“Oliver Twist” i jego 10 filmowych twarzy
Powieści Charlesa Dickensa są jednymi z najczęściej przenoszonych na srebrny ekran książek w dziejach literatury. Można powiedzieć, że historia o Oliverze Twiście „idzie na rekord”. Co powoduje, że losy osieroconego chłopca, któremu okrutny los i bezwzględni ludzie fundują życiorys pełen trudu i znoju, są tak chętnie przenoszone na srebrny ekran? Czy jest to mroczna rzeczywistość angielskiej dobroczynności, barwne i wyraziste postaci czy może fantastyczna fabuła, która chwyta za serce i urzeka groteskowością wydarzeń?
Oliver Twist, wystąp!
„Oliver Twist i jego koledzy cierpieli katusze powolnej śmierci głodowej przez trzy miesiące, aż w końcu stali się tak żarłoczni i zdziczali z głodu, że zwołano naradę i rzucono losy o to, kto tego wieczoru po kolacji pójdzie do kierownika i poprosi o więcej. Padło na Olivera Twista
-Proszę pana poproszę o więcej.
Pomocnice oniemiały ze zdziwienia, a chłopcy ze strachu. Kierownik wymierzył cios chochlą w głowę Olivera (…) Zarząd odbywał akurat poważne zabranie, kiedy pan Bumble wbiegł do sali ogromnie przejęty.
-Panie Limbkins, najmocniej pana przepraszam! Oliver Twist poprosił o więcej!
Zapanowało ogólne poruszenie. Na wszystkich twarzach malował się szok.
-Ten chłopak zostanie kiedyś powieszony – odezwał się jegomość w białej kamizelce.- Jestem pewien, że zostanie powieszony…”
Powyższa scena jest tak genialna i świetnie napisana, że stała się znakiem rozpoznawczym historii o Oliverze i pojawia się w każdej adaptacji. Twórcy od dziesięcioleci prześcigają się w tworzeniu coraz to bardziej przejmujących obrazów, brudniejszych i obskurniejszych ulic Londynu oraz ohydniejszych i szkaradniejszych postaci. W późniejszych produkcjach wyraźnie widać wpływy wczesnych adaptacji, podobne są niektóre rozwiązania fabularne a czasem nawet scenografia. Jednak każdy reżyser proponuje swoją wizję i nadaje opowieści oryginalny sznyt. W ciągu ostatnich stu lat powstały 22 filmy w oparciu o historię małego Twista. Oto 10 najsłynniejszych filmowych adaptacji książki „Oliver Twist”.
Najsłynniejsze adaptacje “Olivera Twista”
„Oliver Twist”, 1922
Jest to bardzo wierna, niema ekranizacja wyreżyserowana przez Franka Lloyda (znanego z reżyserii takich hitów jak „Bunt na Bounty”). Historia została potraktowana mocno ironicznie, z uwypukleniem absurdalnego traktowania biednych i sierot tamtych czasów. Przytułek, w którym wychował się Oliver jawi się jako więzienie, w którym dzieci i dorośli zmuszani są do katorżniczej pracy w imię bożego miłosierdzia. Widz ma wrażenie, że wszędzie panuje odrażający brud i ubóstwo. Tytułową rolę powierzono 7-letniemu Jackie’mu Cooganowi, temu samemu, który partnerował Charliemu Chaplinowi w „Brzdącu”. Przez wiele lat film był uznany za zaginiony, szczęśliwie został odnaleziony niespodziewanie w latach 70. na terenie niegdysiejszej Jugosławii.
„Oliver Twist”, 1933
Dźwiękowy film w reżyserii Williama J. Cowena znacznie luźniej traktuje wypadki przedstawione w książce Dickensa, wiele wątków nie doczekało się ukazania na ekranie. Ta adaptacja przedstawia ślicznego, uroczego i dobrze odżywionego chłopczyka w roli Olivera. Kreację stworzył siedmioletni Dickie Moore, dla którego, mimo bardzo młodego wieku, ten obraz był 38 produkcją z rzędu (!). Kolejnym aspektem ukazującym tendencję do wygładzania i uatrakcyjniania jest rola Rose, wielkiej dobrodziejki Olivera, którą gra zjawiskowa Barbara Kent w mocno wydekoltowanej sukni. Taka wersja ze sporą ilością lukru i brokatu staje w kontrze do tej wcześniejszej, bardziej brutalnej, niemej ekranizacji. Twórcy mieli ponoć bardzo okrojony budżet, co być może przyczyniło się do faktu, że film nie zyskał szerszej sławy.
„Oliver Twist”, 1948
W wersji w reżyserii wielkiego Davida Leana („Most na rzece Kwai”, „Lawrence z Arabii”) królują efekty kina noir nadając filmowi przejmujący nastrój grozy i niepokoju. Reżyser zadbał, żeby w jego obrazie było kilka mocnych, zapadających w pamięć scen. Wyjątkowo uderzająca jest wizja wygłodniałych podrostków karmionych lichą owsianką przypatrujących się suto zastawionemu stołowi ich „dobroczyńców”. W końcu widzimy odpowiednio zabiedzonego Olivera (John Howard Davies), z zapadłymi policzkami i tą sławetną melancholią w oczach.
To też pierwsza wersja, która wycina wątek z Rose, natomiast rola Nancy (Kay Walsh) jest wspaniale wyegzekwowana. Film pojawił się zaledwie 3 lata po II wojnie światowej i wywołał wiele kontrowersji, ponieważ Fagin (w tej roli Alec Guiness, czyli kultowy Obi-Wan Kenobi) został ukazany, zgodnie z resztą z literackim pierwowzorem, jako chytry i przebiegły rzezimieszek żydowskiego pochodzenia. W obliczu tragedii Holocaustu ta postać spotkała się z gwałtownym sprzeciwem i oskarżeniami o antysemityzm. Obraz Leana nie został zaprezentowany amerykańskiej publiczności aż do 1951 i to dopiero po wycięciu wielu scen z Faginem.
„Oliver!”, 1968
„Oliver Twist” doczekał się w końcu produkcji, która zarobiła grube miliony i zgarnęła kilka prestiżowych nagród, 6 Oscarów, w tym dla najlepszego filmu, i 2 Złote Globy. Carol Reed stworzył fantastyczny musical inspirowany powieścią Dickensa, który zawiera tyle wspaniałych piosenek i zachwycających układów tanecznych, że jest prawdziwą ucztą dla oka. Napis na ścianie przytułku „God is Love” nad rzeszą obszarpanych dzieciaków wsuwających ilość kleiku potrzebną tylko do przeżycia niesie wyjątkowo potężny przekaz.
Naiwnego i infantylnego Olivera, granego przez Marka Lestera równoważy zachwycający Spryciarz (w innych przekładach Krętacz), w tej roli złote dziecko brytyjskiej kinematografii, Jack Wild, który zgarnął nominację do Oskara, Złotego Globu i BAFTA. Cała atmosfera filmu znacznie odbiega od poprzedniej, jest kolorowo, niemalże wesoło i beztrosko, a końcowa scena z Faginem i Spryciarzem to prawdziwy majstersztyk. Brytyjski Instytut Filmowy zaliczył „Olivera!” do 77 najlepszych filmów 20 wieku.
„Oliver Twist”, 1982
Clive Donner proponuje adaptację ze znaczącymi zmianami w fabule i bardzo bezpośrednimi obrazami niedoli i niesprawiedliwości, jaka spotyka sieroty w przytułku. Ich strawa jest znacznie bardziej wodnista niż w innych wersjach a scena porodu, której przyglądają się przestraszone dzieciaki mrozi krew w żyłach. Widz jest brutalnie wciągnięty w świat okrutnych wizji, a twórcy starają się, żeby na pewno każdy szokujący aspekt opowieści Dickensa był zauważony i odpowiednio zinterpretowany. Czasem ten brak subtelności i wiary w inteligencję i wrażliwość widza razi a czasem jest atutem, gdy „podziwiamy” najszkaradniejsze i najbardziej odrażające postaci ze wszystkich 10 filmów. Obserwujemy znacznie mniej naiwnego Olivera z altruistycznym zacięciem, który po raz pierwszy w życiu odnajduje życzliwość (tylko pozorną, ale zawsze!) na obskurnym poddaszu gangu londyńskich złodziejaszków.
“Oliver Twist”, 1985
Dwunastoodcinkowy serial BBC wyreżyserowany przez Garetha Daviesa oferuje bardzo wierną ekranizację bez pominięcia pomniejszych wątków. Słusznie uznana za najwierniejszą adaptację ze wszystkich dotychczas stworzonych, przedstawiająca niemalże wszystkie postacie stworzone przez Dickensa. W kwestii charakteryzacji i scenografii niestety przegrywa z młodszą o 3 lata wersją. Konwencja filmu przypomina sztukę teatralną a tempo jest raczej spowolnione i nastawione na szczegóły. W roli Olivera wystąpił Ben Rodska, którego był to pierwszy i ostatni występ na srebrnym ekranie.
„Oliver Twist”, 1997
Wersja Walta Disneya, wyreżyserowana przez Tony’ego Billa, jest jak to u Disneya mocno przygodowa, kolorowa, bardzo niewierna fabule a momentami komediowa. Oliver (Alex Trench) jest ślicznym jak z obrazka i beztroskim łobuziakiem a fanom Władcy Pierścieni czas umila uroczy Elijah Wood w roli Spryciarza. Ta adaptacja ma uproszczoną fabułę skierowaną ewidentnie do młodszego widza.
„Oliver Twist”, 1999
Czteroodcinkowy miniserial luźno oplata fabułę książki, pogłębiając postacie, rozbudowując ich wybory, tłumacząc motywacje oraz życiorysy poza osobą samego Olivera, którego z resztą w tej wersji jest równie mało co w książce. Cała uwaga skupia się na ludziach wokół niego. Twórcy wykonali bardzo ciekawy zabieg, zamiast historii dla dzieci, widzowie otrzymali dramat połączony z romansem dla zdecydowanie starczych odbiorców. Film w reżyserii Renny’ego Rye’a różni się znacznie od swoich poprzedników: zaczyna snuć opowieść długo przed narodzinami Olivera, pokazuje miłosną relacje między jego rodzicami i szereg innych niezwykle ciekawych powiązań.
Kwestie, które były tylko wzmiankowane przez Dickensa są tutaj szeroko omówione i wytłumaczone. Odmiennie niż w książce, możemy zaobserwować silne postacie kobiece, między innymi żony Edwina (ojca Olivera) i Rose (w tej roli młodziutka Keira Knightley). Oprócz Keiry podziwiamy wielu znakomitych brytyjskich aktorów takich jak Julie Walters (Pani Bumble) czy Andy Serkins (najbrutalniejszy i najmniej poczytalny Bill Sykes). Z drugiej jednak strony specyficzny brytyjski humor naraża widzów na dziwaczne i raczej niesmaczne sceny jak poród w przytułku czy śmierć krewnego Edwina w łaźni.
„Oliver Twist”, 2005
Najbardziej znana w Polsce ekranizacja Twista to rzecz jasna ta, która wyszła spod ręki Romana Polańskiego. Czuć, że ten film jest mocno osobisty, zrealizowany z niezwykłą dbałością o szczegóły i realizm. Dość powiedzieć, że to jedyny obraz, który pokazuje zmasakrowane stopy Olivera (Barney Clark) po 7-dniowej wędrówce. Polański oferuje piękne ujęcia przyrody i widowiskowy finał odbiegając przy tym znacznie od pierwowzoru. Ben Kingsley stworzył wspaniałą, karykaturalną rolę Fagina, która skrada show. Budżet produkcji był ogromny a plan filmowy tak wielki, że Polański poruszał się po nim na hulajnodze wyposażonej w silniczek.
„Oliver Twist”, 2007
Ostatnią ważną adaptacją jest kolejny miniserial BBC, który wyreżyserowała Coky Giedroyc. Po tylu różnych wersjach trudno byłoby oczekiwać oryginalności i świeżego spojrzenia na klasykę Dickensa z ciekawymi rozwiązaniami fabularnymi i niepowtarzalnym klimatem. A jednak! Serial ma te wszystkie cechy. Począwszy od zupełnie innego, buntowniczego i artykułującego trafne spostrzeżenia, które aż cisną się na usta widzom Olivera (William Miller) po nowe spojrzenie na obsadę i scenografię. Ciekawostką jest fakt, że grający Fagina Timothy Spall (pamiętny Glizdogon) miał już swój niewielki udział w filmie o Oliverze Twiście z 1982 roku. Tom Hardy, Sophie Okonedo czy Sarah Lancashire i pozostali aktorzy nadają nowy sznyt tak przecież już ogranym postaciom.
Opowieść o nieszczęsnym sierocie jest nieustającą walki dobra ze złem, prawości i oszustwa, niewinności i cwaniactwa. Mimo 21 wieku, edukacji i świadomości motyw okrutnego traktowania biedniejszych i słabszych nie jest nieaktualna. Być może dlatego ta historia wciąż rezonuje w wyobraźni twórców i testuje ich kreatywność dając świadectwo, że ta jest prawdziwie nieskończona.
Bibliografia:
„Oliver Twist Inspires Adaptions”, www.scr.org
„Oliver Twist”, http://www.editoreric.com
„Oliver Twist”, https://www.commonsensemedia.org