„Komedianci” – miłosny hołd dla aktorstwa
Tytuł: “Komedianci” (“Les enfants du paradis”)
Rok produkcji: 1945
Reżyseria: Marcel Carné
Obsada: Jean-Louis Barrault, Arletty, María Casares, Pierre Brasseur, Pierre Renoir, Marcel Herrand i inni
„Komedianci” Marcela Carné to dzieło, które w stulecie narodzin kina Francuzi uznali za najdoskonalszy film w historii. Obraz mający premierę u schyłku II wojny światowej był hołdem złożonym sztuce aktorstwa i teatru, pozwalającej widzom radzić sobie ze zmiennym nurtem dziejów i wewnętrznymi konfliktami. Osadzona w dziewiętnastowiecznych realiach miłosna historia rozgrywająca się w środowisku aktorów jest kwintesencją francuskiej sztuki. Jednocześnie film powtarza starą, ale jakże głęboką prawdę, że wszyscy jesteśmy tytułowymi komediantami, odgrywając role według scenariusza, jaki pisze los, a czasem siedzimy na widowni, obserwując perypetie innych bohaterów.
„Komedianci” – piękna kurtyzana i jej czterech adoratorów
Marcel Carné nakręcił „Komediantów” u schyłku II wojny światowej, co było dość trudnym przedsięwzięciem, zwłaszcza ze względu na osadzenie akcji w pierwszej połowie XIX wieku. Wydarzenia rozgrywają się przy paryskim Bulwarze Zbrodni, gdzie mieściło się wiele teatrów, w tym „Les Funambules” oraz w Teatrze Wielkim. W celu skondensowania najważniejszych wydarzeń film został podzielony na dwie części: „Ulica złoczyńców” oraz „Romans pajaca”. Widz już w prologu zapoznaje się z zarysem historii. Otóż piękna kurtyzana Garance (Arletty) zostaje niesłusznie zamieszana w aferę kryminalną, ale dzięki pomocy młodego zakochanego w niej mima Baptiste Deburau (Jean-Louis Barrault) udaje jej się z tego wyplątać. Gdy jednak ponownie wpada w tarapaty, aby się ratować opuszcza miasto z zamożnym hrabią. Po siedmiu latach Garance ponownie wraca do Paryża i natychmiast elektryzuje męskie towarzystwo.
W czasie jej nieobecności Baptiste zdążył się ożenić z zakochaną w nim córką dyrektora teatru, Nathalie (Maria Casares), z którą ma syna. Kobieta znając przeszły afekt męża do Garance, próbuje zapobiec ich ponownemu spotkaniu, podobnie jak trzech adoratorów starających się o wdzięki kurtyzany. Są to świetny aktor komediowy Frederick Lemaitre (Pierre Brasseur), anarchista i morderca, a przy okazji autor niezbyt udanych sztuk teatralnych Lacenaire (Marcel Herrand) oraz aktualny protektor pięknej damy – hrabia Edouard de Montray (Louis Salou).
Pomimo zawikłanych intryg każdego z bohaterów dramatu los ponownie łączy drogi najświetniejszego paryskiego mima i Garance. Mężczyzna jest gotowy zostawić dla niej swoją żonę, jednak gdy Nathalie zastaje ich razem w sypialni, kurtyzana poruszona oddaniem rywalki, odchodzi. Kobieta nie ma jednak pojęcia, że nie może wrócić do zamożnego arystokraty, ponieważ ten został właśnie zamordowany przez Lacenaire’a. Garance znika w rozbawionym karnawałem tłumie, a Baptiste bezskutecznie woła jej imię i próbuje odszukać ukochaną wśród otaczających go przebierańców.
„Komedianci” – teatr życia i miłości
Film „Komedianci” opiera się na starym Szekspirowskim motywie teatru mundi. Sztuka miesza się zatem z życiem, a odgrywane na scenie role z rolami najbardziej prywatnymi. Marcel Carné bardzo silnie zaakcentował tu zmienną pozycję widzów i aktorów – którzy występują przed publicznością, ale innym razem zasiadają na widowni, by oglądać przedstawienie. Mamy tu również do czynienia z motywem teatru w teatrze – film rozpoczyna bowiem i kończy kurtyna, co sprawia, że „realne” perypetie bohaterów zostają wzięte w swoisty cudzysłów i okazują się kolejnym zmyśleniem. „Komedianci” opisują zatem ludzką kondycję w kategoriach aktorstwa, a życie jako nieustanne przedstawienie odgrywane ku uciesze widzów – losu, Boga czy po prostu innych ludzi.
Szczególne znaczenie w owej teatralizacji świata mają przybierane maski, które ukrywają prawdziwą twarz. Wymowna jest tu zwłaszcza ostatnia scena, kiedy Baptiste nie może znaleźć Garance wśród karnawałowych przebrań, a potem sam staje się tylko jednym z wielu mimów-sobowtórów. Jego postać zyskuje dzięki temu status everymana – typu oznaczającego każdego – mężczyznę, a jego kochanka jest figurą każdej kobiety i jej egzystencjalnych dylematów. Zabieg ten podkreśla również nieuchronną konwencjonalizację miłości, polegającą na tym, że choć wydaje nam się, że nasze uczucie jest wyjątkowe, w gruncie rzeczy odgrywamy wciąż ten sam spektakl, w którym jesteśmy bliźniaczo podobnymi do innych komediantami. Pragniemy odwrócić bieg przeszłości i lepiej spisać się w przypisanych rolach, ale nie ma powrotu do tego, co było, a wszelkie próby pokonania losu są z góry skazane na klęskę.
„Komedianci” jako hołd dla francuskiej sztuki
Miejsce „Komediantów” na mapie francuskiego kina jest nieodłącznie związane z kontekstem historycznym. Film miał premierę u schyłku II wojny światowej: 9 marca 1945 roku w Palais de Chaillot i spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem. Obraz odczytano jako hołd dla wielowiekowej tradycji francuskiego teatru, aktorstwa i również kina, a także zwiastun ich wielkiego odrodzenia. Mamy tu nagromadzenie typowych narodowych motywów: francuskie style teatralne, autentyczne postaci epoki (główny bohater Baptiste to słynny mim Jean-Gaspard Deburau), wątki znane z literatury Balzaca czy Diderota i francuską sztukę konwersacji. Mamy też portret schyłku epoki Burbonów, który można odczytywać jako parabolę przemian obyczajowych pod koniec wojny. „Komedianci” stanowili zatem artystyczną inaugurację nowego rozdziału w dziejach Francji, a nawet po latach stanowią przykład idealnej realizacji poetyckiego stylu.
Literatura:
„Kino klasyczne”, pod red. T. Lubelskiego, I. Sowińskiej i R. Syski, Kraków 2012.
A.Garbicz, J. Klinowski, „Kino, wehikuł magiczny. Przewodnik osiągnięć filmu fabularnego. Podróż pierwsza 1913 – 1949, Kraków 2007.