„Gang Tuff” – buntownik bez powodu trzy dekady później

Gang Tuff 1985

 

Tytuł: “Gang Tuff”

Tytuł oryginalny: “Tuff Turf”

Rok premiery: 1985

Reżyseria: Fritz Kiersch

Obsada: James Spader, Robert Downey Jr, Kim Richards i inni

 

 

W 1955 roku odbyła się kinowa premiera „Buntownika bez powodu”. James Dean po dziś dzień ma status ikony popkultury, a postać Jima Starka uznawana jest za archetyp nonkonformistycznego nastolatka. Trzy dekady później na ekranach pojawił się film „Gang Tuff” w reżyserii Fritza Kierscha. Obraz, który można określić „Buntownikiem bez powodu” przeniesionym do realiów lat osiemdziesiątych.

„Gang Tuff” – buntownik bez powodu

Morgan Hiller (James Spader) to zadziorny i niesforny nastolatek. Bohater jest zmuszony przeprowadzić się wraz z rodziną z Connecticut do Los Angeles. Hiller chwilę po przyjeździe do miasta podpada lokalnemu, szkolnemu gangowi. Choć z pozoru Morgan ma wszystko: inteligencję, wygląd, przez swoją brawurę wciąż wplątuje się w nowe kłopoty. Licealista wyróżnia się nie tylko zachowaniem, ale również stylem, na który najczęściej składają się skórzana kurtka, ciemne okulary i białe sneakersy.

Jego zupełnym przeciwieństwem jest starszy brat. Brian studiuje prawo, ubiera się elegancko, a jego maniery mocno kontrastują z buńczucznym podejściem Morgana. Apodyktyczna matka i bardzo spolegliwy ojciec przypominają relację, które mogliśmy zaobserwować w „Buntowniku bez powodu”. Podobnie jak sekwencja pierwszej konfrontacji pomiędzy Morganem a gangiem Nicka, nasuwa na myśl pojedynek Jima Starka i Buzza Gunderson podczas szkolnej przerwy.

Gang Tuff recenzja

Jednym przyjacielem Morgana jest Jimmy Parker (Robert Downey Jr.). Lekko fajtłapowaty i niepozorny nastolatek, który często stara się być głosem rozsądku wobec nonszalancji Hillera. Główny wątek filmu dotyczy pojedynku Morgana z Nickiem Hauserem (Paul Mones) o szacunek na mieście, a przede wszystkim o zdobycie serca Frankie Croyden (Kim Richards).

James Spader – ikona młodzieżowego kina lat osiemdziesiątych

James Spader był jedną z filmowych ikon lat osiemdziesiątych. Nigdy nie doczekał się takiego statusu, jak wspomniany na wstępie James Dean, ale wiele jego kreacji z tamtego okresu na trwałe zapisało się w kanonie kina młodzieżowego. „Gang Tuff” było dla Spadera pierwszym prawdziwym wyzwaniem. Wcześniej mogliśmy oglądać go jedynie w małych epizodach oraz kilku telewizyjnych produkcjach. To co stało się znakiem rozpoznawczym filmowego wizerunku aktora: bujna fryzura, lekko buntowniczy charakter, wyalienowanie – po raz pierwszy objawiło się właśnie w „Gang Tuff”. James Spader przez kilka kolejnych lat wcielał się w postacie różnych licealnych rozrabiaków.

Wystarczy wspomnieć jego występy w takich produkcjach jak: „Dziewczyna w różowej sukience”, „Manekin”, „Nowi” czy „Mniej niż zero”. Dopiero rola Grahama Daltona w niezależnym hicie „Seks, kłamstwa i kasety video” otworzyła przez Spaderem nową, „dorosłą” tożsamość, a z czasem aktor stał się jedną z głównych twarzy popularnego w latach dziewięćdziesiątych thrillera erotycznego. Kolejna zmiana emploi u Spadera nastąpiła w związku z przerzedzeniem się jego charakterystycznej fryzury. Od tego czasu coraz rzadziej wciela się w role amantów, buntowników lub wrażliwych intelektualistów.

Film Gang Tuff

W „Gang Tuff” Jamesowi Spaderowi towarzyszył młody Robert Downey Jr. oraz Kim Richards – gwiazda dziecięcego kina, dla której film Kierscha był ostatnią dużą rolą. Drogi Spadera i Downeya Jr. skrzyżują jeszcze dwa lata później w bardzo ciekawym filmie „Mniej niż zero”, gdzie tym razem panowie staną po dwóch różnych stronach barykady.

„Gang Tuff” – problemy na planie i poza nim

Film Fritza Kierscha poruszał temat trudnej młodzieży. Jednak prawdziwe problemy rozgrywały się poza produkcją. Zarówno Robert Downey Jr., Kim Richards, jak i Catya Sasson w tamtym momencie byli uzależnieni od kokainy. Choć ich młode organizmy wciąż przyswajały nocny styl życia, praca na planie nie zawsze przebiegała w idealnym tempie. Uzależnienie Downey’a Jr. miało również spory wpływ na jego karierę i życie osobiste w kolejnych dekadach. Kiedy ponownie spotkał się z Jamesem Spaderem, we wspomnianym już „Mniej niż zero”, jak sam twierdził w dokumencie „Sr.”, grając rolę uzależnionego od narkotyków Juliana Wellsa, tak naprawdę opierał ją na własnych doświadczeniach.

Kim Richards już od szóstego roku życia występowała w serialach i filmach telewizyjnych. Wejście do show-biznesu nadszarpnęło psychikę młodej dziewczyny, a narkotyki stawały się ucieczką od problemów. W momencie premiery „Gang Tuff”, Richards miała zaledwie dwadzieścia jeden lat, a sam film miał być przełomem w jej karierze. Aktorka chcąc zerwać z ekranowym wizerunkiem grzecznej dziewczynki, zdecydowała się nawet na śmiałą scenę erotyczną – nie pomogło. W późniejszym okresie Richards stałą się etatową hoallywoodzką łamaczką serc, gwiazdą reality-show, a kilka lat temu została zatrzymana przez policję za kradzież i naruszenie mienia.

„Gang Tuff” – niezapomniany klimat lat osiemdziesiątych

Z perspektywy czasu „Gang Tuff” charakteryzuje się nostalgicznym, sentymentalnym klimatem. Ładne widoki Los Angeles jedynie podnoszą ogólną ocenę dzieła. Filmowi towarzyszy również przyjemna ścieżka dźwiękowa. Zarówno James Spader, jak i Robert Downey Jr. są autentyczni i przebojowi w swoich rolach, podobnie jak Kim Richards, która dobrze wykreowała postać zagubionej młodej dziewczyny, najprawdopodobniej wzorując się na własnych doświadczeniach. Natomiast postać Jimmy’ego wprowadza sporą dawkę humoru, równoważącą przeplatający się wątek miłosny oraz sceny walk.

„Gang Tuff” jest produkcją, którą należy umiejscowić pomiędzy lekkimi komedyjkami Johna Hughesa, a bardziej poważnymi tytułami, podejmującymi aspekty problematycznej młodzieży jak: „Suburbia” czy „Klasa 1984”. Dzieło w reżyserii Fritza Kierscha choć nie jest równie kultowe jak „Buntownik bez powodu”, warte jest sprawdzenia choćby dla samej aury lat osiemdziesiątych.

Damian Kaźmierczak

Miłośnik popkultury, próbujący odnaleźć w niej swoje miejsce. W kinie szczególnie zafascynowany okresem lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Fan prozy Breta Eastona Ellisa. Aktualnie pracujący nad swoją pierwszą książką.