzy i Ucieczka.

Zarówno Kanał jak i Eroica spotkały się z chłodnym przyjęciem w Polsce. O ile Wajda był w oczach widowni za mało heroiczny, o tyle Munkowi zarzucano jawne kpienie z poświęcenia polskich żołnierzy. Sam twórca wyjaśniał przyświecające mu zamiary:

„Staraliśmy się pokazać pewien splot faktów dosyć smutnych w naszej historii i oświetlić jak gdyby ich wstydliwą, zwykle przemilczaną stronę. Przyczynkarski sposób omawiania miał pomóc w rozładowaniu pewnych kompleksów, miał pokazać pewną irracjonalną stronę tradycyjnego bohaterstwa naszego narodu”.

Eroica Munk

Eroica – pragmatyzm czy romantyzm?

W filmie Eroica mamy zatem do czynienia z dwoma rodzajami narodowego bohaterstwa. Z jednej strony widzimy jego romantyczne, z drugiej pragmatyczne oblicze. Owe postawy narodowe wywodzą się jeszcze z czasów zaborów, a szczególnie silnie doszły do głosu podczas powstania styczniowego, kiedy w samym dowództwie nastąpił rozłam na stronnictwo białych i czerwonych. Reprezentantami romantycznego patriotyzmu są w Eroice młodzi ludzie walczący z poświęceniem w powstaniu, major wracający do Warszawy pomimo świadomości pewnej klęski i oficerowie w Oflagu powtarzający tradycyjne maksymy o polskim honorze niczym zaklęcia mające w magiczny sposób moralnie pokonać wroga. To bohaterstwo piękne i jednocześnie irracjonalne, bo prowadzące do osobistego wyniszczenia bez nadziei na jakiekolwiek zwycięstwo.

Z drugiej strony postaci Dzidziusia Górkiewicza i Turka reprezentują zupełnie inne oblicze bohaterstwa. To ludzie pozostający niejako z boku głównego nurtu wydarzeń, trzeźwo myślący, a nawet sceptyczni. Ich działanie jest wolne od romantycznych porywów, a jednak zadziwiająco skuteczne. Dzidziuś omal nie doprowadza do przyłączenia się Węgrów do powstania, a Turek dzieląc się jedzeniem z Zawistowskim, utrzymuje go przy życiu. To zatem bohaterstwo nastawione na przetrwanie „bios” narodu, które stanowi podstawę egzystencji kolejnych pokoleń.

Eroica i jej dwuznaczna wymowa

Takie zestawienie dwóch różnych postaw mogłoby się wydawać prostym kluczem do zrozumienia Eroiki: Munk wyraźnie zdaje się opowiadać za racjonalnymi działaniami w ramach okoliczności, w których przyszło nam żyć. Jednakże finały obu filmowych noweli podważają taką interpretację: cwaniak Dzidziuś decyduje się przyłączyć do powstania, a Turek ocala legendę Zawistowskiego, bo jak mówi: „trzeba to zrobić dla niego. Dla nich”.

Film Eroica streszczenie

Obie postaci pomimo początkowego oporu ostatecznie ulegają zatem romantycznej wizji bohaterstwa, bowiem to ono podtrzymuje ducha narodu. Gdzie natomiast sytuuje się sam Munk? Czy jego głosem jest Turek, stanowiący porte parole autora? Czy sam pomimo rewizji polskich mitów mimowolnie im ulega i nie potrafi się z nich wyzwolić, pozostając w uwięzieniu widocznego w finale symbolicznego zamkniętego kręgu? I po której stronie opowie się widz, świadomy przekłamań opowieści jaką jest historia? Z odpowiedzią na te pytania musimy poradzić sobie sami.

Literatura:

A.Garbicz, J. Klinowski, Kino, wehikuł magiczny. Podróż druga 1950 – 1959, Kraków 1987.

T. Lubelski, Historia kina polskiego 1895 – 2014, Kraków 2015.

Avatar photo

Agnieszka Czarkowska-Krupa

Redaktor Naczelna i Wydawca portalu Oldcamera.pl, dr nauk humanistycznych UJ, autorka książki "Paraboliczność w polskiej prozie historycznej lat 1956 – 1989" (Semper, 2014). Współautorka i redaktorka książki “Twarze i maski. Ostatni wielcy kochankowie kina” (E-bookowo, 2021). Miłośniczka kina i literatury. Pisała w książkach zbiorowych: "Podmiot w literaturze polskiej po 1989 roku. Antropologiczne aspekty konstrukcji", pod red. Żanety Nalewajk, (Elipsa, 2011) oraz "Etyka i literatura", pod red. Anny Głąb (Semper, 2014). Ma na swoim koncie prestiżowe publikacje dla Polskiej Akademii Nauk (“Ruch Literacki”), artykuły w czasopismach naukowych (“Tekstualia”, “Zeszyty Naukowe KUL”), periodykach artystycznych (“FA-art”) i w portalach internetowych. Pracowała jako wykładowca akademicki w Instytucie Mediów i Dziennikarstwa w Wyższej Szkole Teologiczno-Humanistycznej, gdzie pełniła również funkcje promotora i recenzenta prac dyplomowych. Prywatnie mama Sebastiana i Olgi.