„Upadek” – tragiczna historia przegranego człowieka

Upadek 1993

 

Tytuł: “Upadek”

Tytuł oryginalny: “Falling Down”

Rok produkcji: 1993

Reżyseria: Joel Schumacher

Obsada: Michael Douglas, Robert Duvall, Barbara Hershey i inni

 

Amerykańska kinematografia przyzwyczaiła nas do filmów, w których to bohaterowie dzięki wytrwałej pracy i szczęściu zmieniają swoje życie na lepsze. Słynny „american dream” był motywem przewodnim wielu kultowych produkcji, ale „Upadek” Joela Schumachera na pewno się do nich nie zalicza. Jest to jeden z najbardziej dołujących i nihilistycznych obrazów, które uświadamiają nam, jak cienka jest granica między zwykłym życiowym rozczarowaniem, a niepohamowaną żądzą zemsty, do której mogą doprowadzić brak sukcesu i wsparcia.

„Upadek” – William Foster czyli niepozorny, zwykły człowiek

William Foster jest na pozór zwyczajnym mężczyzną w średnim wieku. W upalny dzień bohater stoi w długim korku samochodowym w Los Angeles. Od początku narastają w nim mocne pokłady frustracji. Niedawno stracił pracę, a jego była żona utrudnia mu kontakty z córką. Mimo to, William pragnie dostać się na urodzinową zabawę małej Adele. Kiedy jednak ruch drogowy nie posuwa się naprzód, bohater powoli traci cierpliwość i wysiada z auta. Od tego momentu mężczyzna rusza w samotną podróż po rozgrzanych ulicach Miasta Aniołów.

„Upadek” – ból przegranej klasy średniej

Film Schumachera można interpretować na wiele sposobów. W mojej opinii, jest to produkcja o przeciętnym amerykańskim mężczyźnie z klasy średniej, który nie osiągnął niczego znaczącego w erze dobrobytu prezydentury Ronalda Regana. To o tyle znamienne, że wcielający się w główną rolę Michael Douglas w filmie „Wall Street” brawurowo odegrał postać Gordona Gekko, prawdziwego rekina biznesu, który wykorzystywał słabszych dla własnych korzyści. William Foster jest jego zupełnym przeciwieństwem. Foster jest jednym z tych, którzy za lata ciężkiej pracy, nie otrzymali nic w zamian. Mężczyzna czuje się wykorzystany przez państwo, społeczeństwo, a także swoich najbliższych. Gordon Gekko na ludzi takich jak William Foster patrzył z pogardą, a dla Fostera tzw. nowobogaccy jak Gekko pchali dawną Amerykę w przepaść.

Upadek film 1993 recenzja

„Upadek” – szaleniec czy zagubiony człowiek?

Z każdą kolejną minutą filmu „Upadek”, główny bohater coraz bardziej traci nad sobą kontrolę. Jego pierwszą ofiarą jest koreański sprzedawca, na co dzień pracujący w jednym z małych sklepików. Fostera irytuje brak poprawnej angielszczyzny u przybysza z innego kraju i ciągle rosnące ceny w sklepach. W tym wypadku możemy uznać bohatera za rasistę i ksenofoba, którego agresja nie posiada racjonalnych postaw, ale należy zadać sobie pytanie, czy kolejni jego „przeciwnicy” nie zasługiwali na wymierzoną im karę?

Jak sam Willam twierdzi: „Chcę dotrzeć tylko na urodziny córki”, a tymczasem na swojej drodze spotyka osoby, które tylko unaoczniają bolączki amerykańskiej codzienności. Po kłótni z koreańskim sprzedawcą, bohater zmuszony jest zmierzyć się z dwójką lokalnych gangsterów, żądających od niego oddania teczki i kosztowności. Kiedy Foster zamiast ofiarować im przedmiot zaczyna z nimi walczyć (ostatecznie wygrywa), dwójka latynoskich młodzieńców postanawia się zemścić. W czasie, gdy William korzysta z budki telefonicznej, próbując dodzwonić się do żony, gangsterzy ostrzeliwują okolice, licząc że trafią swój cel, którym jest główny bohater. Ostatecznie w przeciwieństwie do wielu bezbronnych przechodniów, William nie zostaje nawet draśnięty.

To właśnie wtedy, w głównym bohaterze następuje przemiana ze zwykłego, sfrustrowanego człowieka w bezlitosnego mściciela. Foster obserwując konających z bólu ludzi nie jest już w stanie powstrzymać złych emocji, które od dawna w nim kiełkowały. Bohater podchodzi do samochodu nieletnich przestępców, zabiera broń jednemu z nich i oddaje dwa strzały. Pierwszy niecelny w powietrze, drugi w nogę jednego z młodocianych bandytów. Od tego momentu granica pomiędzy poczuciem niesprawiedliwości, a szaleństwem i nieobliczalnością zostaje u Williama Fostera zatarta.

Upadek film Michael Douglas

„Upadek” – wszystkie bolączki Ameryki

Po zmierzeniu się z lokalnymi gangsterami, bohater doświadcza następnych mankamentów i nierówności amerykańskiego systemu. W fast-foodzie Foster wytyka szefostwu marną jakość oferowanego tam jedzenia, które w rzeczywistości zdecydowanie różni się od tego reklamowanego na zdjęciach i w telewizji. W sklepie odzieżowym bohater zostaje wzięty przez amerykańskiego neo-nazistę za jednego ze „swoich”. Mężczyzna błędnie odczytuje motywacje Williama, przez co z dumą eksponuje mu swoje kolekcje broni i nazistowskich emblematów. W dalszym etapie Foster konfrontuje się jeszcze m.in. z ulicznymi robotnikami, którzy tylko pozorują swoją pracę, arystokratami, którzy patrzą na bohatera z wyższością czy bagatelizującym swoje obowiązki funkcjonariuszami prawa.

Samotna podróż Williama Fostera może być tylko tłem dla fatalnej kondycji amerykańskiego społeczeństwa, którą pragnął zilustrować reżyser. Postać Fostera stanowi ostrzeżenie, które uświadamia, do czego może posunąć się człowiek, który nie ma już żadnych zahamowań i dalszej wiary w sens swojego istnienia w społeczeństwie. Film Joel Schumachera to mocna i bezkompromisowa produkcja ukazująca mężczyznę, któremu zabrano godność, nadzieję, wyrzucając go na margines społeczeństwa. Pomimo kilku małych wad (np. pozbawiony oryginalności wątek policjanta ścigającego głównego bohatera) należy uznać „Upadek” za jedno z najlepszych dzieł filmowych z lat dziewięćdziesiątych.

Damian Kaźmierczak

Miłośnik popkultury, próbujący odnaleźć w niej swoje miejsce. W kinie szczególnie zafascynowany okresem lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Fan prozy Breta Eastona Ellisa. Aktualnie pracujący nad swoją pierwszą książką.