Ayako Wakao i jej filmowe role

Ayako Wakao
Aktorki z Kraju Kwitnącej Wiśni nie są specjalnie popularne w Polsce. Mimo to japoński przemysł filmowy może poszczycić się wieloma wybitnymi artystkami, które dzięki swojemu talentowi i urodzie na stałe zapisały się na kartach kina Dalekiego Wschodu. Jedną z nich jest Ayako Wakao (ur. 8 listopada 1933 roku). Aktorka w okresie swojej świetności, czyli w latach 50. i 60. XX wieku, miała nie tylko rozpoznawalną twarz, lecz przede wszystkim uchodziła za czołową gwiazdę w Japonii. W 1951 roku podpisała kontrakt z japońską wytwórnią filmową Daiei Studios. Pierwszym znaczącym reżyserem, z jakim współpracowała, był Kenji Mizoguchi, z którym zrealizowała dwie produkcje.
Pierwsza to „Odświętne występy w Gion” (1953), natomiast druga, bardziej istotna – „Ulica hańby” (1956), opowiadająca o skomplikowanych losach pięciu kobiet świadczących usługi seksualne w domu publicznym. Kolejną kluczową osobą w karierze aktorki był Kon Ichikawa, z którym zrealizowała aż siedem filmów. Do ich pierwszego spotkania doszło w 1956 roku, za sprawą obrazu „Most Japonii”, jednakże ich największym wspólnym dokonaniem jest „Zemsta Yukinojo” (1963). Produkcja opowiada o losach aktora wcielającego się w kobiety, mszczącego się na trzech skorumpowanych mężczyznach odpowiedzialnych za doprowadzenie jego rodziców do samobójstwa.
Wspomniany film, poza tym, że w ciekawy sposób prezentuje tę dramatyczną historię, jest przede wszystkim formalną perełką z mnóstwem oryginalnych rozwiązań inscenizacyjnych. I choć Ayako Wakao gra tam postać drugoplanową, pamięta się o niej na długo po seansie. Rolę podobnej rangi odegrała także u legendy japońskiego kina – Yasujirō Ozu. Jej kreacja w „Dryfujących trzcinach” (1959), gdzie wciela się w młodą aktorkę zakochaną w Kiyoshim – synu swojego przełożonego będącego właścicielem teatru, jest równie doniosła.
Mimo że to Mizoguchi i Ichikawa odpowiadają za wczesne sukcesy wspomnianej aktorki, zaś do grona admiratorów jej talentu dołączył później kolejny rozpoznawalny japoński twórca – Yûzô Kawashima, zatrudniając ją do trzech swoich filmów, najważniejszym reżyserem dla pochodzącej z Tokio artystki pozostanie Yasuzō Masumura. Na przestrzeni dwunastu lat para nakręciła wspólnie dwadzieścia produkcji, spośród których wszystkie uchodzą za udane, lecz z uwagi na ich specyficzną atmosferę, znane są głównie w Japonii. Wyjątek stanowi pięć następujących filmów: „The Blue Sky Maiden” (1957), „Spowiedź kobiety” (1961), „Żona Seisaku” (1965), „Tatuowany pająk” (1966) i „Czerwony anioł” (1966). Przytoczone obrazy, choć nie tak popularne, jak chociażby dzieła Akiry Kurosawy czy Masakiego Kobayashiego, dały się zauważyć poza granicami kraju, a występująca w nich Ayako Wakao zyskała status gwiazdy. Poniżej prezentujemy krótką charakterystykę odgrywanych przez nią bohaterek.
1. Ayako Wakao jako Yûko Ono („The Blue Sky Maiden”, reż. Yasuzō Masumura, 1957)

Ayako Wakao – Th Blue Sky Maiden
„The Blue Sky Maiden” – zarys fabuły
Yûko mieszka na wsi z chorą babcią. Po spotkaniu z przyjaciółkami wraca do domu i zastaje staruszkę w agonalnym stanie. Umierająca kobieta wyjawia dziewczynie prawdę o jej ojcu. Yûko wmówiono przed laty, że z powodów zdrowotnych nie może zamieszkać ze swoją rodziną, w Tokio. Jednakże właściwą przyczyną odseparowania dziewczyny od krewnych był fakt, iż jest nieślubnym dzieckiem ojca, zaś jej prawdziwa matka – pracująca w tamtym czasie na stanowisku sekretarki w jego firmie – dawno temu wyjechała do Mandżurii i ślad po niej zaginął. Teraz, kiedy dostaje propozycję zamieszkania w domu rodzinnym z resztą rodzeństwa, jednocześnie zauważa szansę na odnalezienie rodzicielki.
Jej przyjazd wzbudza niemałe zamieszanie. Poza gosposią reszta domowników – zwłaszcza starsza siostra dziewczyny i macocha – traktują ją jak intruza. Mężczyzna, będący aktualnie w delegacji, nie ma pojęcia, co dzieje się w ich domu. Tymczasem Yûko nie zajmuje normalnego pokoju, a ciasną i zagraconą spiżarnię pod schodami. Do spółki z gosposią usługuje domownikom. Często zdarza się, że wykonuje nawet więcej obowiązków niż przewiduje zakres czynności typowej służącej. Na każdym kroku jest wyszydzana bądź prowokowana przez swoje rodzeństwo, lecz nie zwraca uwagi na zaczepki z ich strony, gdyż ciągle żyje myślą, iż w końcu spotka się z matką…
Ayako Wakao i jej pierwsze spotkanie z reżyserem – Yasuzō Masumurą
Choć Ayako Wakao była już doświadczoną aktorką, dopiero spotkanie z Yasuzō Masumurą zaowocowało jej najlepszymi kreacjami i chwytającymi za gardło, nieszablonowymi filmami. Co prawda „The Blue Sky Maiden” jest przystępnym i niezwykle poruszającym obrazem, lecz to, co duet zaprezentuje w swoich późniejszych produkcjach – przytłaczających, pesymistycznych, a momentami wręcz przerażających – okaże się ich znakiem firmowym. Opowieść o perypetiach Yûko pozostaje jeszcze niezależna względem niepokojących rozwiązań fabularnych. To historia przypominająca bajkę o Kopciuszku. Główna bohaterka, podobnie jak właścicielka zagubionego szklanego pantofelka, jest wykorzystywana przez swoją macochę i starszą siostrę, lecz mimo takiego obrotu spraw nie traci pogody ducha.
Chłodne relacje pomiędzy kobietami to nie jedyne nawiązanie do tej klasycznej opowieści. O ile w wersji baśniowej pojawia się książę, o tyle w filmie Masumury jego odzwierciedleniem jest najpierw nauczyciel Yûko – stosunkowo młody mężczyzna motywujący ją do działania, a następnie przystojny chłopak imieniem Hiraoka, którego próbuje usidlić jej starsza siostra, Teruko. Kolejnym ukłonem w stronę Kopciuszka jest głęboka wiara głównej bohaterki w to, że los w końcu się odmieni i będzie mogła żyć z dala od swoich oponentek, za to u boku wytęsknionej matki i troskliwego „królewicza”.
„The Blue Sky Maiden” – pouczający przekaz filmu Yasuzō Masumury
Już w swoim pierwszym filmie Yasuzō Masumura pokazał, że potrafi opowiadać melancholijne historie, których głównymi bohaterami są młodzi, zagubieni ludzie. „Pocałunki” (1957), bo o nich mowa, są bardzo zbliżone fabularnie to „The Blue Sky Maiden”, jednakże w wypadku drugiej produkcji, jaka wyszła spod ręki japońskiego reżysera, rozbudowano skalę problemów i motywacje poszczególnych postaci. W swoim debiucie kinowym Masumura skupił się na relacji dwojga młodych ludzi, którzy poznają się w zakładzie karnym, gdzie odwiedzają swoich ojców, po czym zakochują się w sobie. Na drodze do ich szczęścia staje pewien miejscowy opryszek wmawiający dziewczynie, że jeśli nie spotka się z nim, ten nie wpłaci wówczas wysokiej kaucji za odsiadującego wyrok rodzica.
Natomiast w „The Blue Sky Maiden” – poza uaktualnieniem historii o Kopciuszku – posunięto się zdecydowanie dalej i uzupełniono film o wiele budujących treści, między innymi: postępuj dobrze, a dobro wróci do ciebie; nie zatajaj prawdy, zwłaszcza jeśli dotyczy ona dziecka; staraj się otaczać ludźmi, którzy okazują wsparcie, natomiast na wrogie sygnały nie tyle nie odpowiadaj, co całkowicie je ignoruj. Sam tytuł filmu, który na język polski przetłumaczyć można jako „Dziewica błękitnego nieba”, już całkowicie urzeka swoją doniosłością, gdyż odnosi się do najbardziej umoralniającego przesłania. Najlepiej oddaje je rozmowa pomiędzy Yûko i jej nauczycielem, mianowicie:
„- Spójrz na to błękitne niebo. Czyż nie jest wspaniałe? Pojawia się nadzieja, kiedy na nie patrzysz. Sprawia, że czujesz się silniejsza.”
„- Mistrzu, a czy w Tokio też mają błękitne niebo?”
„- Oczywiście. Jest takie samo nad głowami wszystkich. Niektórzy nie zawracają sobie tym głowy. Ale jeśli będziesz patrzeć w niebo… zobaczysz je wszędzie. Nawet z zamkniętymi oczami. I co? Widzisz je?”.
W pierwszym wspólnym obrazie Wakao i Masumury – przy okazji wypowiadanych morałów – i tak najlepiej wypada pewien młody handlarz ryb mający trafne puenty na każdą okazję, zwłaszcza w sytuacjach, kiedy natrafia na Yûko. Podczas przypadkowego spotkania, kolejny raz widząc ją w melancholijnym nastroju, deklamuje bowiem niezwykle celną wypowiedź wybitnego rosyjskiego pisarza, Fiodora Dostojewskiego, mianowicie: „Ludzie zapominają o sobie, gdy cierpią. Ale gdy cierpią bardziej, wracają do siebie”. Na całe szczęście historia tego japońskiego Kopciuszka kończy się pomyślnie, lecz niech nikogo nie zwiedzie ciepły i w pewnym sensie sielankowy nastrój produkcji, gdyż kolejne filmy tego idealnie dopasowanego artystycznie duetu spowija gwałt, mrok, szantaż, piekło wojny, a przede wszystkim śmierć.
2. Ayako Wakao jako Ayako Takigawa („Spowiedź kobiety”, reż. Yasuzō Masumura, 1961)

Spowiedź kobiety – Ayako Wakao
„Spowiedź kobiety” – zarys fabuły
Ayako Takigawa to 28-letnia atrakcyjna kobieta. Pewnego dnia, wraz z mężem i jego młodym partnerem biznesowym, wybiera się na wspinaczkę w góry. Podczas zdobywania trudnego w obejściu szczytu małżonek wykonuje nieprawidłowy manewr. Cała trójka śmiałków jest zabezpieczona tylko jedną liną. Pan Takigawa, będąc na najniższym odcinku wzniesienia – poprzez ciężar swojego ciała i rozpaczliwe próby ponownego zakotwiczenia się przy górskiej ścianie, ściąga niebezpieczeństwo na pozostałych członków wyprawy. Młody chłopak – pan Kouda, przy wykorzystaniu odpowiedniej techniki, lecz ostatkami sił, próbuje utrzymać parę małżonków. Niestety, ciężar jest na tyle ekstremalny, że kobieta, której ciało również ledwo wytrzymuje ucisk, wyciąga niewielki nóż i ucina linę. W konsekwencji jej mąż spada i ginie na miejscu.
W jednym z tokijskich sądów toczy się właśnie sprawa przeciwko niej o umyślne spowodowanie śmierci. Co prawda w prawie istnieje zapis mówiący o obronie koniecznej, czyli określonym zachowaniu, które jest absolutnie wymagane w celu zapobieżenia większej szkodzie, lecz w wypadku Ayako sytuacja okazuje się dużo bardziej skomplikowana. Kobieta była bowiem maltretowana przez męża. Mężczyzna, będący dwa razy starszy od niej, nie traktował jej jak równorzędnej partnerki. Uczynił z żony służącą, którą upokarzał na każdym kroku, a wszelkie próby buntu kobiety tłamsił najbardziej prymitywnymi metodami. Ponadto wdowa odziedziczy po nim pięć milionów jenów, bo właśnie na taką kwotę był ubezpieczony. Mimo wszystko największe kontrowersje budzi niejasna relacja Ayako z młodym i przystojnym panem Koudą…
Ayako Wakao w wybitnym dramacie sądowym Yasuzō Masumury
„Spowiedź kobiety” to modelowy przykład dramatu sądowego, gdzie wieloznaczność sytuacji przedstawiona jest na tyle zagadkowo, że nawet widzowie mogą mieć poważny problem z odczytaniem faktycznych intencji głównej bohaterki. Mimo że trzymamy jej stronę od pierwszych minut, Masumura często dekoruje akcję tajemniczymi tropami mającymi na celu delikatne zdyskredytowanie oskarżonej. Najciekawszy patent, jaki zastosował, tkwi w sposobie opowiadania historii przy pomocy montażu. Widz od razu przenosi się na salę sądową, gdzie prezentują przed nim dowody świadczące na niekorzyść wdowy, zaś z poszczególnymi faktami z życia oskarżonej zapoznaje się dopiero za pośrednictwem licznych retrospekcji, które – rozmieszczone w odpowiednich momentach – idealnie korelują z tym, co akurat dzieje się w trakcie trwania procesu.
I choć większa część akcji toczy się właśnie w sądzie, dzięki nawiązaniu do przeszłości kobiety – bardzo zatrważającej i traumatycznej zresztą, zmienia się sposób odbioru jej osoby. Drastyczna modyfikacja następuje dopiero pod koniec filmu, lecz i tak w trakcie tych finalnych minut czeka nas jeszcze jeden niespodziewany zwrot akcji. Podobnie wygląda fabuła obrazu „Prawda” (1960), w reżyserii Henri-Georges’a Clouzota. W filmie francuskiego Hitchcocka, gdyż takim właśnie przydomkiem został namaszczony, główna bohaterka imieniem Dominique, w którą wcieliła się ikona kina – Brigitte Bardot, jest również oskarżona o zamordowanie, lecz nie męża, a kochanka. Retrospekcje i nieprzewidywalny, tragiczny finał produkcji mogły mieć znaczący wpływ na ostateczny kształt dzieła Masumury. Co by jednak nie mówić, oba filmy, z uwagi na świetnie skonstruowaną intrygę i mrożące krew w żyłach zakończenie, zasługują na podobną uwagę i uznanie.
Ayako Takigawa kontra system patriarchalny
Główna protagonistka dramatu sądowego Masumury ukazana jest nie tylko jako ofiara pokrzywdzona przez system, lecz przede wszystkim symbol walki z patriarchatem. Kiedy w trakcie procesu prokurator zasypuje ją niewygodnymi pytaniami, często niemającymi związku ze sprawą, czyni to w sposób agresywny i bez najmniejszego szacunku. Podobnie wyglądają zeznania przypadkowych ekspertów z dziedziny górskiej wspinaczki, stróżów prawa czy też osób z najbliższego otoczenia oskarżonej. Pewien lokalny policjant uznaje nawet, że żona powinna trzymać się męża do końca, bez względu na to, jak trudne to jest. Natomiast kiedy obrońca oskarżonej przypiera go nieco do muru i zadaje pytanie: „A co, gdyby moja klientka przecięła linę nieznajomemu?”, wówczas funkcjonariusz odpowiada: „W takim razie myślę, że nie ma problemu”.
Idąc takim tokiem rozumowania, najlepszy przyjaciel – poprzez ucięcie liny swojemu kompanowi – nie naraziłby się ani na ingerencję wymiaru sprawiedliwości, ani tym bardziej atak napastliwych reporterów. Konkluzja jest dość prosta – kobieta w roli żony traktowana jest jak własność mężczyzny, a kiedy zrobi coś wbrew jego woli, ponosi za to konsekwencje niewspółmierne do swojego niechlubnego czynu, przy czym pamiętać należy, że pojęcie „niechlubny czyn” regulują… mężowie.
Wyraźnie widać zatem, iż kreacja Ayako Wakao w „Spowiedzi kobiety” znacząco odbiega od roli Yûko Ono z „The Blue Sky Maiden”. O ile w swoim pierwszym filmie, jaki zrealizowała z Masumurą, odegrała postać naiwnej, ale mimo to krystalicznie dobrej i wierzącej w szczęśliwy obrót spraw młodej dziewczyny, o tyle w przytoczonym właśnie dramacie sądowym – mrocznym i nieprzewidywalnym – zaprezentowała już totalnie odmienną bohaterkę – ubezwłasnowolnioną żonę, którą całkowicie opuściła przychylność losu. W kolejnej produkcji, jaką omówię poniżej, również wystąpiła w roli małżonki, lecz problematyka tego obrazu ma niewiele wspólnego z tym, czego możemy doświadczyć, obcując ze „Spowiedzią kobiety”.
3. Ayako Wakao jako Okane („Żona Seisaku”, reż. Yasuzō Masumura, 1965)

Ayako Wakao – Żona Seisaku
„Żona Seisaku” – zarys fabuły
1904 rok. Okres wojny japońsko-rosyjskiej. Okane jest młodą wieśniaczką, której mąż umiera z powodu nieszczęśliwego wypadku. Kobieta, dysponując całkiem pokaźnym spadkiem po zmarłym, powraca do rodzinnego miasteczka, gdzie kupuje skromny dom i niewielki grunt pod uprawę. Okoliczni mieszkańcy nienawidzą jej. Kobiety są zazdrosne o urodę przybyłej, natomiast mężczyźni nie mogą pojąć, jak tak piękna dziewczyna mogła wstąpić w związek małżeński z dużo starszym, nieatrakcyjnym, acz bogatym człowiekiem. Właśnie kwestia majątku budzi w nich największe obrzydzenie. Pewnego dnia, po stoczeniu wielu bitew, do wioski powraca bohater wojenny i jeden z najbardziej szanowanych ludzi w wiosce, Seisaku.
Mężczyzna zakochuje się w Okane, co budzi wyraźny sprzeciw nie tylko wszystkich mieszkańców, lecz przede wszystkim jego matki i siostry. Po wielu próbach, mających na celu doprowadzenie do zawarcia małżeństwa, wzgardzona kobieta w końcu wyraża na nie zgodę. Również zakochuje się w Seisaku i zaczyna traktować go jak swojego wybawcę. Niestety, niedoszły mąż ponownie zostaje wezwany na front. Kobieta, nie mogąc pogodzić się z tym, że kolejny raz zostanie porzucona, obmyśla pewien demoniczny plan, który pozwoli zatrzymać ukochanego przy sobie…
Okane z „Żony Seisaku” i Ayako Takigawa ze „Spowiedzi kobiety” – porównanie bohaterek
Ayako Wakao w pierwszych minutach „Żony Seisaku” jest łudząco podobna do bohaterki, jaką odegrała w „Spowiedzi kobiety”. Dziewczyna także podlega dużo starszemu mężczyźnie, lecz zasadnicza różnica polega na tym, że o ile Ayako Takigawa była całkowicie ubezwłasnowolniona i poniżana, o tyle Okane nie pozwala się zdominować i samodzielnie wyznacza granice. Kiedy zostaje sama, jest pewna siebie i zdecydowana, przez co nie obawia się obelg i wrogich spojrzeń, jakie padają na nią z każdej możliwej strony, natomiast oskarżona o zamordowanie męża Ayako – z powodu swojego delikatnego charakteru i odczuwania ciągłej presji – okazuje się łatwym celem.
Ponadto o sile Okane świadczy jej doświadczenie w relacjach z ludźmi, dlatego też na pierwszy rzut oka wydaje się ona lodowata i niedostępna. Kobieta doskonale zdaje sobie sprawę z przebiegłości i dwulicowości mieszkańców wioski, zaś świadomość, iż została znienawidzona głównie z powodu uczucia, jakim została obdarzona przez Seisaku, tym bardziej sprawia, że potężnieje na gruncie mentalnym.
„Żona Seisaku” – opowieść o tęsknocie, strachu przed samotnością i zazdrości
„Żona Seisaku”, poza tym, że opowiada dramatyczną historię o walce jednostki z dużą zbiorowością, jest również filmem o tęsknocie, strachu przed samotnością i ludzkiej zazdrości. Ciekawie obserwuje się odtwórczynię głównej roli i jej imponującą przemianę – z chłodnej, obojętnej na wszystko kobiety, we wrażliwą, kochającą, pozbawioną egoizmu oddaną partnerkę. I właśnie ta metamorfoza doprowadza do osłabienia silnej osobowości Okane, co w konsekwencji ośmiela mieszkańców do wyrządzenia krzywdy wieśniaczce. Taka formuła przedstawienia losu tytułowej bohaterki prawdopodobnie nie miałaby miejsca, gdyby nie jeden z współscenarzystów – Kaneto Shindô.
Wspomniany japoński twórca odpowiada między innymi za reżyserię wybitnego horroru „Kobieta Diabeł” (1964), gdzie główna protagonistka również przechodzi transformację, lecz w drugą stronę – ze spokojnej wieśniaczki przeistacza się w przerażającego, bezlitosnego demona. Ciekawie zatem maluje się przekaż obu tych produkcji, mianowicie jeśli jesteś osobą dobrą, uczynną, mającą dla kogo żyć, społeczność lokalna wykorzysta tę „słabość” na twoją niekorzyść, natomiast kiedy dysponujesz przymiotami nieugiętego, drakońskiego buntownika, wówczas nikt nie wyrządzi ci najmniejszej szkody, gdyż będzie drżeć o własne życie. Finałowe minuty „Żony Seisaku” prezentują właśnie ludzkie postawy tego typu i przypominają, że zazdrość – choć z pozoru nieszkodliwa – prowadzi do kolosalnych szkód, na które ofiara zbiorowej nienawiści nie zasłużyła.
„Żona Seisaku” to pierwszy z omawianych obrazów, którego atmosfera jest naprawdę przytłaczająca i choć już w „Spowiedzi kobiety” wyraźnie dało się wyczuć ponury nastrój opowieści, tak tutaj Masumura poszedł o kilka kroków dalej. Scena, kiedy obserwujemy napaść wieśniaków na tytułową bohaterkę, powala intensywnością przemocy i niech nie zwiedzie Was fakt, że historia została sfilmowana w czerni i bieli. Może i nie uświadczymy tutaj czerwieni krwi, lecz właśnie poprzez zredukowanie całości do dwóch kolorów klimat „Żony Seisaku” przygnębia zdecydowanie bardziej niż miałoby to miejsce w wypadku wykorzystania dużo większej ilości barw.
Kolejna produkcja spod szyldu duetu Wakao/Masumura, którą omawiam poniżej, została nakręcona właśnie w kolorze. „Tatuowany pająk”, bo o nim mowa, to pięknie wystylizowany, wielobarwny thriller erotyczny, gdzie główna bohaterka – podobnie jak Ayako Takigawa i Okane – pogardzana jest głównie przez mężczyzn, lecz tym razem para japońskich artystów zaprezentowała protagonistkę o tak bezwzględnych cechach charakteru, jakby mściła się ona za los wszystkich represjonowanych kobiet.
4. Ayako Wakao jako Otsuya („Tatuowany pająk”, reż. Yasuzō Masumura, 1966)

Ayako Wakao w filmie Tatuowany pająk
„Tatuowany pająk” – zarys fabuły
Otsuya jest piękną młodą kobietą potajemnie spotykającą się z synem podwładnego swojego zamożnego ojca. Para postanawia uciec z wioski, gdyż z powodu klasowej dysproporcji niemile widziane byłoby, aby mężczyzna z ubogiej rodziny pojął za żonę przedstawicielkę wyższych sfer. Shinsuke, bo tak na imię wybrankowi kobiety, to z jednej strony spolegliwy i troskliwy partner, lecz z drugiej tchórz dający łatwo sobą manipulować. Choć wspiera ukochaną i często ulega jej namowom, jednocześnie przejmuje się opiniami na swój temat, a zwłaszcza osądem, że przyniesie hańbę rodzinie, gdy oficjalnie zwiąże się i ucieknie z Otsuyą.
Mimo obaw chłopaka udaje im się zbiec, jednakże pewien okoliczny wieśniak, podstępem doprowadzając do porwania kobiety, sprzedaje ją niejakiemu Tokubeiowi, zaś na Shinsuke wydaje wyrok śmierci. W konsekwencji uwięziona Otsuya przechodzi pewien wyjątkowy rytuał i zostaje przymuszona do pracy jako gejsza. Od tej pory jej znakiem szczególnym jest wizerunek ogromnego ośmiokończynowego pająka mającego twarz wojowniczej kobiety, wytatuowany na plecach. Jak tylko zabieg naniesienia na skórę symbolu demonicznego pajęczaka dobiega końca, główna bohaterka nabiera cech nieposkromionej hetery, doprowadzając każdego napotkanego mężczyznę do zguby, a nawet śmierci…
Ayako Wakao – Kobieta Pająk
Postać Otsuyi, jeśli brać pod uwagę katalog filmowych ról Ayako Wakao, jest wyjątkowa z kilku powodów. Po pierwsze, główna bohaterka „Tatuowanego pająka” diametralnie różni się od protagonistek, jakie Masumura wykreował wcześniej z pomocą swojej największej muzy. Otsuya nie ma bowiem niewinności Yûko z „The Blue Sky Maiden” czy melancholijności Ayako Takigawy ze „Spowiedzi kobiety” i choć na pewnym pułapie emocjonalnym sytuuje się blisko Okane z „Żony Seisaku”, zostaje odarta z jakiegokolwiek współczucia. O ile bohaterka pogardzana przez okolicznych mieszkańców wioski jest pewna siebie i potrafi zawalczyć o swoje poglądy, przy czym robi to przede wszystkim z potrzeby serca, dzięki czemu widz kibicuje jej do samego końca, o tyle postać z ogromnym tatuażem pająka na plecach budzi mieszane uczucia, a nawet odrazę. Otsuya to osoba przebiegła i bezwzględna. Zanim jej ciało zostaje pokryte pigmentem, gołym okiem widać wyrafinowanie kobiety, zwłaszcza gdy obserwujemy ją w scenach uwodzenia czy manipulowania Shinsuke.
Z podobną „wspaniałomyślnością” traktuje również wszystkich innych mężczyzn. Jedyny moment, kiedy faktycznie jej współczujemy, pojawia się w czołówce filmu. Jest wówczas tatuowana niezwykle bolesną metodą, zaś sam autor pracy, mimo że niezwykle starannie nakłada symbol ogromnego pająka na większą część pleców, robi to w sposób mechaniczny, przez co ból nie opuszcza Otsuyi na długo po zabiegu. Ponadto sam wizerunek tego niewielkiego drapieżnika budzi silny wstręt. Poszczególne elementy podobizny pająka są bowiem wykute w takich miejscach na ciele kobiety, że w zależności od tego jak bohaterka się poruszy, makabryczny pajęczak porusza się wraz z nią.
W efekcie wygląda to tak, jakby dwie żywe bestie skumulowały się w tym samym organizmie, mimo że postacią dającą prawdziwe oznaki życia jest jedynie Otsuya. Kolejna osobliwość w porównaniu z innymi postaciami, jakie odgrywała Ayako Wakao, tkwi w magnetyzmie Kobiety-Pająka. Pomimo faktu, że jest zła od samego początku, trudno jednoznacznie osądzić ją jako tę okrutną. Mężczyźni pojawiający się w filmie mają bowiem zdecydowanie większe grzechy na sumieniu, a jeśli dodamy do tego wyjątkową urodę Otsuyi, ciężko nie ulec jej mrocznemu czarowi.
„Tatuowany pająk” Yasuzō Masumury – scenariusz Kaneto Shindô
Kaneto Shindô kolejny raz podjął się napisania scenariusza do filmu Yasuzō Masumury. Reżyser „Nagiej wyspy” (1960) i wspomnianej niedawno „Kobiety Diabła” (1964) miał talent do tworzenia skomplikowanych bohaterek, którymi targał dylemat etyczny. Mimo że wybór jakiejkolwiek drogi przysparzał im nieszczęść, protagonistki i tak decydowały się na dominację aniżeli pokorę. Zarówno Okane, jak i Otsuya, będąc przypartymi do muru, nie okazywały słabości. Wręcz przeciwnie – gdy tylko zostały doprowadzone do ostateczności, pokazywały swoje prawdziwe oblicze. Z tych dwóch kobiet tak naprawdę współczujemy głównie Okane, gdyż jest osobą dobrą i szczerą, kierująca się wartościowymi zasadami, natomiast Otsuya – poprzez swój arogancki i roszczeniowy charakter – nie pozostawia zbyt wiele miejsca na litość.
Jedyny powód, dzięki któremu w pewnym stopniu jej kibicujemy, objawia się tym, że – jak wspomniałem przed momentem – każdy mężczyzna pojawiający się w filmie ma na sumieniu o wiele więcej złych występków niż główna bohaterka, zaś Shinsuke – choć grzeszy jedynie naiwnością – dysponuje na tyle przeciętną osobowością, iż trudno obdarzyć go jakimś szczególnym szacunkiem. Nawet sama Otsuya, jeszcze przed ceremonią naniesienia na skórę potężnego pająka, daje mu wyraźnie do zrozumienia, jak bardzo gardzi jego tchórzostwem i zależnością od innych.
„Tatuowany pająk” oparty jest na powieści Junichirô Tanizakiego. Japoński pisarz, poza wspomnianą książką, odpowiada również za takie utwory literackie, jak na przykład „Ruchome piaski” (1928-1930), które w 1964 roku sfilmował Yasuzō Masumura, na scenariusz przerobił Kaneto Shindô, zaś w jednej z głównych ról wystąpiła Ayako Wakao, czy „Klucz” (1957) – w 1983 roku przeniesiony na wielki ekran za sprawą włoskiego specjalisty od soft-porno, czyli Tinto Brassa, gdzie mogliśmy oglądać piękną Stefanię Sandrelli. Obie powieści, podobnie jak i same filmy, cechuje mocno erotyczny nastrój, jednakże poza intymnymi fragmentami przytoczone produkcje mają niewiele wspólnego z historią o Kobiecie-Pająku. Opowieść o Otsuyi jest bowiem wielobarwną, zmysłową balladą, gdzie nuty zapisane są na pajęczej sieci, a ich autorka to przerażająca jednoosobowa orkiestra.
5. Ayako Wakao jako Nishi Sakura („Czerwony anioł”, reż. Yasuzō Masumura, 1966)

Ayako Wakao w filmie Czerwony anioł
„Czerwony anioł” – zarys fabuły
Początek II wojny chińsko-japońskiej. Nishi Sakura to dwudziestoczteroletnia pielęgniarka pracująca na zmianę w dwóch placówkach – oddziale dla przewlekle chorych mężczyzn oraz tej bardziej wymagającej, czyli szpitalu polowym przy granicy z Chinami. Poza wycieńczającymi obowiązkami skupiającymi się na ratowaniu ciężko rannych żołnierzy, dziewczyna musi zmagać się z wszelkiego rodzaju niemoralnym zachowaniem ze strony przedstawicieli armii, głównie szeregowców najniższego stopnia. Podczas wizyty na jednym z oddziałów zostaje zaatakowana i zgwałcona przez niejakiego Sakamoto, którego na następny dzień odsyłają na front. Kilka miesięcy później, w szpitalu polowym, gdzie na przestrzeni siedemdziesięciu dwóch godzin służby medyczne są w stanie wykonać aż do dwustu zabiegów, spotyka swojego oprawcę.
Mężczyzna umiera na stole operacyjnym, co wzbudza w Nishi nie względną radość, a współczucie i głęboki smutek. Na miejscu dziewczyna nawiązuje przyjacielską relację z najlepszym chirurgiem szpitala – doktorem Okabe. Po krótkim czasie zakochuje się w nim, lecz mężczyzna – z uwagi na swój wiek, stan zdrowia i uzależnienie od morfiny – nie jest w stanie odwzajemnić jej uczuć. Sytuacja zmienia się, kiedy trafiają do wioski usytuowanej tuż przy linii frontu. Chirurg zakochuje się w Nishi, lecz z powodu ataku wojsk chińskich oraz epidemii cholery, jaka wybuchła w osadzie, zmuszeni są walczyć zarówno o życie swoje, jak i pozostałych żołnierzy…
Ayako Wakao w prestiżowej roli niezłomnej pielęgniarki
Kreacja Nishi Sakury jest jedną z najważniejszych, o ile nie najważniejszą, w całym filmowym dorobku Ayako Wakao. Główna bohaterka „Czerwonego anioła” dysponuje bowiem ponadprzeciętnymi atrybutami nie tylko na gruncie wykonywanego zawodu, lecz przede wszystkim wartości, jakimi kieruje się w codziennym życiu, co jest niezwykle skomplikowane dla odtwórczyni takiej roli, gdyż aby wyrazić tego typu emocje w pełnym zakresie, grę aktorską trzeba mieć opanowaną do perfekcji. Ponadto pomimo gwałtu dokonanego na pielęgniarce przez jednego z żołnierzy, nie traci ona motywacji do dalszej pomocy ofiarom wojny, a podkreślić należy, iż zdecydowana większość zabiegów, przy których asystuje doktorowi Okabe, polega na amputacji kończyn bądź transfuzji krwi.
Widok ludzkich wnętrzności czy zmasakrowanych kończyn mógłby przyprawić o mdłości niejednego mężnego oficera, zaś na Nishi nie robi najmniejszego wrażenia. Ponadto pielęgniarka nie ogranicza swoich obowiązków tylko i wyłącznie do asystowania przy skomplikowanych operacjach lub zmianie opatrunków poszkodowanym. Kiedy poznaje bowiem pewnego żołnierza, któremu amputowano obie ręce powyżej łokci, na jego prośbę udaje się z nim nawet do pobliskiego hotelu w celu pocieszenia go i choć relacja tych dwojga wykracza daleko poza przyjaźń, zaś faktycznym obiektem uczuć dziewczyny nadal pozostaje doktor Okabe, nie żałuje ona ani jednej minuty spędzonej z niepełnosprawnym mężczyzną.

Yasuzō Masumura
„Czerwony anioł” – kontrasty w filmie Yasuzō Masumury
Choć „Czerwony anioł” zawiera wiele brutalnych scen, a wszystkie momenty odbywające się na sali operacyjnej zarejestrowane są tak, aby i samym widzom udzielił się nastrój klaustrofobii i odrzucenia, za każdym razem ukojenie w tych przerażających chwilach przynosi pojawienie się głównej bohaterki. Masumura w niezwykle ciekawy sposób skonfrontował okrutne fragmenty, ukazujące operacje i cierpienie ofiar, z czystą, wręcz anielską osobą Nishi. Pielęgniarka, zawsze ubrana w białą odzież medyczną, jawi się bowiem jako zbawicielka zarówno tych jeszcze żyjących, jak i odchodzących do „tamtego świata”.
Nie bez wpływu na zachowanie ofiar pozostaje także jej uroda. Każdy mężczyzna, któremu pomaga, czy też oficer dyżurny mijający ją na korytarzu, nie potrafią przejść obok niej obojętnie. Tak więc kontrast, jaki widać pomiędzy bezlitosnymi obrazami śmierci a osobą pięknej i empatycznej Nishi, jest doprawdy imponujący. Rzadko kiedy zdarza się bowiem, aby przemoc szła pod rękę z łagodnością i współczuciem. Duetowi Wakao/Masumura udało się to pierwszorzędnie i choć seans „Czerwonego anioła” w pewnych momentach może przerosnąć poziom wrażliwości co poniektórych widzów, postać młodej i pięknej pielęgniarki na pewno bez trudu ukoi ich nadwyrężone nerwy.
Kreacja Nishi Sakury a wcześniejsze role Ayako Wakao
Kreację Nishi Sakury nie bez powodu uważam za tę najbardziej prestiżową, gdyż to właśnie w niej kumulują się wszystkie zalety gry Ayako Wakao. Japońska aktorka łączy bowiem tutaj niewinność i kontrę względem męskiej dominacji z odważną postawą i zdecydowaniem w działaniu. Ma dokładnie tyle samo pokładów cnotliwości, co Yûko Ono z „The Blue Sky Maiden”, potrafi z podniesioną głową zawalczyć o siebie, jak Ayako Takigawa ze „Spowiedzi kobiety”, nie przejmuje się opiniami innych, czym charakteryzuje się Okane – czyli tytułowa „Żona Seisaku”, natomiast pod kątem zdecydowania w działaniu – lecz w tym wypadku przynoszącego pozytywne skutki – do złudzenia przypomina bezwzględną Kobietę-Pająka – Otsuyę.
Ciekawe, jakby wyglądał odbiór „Czerwonego anioła”, gdyby Masumura zrealizował go w kolorze. Nieskazitelna biel pielęgniarskiego uniformu w zestawieniu z krwią rannych i konających mogłaby dać niesamowity efekt, nie wspominając już o odciętych kończynach wrzucanych do przepełnionych beczek. Wspomniane obrazy może i nie napawają optymizmem, ale pamiętać należy, że historia Nishi Sakury ma otworzyć oczy na okrucieństwa wojny i docenienie niewdzięcznego zawodu pielęgniarki, a nie uchodzić jedynie za produkt rozrywkowy czy też szokujący.
Yasuzō Masumura i jego największe filmowe dokonanie
Yasuzō Masumura to niezwykle ciekawa osobowość, jeśli brać pod lupę innych japońskich twórców. Ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Tokijskiego. Następnie pracował w studiu Daiei na stanowisku asystenta reżysera. Później powrócił na uniwersytet, by studiować filozofię, który to kierunek ukończył w 1951 roku. Kiedy otrzymał stypendium, wyjechał do Włoch. Tam uczył się filmowego rzemiosła od najlepszych włoskich reżyserów, m.in. Michelangelo Antonioniego, Federico Felliniego i Luchino Viscontiego. W 1953 roku powrócił do Japonii. Kiedy debiutował obrazem „Pocałunki” (1957), o którym wspominałem na początku artykułu, inny wybitny japoński reżyser – Nagisa Ōshima, stwierdził: „W japońskim kinie pojawiła się potężna, nieodparta siła”.

Ayako Wakao obecnie
Yasuzō Masumura, mimo że ma na koncie mnóstwo udanych produkcji – zwłaszcza tych z udziałem swojej ulubionej muzy, czyli Ayako Wakao – swoje największe dzieło zrealizował bez niej. W 1969 roku premierę miało bowiem opus magnum reżysera, czyli „Ślepa bestia”, gdzie w główną rolę żeńską wcieliła się inna, równie piękna i utalentowana aktorka – Mako Midori. Obraz opowiadał historię niewidomego rzeźbiarza imieniem Michio, który z powodu utraty wzroku zyskał coś w zamian, mianowicie zmysł dotyku rozwinął się u niego do tego stopnia, że dotykając palcami dłoni jakiegoś obcego obiektu, był w stanie w bardzo krótkim czasie odtworzyć napotkany element za pośrednictwem rzeźby.
Pracownia artysty to ogromne, ponure pomieszczenie, gdzie na każdej ścianie wiszą, wyrzeźbione przez niego w kolosalnych rozmiarach, poszczególne części ludzkiego ciała – oczy, uszy, nosy, piersi, natomiast na samym środku tego mrocznego atelier figuruje przepotężny monument przedstawiający nagą kobietę. W celu udoskonalenia swojego warsztatu Michio porywa pewną piękną modelkę imieniem Aki. Dziewczyna podejmuje wiele prób ucieczki, jednakże wszystkie kończą się niepowodzeniem. Artysta informuje swoją urodziwą muzę, że zależy mu jedynie na wyrzeźbieniu jej sylwetki, a po zakończeniu prac puści ją wolno. Dziewczyna w końcu przystaje na ten układ. Podczas procesu tworzenia dochodzi do czegoś niespodziewanego. Aki, pobudzona subtelnym dotykiem swojego porywacza, podejmuje z nim pewną grę – prosi mężczyznę, aby w dalszym ciągu pieścił jej ciało. Michio, nie podejrzewając takiego obrotu spraw, gdyż faktycznie planował jedynie wyrzeźbić modelkę, zgadza się na tę propozycję. Natomiast Aki, coraz bardziej rozemocjonowana, namawia rzeźbiarza, aby w swojej cielesnej ekstazie poszli o krok dalej i zamienili dłonie na broń…
„Ślepa bestia” powala intensywnym niepokojem, skomplikowaną psychologią postaci i przede wszystkim przerażającym finałem. To kino kompletne, choć wielu widzów mogłoby nie wytrzymać „pobytu” w pracowni Michio. Mimo że przytoczony obraz oferuje dużą dawkę nieprzyjemnych momentów, sceny, które mogłyby najbardziej ociekać przemocą, zostały nakręcone na tyle sugestywnie, iż oszczędzono nam ich odpychającego widoku. Słynny hiszpański malarz – Salvador Dalí, umieścił to bulwersujące dzieło na liście swoich niewielu ulubionych filmów. W Japonii, gdzie widzowie byli przyzwyczajeni do odważnych produkcji, „Ślepa bestia” wywołała medialną burzę. Kwestia seksualności była tutaj drugorzędna. Chodziło przede wszystkim o pokazanie, jak cienka granica dzieli sztukę od szaleństwa.
Ayako Wakao – podsumowanie
Ayako Wakao uchodzi w swoim kraju za jedną z najbardziej utalentowanych aktorek. Udowodniła to wielokrotnie, przy czym te pięć ról, które omówiłem powyżej, to jedynie kropla w morzu jej bogatej filmografii. Wystąpiła w ponad stu filmach fabularnych. Ponadto ma na koncie wiele ról w produkcjach telewizyjnych i serialach. Nieaktywna jako aktorka od 2015 roku. W 2007 roku, wraz ze swoim mężem – Kisho Kurokawą – z zawodu architektem, prowadziła bezskuteczną kampanię polityczną, by dostać się do wyższej izby japońskiego parlamentu. 8 listopada tego roku Ayako Wakao skończy 92 lata. W 2020 roku, nakładem Waizu Shuppan, ukazał się imponujący album z fotografiami aktorki z okresu 1952-1969, kiedy to była zakontraktowana w studiu Daiei. Jej talent, uroda oraz wiele wybitnych kreacji aktorskich stawiają ją w jednym rzędzie z największymi gwiazdami kina XX wieku.
Bibliografia:
„Wakao Ayako: The Career of a Classic Silver Screen Star [on-line] [dostęp: 08.05.2025], dostępna w Internecie: nippon