Rock Hudson – samotność w mroku tajemnic
Był jednym z ulubieńców Ameryki. Kobiety go pożądały, mężczyźni podziwiali. Przybył do Fabryki Snów mając jedynie marzenia. By je spełnić, musiał żyć w kłamstwie. Rock Hudson to tragiczna postać Hollywood.
Rock Hudson – Winnetka, Illinois
Roy Sherer Junior przyszedł na świat 17 listopada 1925 roku w położonej nad jeziorem Michigan wsi Winnetka, około trzydziestu kilometrów od centrum Chicago. Po krachu na Wall Street Roy Sherer Senior, mechanik samochodowy, stracił pracę i postanowił opuścić Illinois. Uznał też, że rodzina to zbyteczny balast. Mały Roy został pod opieką matki. Katherine Sherer była energiczną i zaradną kobietą. Cztery lata po rozstaniu z mężem ponownie wzięła ślub. Jej wybrankiem został były żołnierz Piechoty Morskiej, Wallace Fitzgerald.
Adoptował Roya, choć nie znosili się od pierwszego spotkania. Wallace dostrzegł w chłopcu szczególny rodzaj wrażliwości, który nie odpowiadał żołnierskim standardom. Bił Roya, stosował pasywną agresję, wyrzucał zabawki i narzucał żelazną dyscyplinę. Aby wychować przybranego syna na ,,prawdziwego mężczyznę’’, zmusił chłopaka, by zapisał się do skautów. Roy przyjął z ulgą decyzję matki o rozwodzie z Fitzgeraldem, jednak nigdy nie zapomniał o doznawanych w dzieciństwie upokorzeniach. Pytany przez dziennikarzy o ten okres życia zręcznie zmieniał temat.
Po ukończeniu szkoły zaciągnął się do marynarki. Pocił się w pralni, prasując mundury oficerów. Wolał to, niż walkę na froncie. Przebywając wśród rosłych młodzieńców przeżył seksualne przebudzenie. Musiał jednak udawać prawdziwego macho. Korzystając z przepustek wychodził z kolegami na miasto, także do domów publicznych – wszystko, żeby zachować pozory. Zachowywanie pozorów miało stać się motywem przewodnim jego życia.
Rock Hudson pod słońcem Kalifornii
Po demobilizacji Roy udał się do Miasta Aniołów. Udało mu się odnaleźć ojca, ale nie udało się nawiązać z nim trwałej, serdecznej relacji. Los Angeles było jednak idealnym miejscem do zrealizowania pewnego ambitnego planu…
Roy nie był jednym z tych, którzy od najmłodszych lat pasjonowali się kinem i zachwycali publiczność podczas występów w szkolnych inscenizacjach sztuk Szekspira. Przeciwnie, od dziecka walczył z chorobliwą wręcz nieśmiałością i nie zdradzał żadnych talentów, które mogłyby przynieść mu sławę. Mimo to, mając zaledwie osiem lat, zdecydował, że zostanie gwiazdorem. Nie aktorem, ale gwiazdorem. Doszedł do wniosku, że to najłatwiejszy sposób, żeby zarobić na rower.
Po kilkunastu latach wciąż zamierzał zrealizować ten plan. Chwytał się rozmaitych prac dorywczych – pracował między innymi jako kierowca ciężarówki. Wieczorami szukał towarzystwa w gejowskich barach przy Long Beach. Ich bywalcy odważnie manifestowali swoją seksualność. Dla przybysza z zachowawczego Illinois był to inny świat.
Być może właśnie w jednym z tych barów Roy poznał producenta teatralnego Kena Hodge’a. Byli sobą zafascynowani od pierwszego spotkania i dość szybko zostali parą. To właśnie Hodge zaproponował pseudonim Rock Hudson i zapłacił za profesjonalną sesję fotograficzną kochanka. Organizował też przyjęcia, na które zapraszał wpływowe osobistości z Fabryki Snów. Gościem na jednym z tych przyjęć był Henry Willson, który poszukiwał młodych talentów dla Davida Selznicka. Willson odkrył między innymi Lanę Turner i Natalie Wood. Zawsze też otaczał go wianuszek przystojnych, młodych mężczyzn. Agent był zdeklarowanym gejem i bez skrupułów wykorzystywał swoją pozycję, by wabić chłopaków do sypialni. Rock również mu uległ. Podpisał z Willsonem umowę i stracił Kena, który nigdy nie przebolał zdrady i rozstania.
Agent uważał Rocka przede wszystkim za przystojnego. Rzeczywiście, prezencja (fotogeniczna twarz i imponująca sylwetka) stanowiła największy atut Hudsona. Nie umiał grać, śpiewać, tańczyć, a nawet poprawnie mówić. Willson wydał fortunę na jego lekcje. Pracowano także nad obniżeniem tembru głosu. Henry wywalczył w końcu małą rólkę dla swojego klienta. W filmie Raoula Walsha Fighter Squadron z 1948. Rock miał do wypowiedzenia tylko jedną, krótką kwestię, ale potrzeba było trzydziestu sześciu dubli, by brzmiało dobrze. Walsh zatrudnił Rocka do malowania domu, uważając, że z tym chłopak poradzi sobie lepiej. Zwrócił jednak (lepiej późno, niż wcale) uwagę na jego wygląd i fotogeniczność. Doszedł do wniosku, że warto dać Rockowi jeszcze jedną szansę. Podpisał z nim kontrakt, który sprzedał później wytwórni Universal Studios.
Szefowie wytwórni postanowili zadbać o wizerunek Rocka. Promowali go jako ,,czystego amerykańskiego chłopaka’’. Postarali się, by do tabloidów trafiły zdjęcia aktora w towarzystwie wpatrzonych w niego dziewcząt. Hollywoodzka hipokryzja napawała Rocka Hudsona obrzydzeniem. Pierwsze filmowe propozycje przyniosły jednak osłodę. W 1950 aktor pojawił się w sześciu filmach. Żaden z nich nie dawał mu pola do aktorskiego popisu, ale w każdym zwracał na siebie uwagę.
Miał 193 centymetry wzrostu i twarz hollywoodzkiego amanta. Na planie nie sprawiał problemów i zawsze był gotów do ciężkiej pracy. Już w 1951 pojawiły się ciekawsze role, m.in. w The Fat Man Williama Castle’a czy Żelaznym człowieku Josepha Pevneya. Wciąż jednak Rock był bardziej znany jako przystojniak z tabloidów niż hollywoodzki gwiazdor – a tym właśnie miał się stać.
Kolejny rok miał zbliżyć Hudsona do upragnionego sukcesu. Wystąpił Szkarłatnym aniele Sidneya Salkowa, westernie Zakole rzeki Anthony’ego Manna i komedii Has Anybody Seen My Gal? Douglasa Sirka. Nadal były to filmy klasy B, ale Rock grał już role pierwszoplanowe.Hudsona dość długo kojarzono z filmami przygodowymi, które przeszły bez echa.
Przełom nastąpił w 1954 roku, za sprawą Wspaniałej obsesji, w reżyserii Douglasa Kirka. Hudson grał główną rolę. Partnerowała mu nominowana do Oscara Jane Wyman. Zaczęto powierzać mu role bardziej złożone, stanowiące aktorskie wyzwanie. Rock wychodził z kolejnych prób zwycięsko. Nawet, jeżeli sam film nie odniósł sukcesu, był dla ambitnego aktora krokiem do statusu gwiazdora.
W 1955 Douglas Sirk ponownie zaprosił Rocka do współpracy, powierzając mu rolę w filmie Wszystko, na co niebo zezwala. Dla Hudsona było to kolejne ekranowe spotkanie z Jane Wyman. Obraz został dobrze przyjęty, a w Rocku dostrzeżono potencjał dramatyczny. Aktor miał wkrótce otrzymać propozycję życia.
Rock Hudson w filmie Olbrzym
W 1956 roku George Stevens, reżyser słynnego Miejsca pod słońcem, pracował nad ekranizacją powieści Olbrzym, autorstwa Edny Ferber. To opowieść o Teksasie i jego dumnych mieszkańcach. Głównym bohaterem jest Jordan Benedict – majętny teksański ranczer, przewiązany do tradycji i stanowiący wzór męskości. Producenci zaproponowali, by Benedicta zagrał Clark Gable. Rozważano również Gary’ego Coopera. Stevens uznał jednak, że rolę warto powierzyć młodszemu aktorowi. Wybór padł na Rocka Hudsona, który był wówczas uosobieniem marzeń o amerykańskim mężczyźnie i najbardziej pożądanym kawalerem Hollywood. Otrzymywał sto pięćdziesiąt propozycji małżeństwa tygodniowo!
Reżyser wiedział, że Hudson przyciągnie kobiety do kina niczym magnes. Pozwolił Rockowi wybrać aktorkę, która miała mu partnerować. Mając do wyboru Grace Kelly i Elizabeth Taylor uznał, że żonę Jordana powinna zagrać Elizabeth. W ramach podziękowania aktorka zaprosiła Rocka na zakrapiany wieczór zapoznawczy, który dał początek pięknej, wieloletniej przyjaźni. Film Stevensa ugruntował pozycję Rocka w Hollywood. Aktora nominowano do Oscara. Choć nie otrzymał statuetki (przegrał z Yulem Brynnerem), kreacja stworzona w Olbrzymie uznawana jest za największe aktorskie osiągnięcie Rocka Hudsona.
Widok ze szczytu
Po sukcesie Olbrzyma Rock był na szczycie. Pojawiły się kolejne interesujące oferty, między innymi rola w adaptacji słynnej powieści Ernesta Hemingwaya Pożegnanie z bronią. Reżyserami tego wojennego melodramatu z 1957 roku byli Charles Vidor i John Huston. Rockowi partnerowała piękna Jennifer Jones.
W 1959 Rock Hudson przyjął rolę w błyskotliwej komedii romantycznej Michaela Gordona, zatytułowanej Telefon towarzyski. W tym znakomicie przyjętym filmie Rock stworzył niezapomniany duet z Doris Day. Wystąpili razem jeszcze w dwóch filmach: Kochanku wróć (1961) oraz Nie przysyłaj mi kwiatów (1964). Aktorów połączyła serdeczna przyjaźń.
W latach 60. Rockowi składano już mniej propozycji. Występował w produkcjach, które przechodziły bez echa. W tamtym czasie do Hollywood wkroczyło nowe pokolenie aktorów, a wraz z nastaniem nurtu zwanego Nową Falą skończyła się moda na hollywoodzkich amantów. Rock, który nigdy nie uważał się za wybitnego aktora i doskonale rozumiał, że sukces zawdzięczał przede wszystkim aparycji, miał problem z dostosowaniem się do realiów.
W 1966 zagrał w filmie Twarze na sprzedaż, w reżyserii Johna Frankenheimera. Thriller ten nie zapisał się może w historii kina jako przełomowe dzieło, ale dał Hudsonowi możliwość zaprezentowania wyrobionego przez lata ciężkiej pracy warsztatu i dramatycznego wyczucia. Sukces na miarę Olbrzyma czy Telefonu towarzyskiego nigdy już nie nadszedł. Rock próbował szczęścia w telewizji. Przez kilka lat grał główną rolę w serialu kryminalnym McMillan i jego żona. W latach 1971-1976 nakręcono sześć sezonów. Hollywood powoli zapominało o dawnym amancie, a oferty telewizyjne zwykle nie były interesujące. Rock czuł się zniechęcony. Męczyło go także życie pod ciężarem tajemnic.
Rock Hudson – samotność w mroku tajemnic
Henry Willson oraz szefowie Universal Studios mieli jeden cel – dbać o image Rocka Hudsona. Gwiazdor miał być mężczyzną idealnym: przystojnym, szarmanckim, odważnym i heteroseksualnym. Gdy inni aktorzy nawiązywali romanse, na przykład z koleżankami z planu, ich agenci robili wszystko, by powstrzymać tabloidy przed publikacją szczegółów ,,skandalu’’ czy, nie daj Boże, zdjęć. W przypadku Rocka Hudsona wszyscy mieli nadzieję, że plotkarskie magazyny opiszą jego romans z jakąś kobietą. Na hollywoodzkich przyjęciach towarzyszyły Rockowi piękności studia Universal, a po zabawie Rock wracał do domu i swoich tajemnic.
Przez pewien czas Hudson żył z niejakim Jackiem Navarem. Aktor był bardzo zakochany i okazywał chłopakowi dużo czułości. Gotów był rzucić dla niego Hollywood i marzenia o gwiazdorstwie, jednak Jack chciał właśnie żyć z gwiazdorem – Rockiem Hudsonem, a nie z Royem – kierowcą ciężarówki. Po bolesnym dla Rocka rozstaniu Navar pragnął rozgłosu i chętnie opowiedział magazynowi ,,Confidential’’ o swoim związku z Rockiem. Dowiedział się o tym Willson, który wykorzystał swoje koneksje w mafii. Demaskujący artykuł nigdy nie został opublikowany.
Rock starał się być bardzo dyskretny, jednak tłumienie seksualności było dla niego zbyt wielkim wyzwaniem. W weekendy jeździł z kolegami na plażę Point Dume, gdzie opalali się nago. Rock gustował w męskich typach i zdarzało się, że podrywał heteroseksualnych mężczyzn. Podczas premiery jednego z wczesnych filmów Rocka ktoś z tłumu krzyknął do niego: „Ciota!’’. Dla szefów wytwórni było to zbyt wiele. Rock musiał się ożenić.
Zaaranżowanie ślubu wydawało się proste. W prasie pojawiały się artykuły zatytułowane na przykład: ,,Sposób na zdobycie hollywoodzkiego Big Rocka’’. Wiele Amerykanek marzyło, by zostać panią Hudson. Willson uznał, że najbardziej odpowiednia będzie jego sekretarka, Phyllis Gates. Podobno dziewczyna wiedziała, że jej związek z Rockiem to hollywoodzka maskarada. Sama miała być lesbijką. Istnieje też teoria, według której Phyllis rzeczywiście zakochała się w Rocku, odwiedzającym raz na jakiś czas biuro Willsona, a sprytny agent postanowił jej zauroczenie wykorzystać dla ratowania image’u swojego klienta.
Ślub miał miejsce w 1955 roku i, jak można było się spodziewać, małżeństwo było nieudane. Hudson bardzo się starał, by wszystko się układało. Przez rok udało mu się dochować wierności, jednak z czasem czuł coraz większą frustrację. Rozwód sfinalizowano w 1958. Grunt, że do prasy trafiły zdjęcia z ,,potajemnego’’ ślubu i uratowano wizerunek gwiazdora. Rock wciąż był nieszczęśliwy i doskwierała mu samotność. Wiele razy żałował, że nie pozostał Royem. Kogo obchodzi życie seksualne prostego chłopaka z Illinois?
Rock zatrudnił niejaką Joy, która prowadziła mu dom i dotrzymywała towarzystwa. Byli prawdziwymi przyjaciółmi. Podczas zamieszek w 1965 Rock naraził własne życie, by uratować czarnoskórą przyjaciółkę z płonącego murzyńskiego getta.
Inną kobietą w życiu Rocka Hudsona była Marilyn Maxwell. Poznali się na początku kariery Rocka, w latach 50., ale zbliżyli się w 1961. Maxwell była świeżo po rozwodzie i miała pod opieką pięcioletniego syna, Matthew. Hudson był dla niego jak ojciec. Uwielbiali się. Spragniony rodzinnego ciepła Rock miał nadzieję, że uda mu się stworzyć z Marilyn szczęśliwy związek. Chciał być wobec kobiety uczciwy. Wprawdzie bardzo ją kochał, ale miał określone potrzeby. Maxwell długo się zastanawiała i doszła do wniosku, że romanse Rocka z mężczyznami bardzo by ją unieszczęśliwiły. Aktor nie był zaskoczony, ale długo nie mógł tego rozstania przeboleć.
Szukając pocieszenia po rozstaniu z Marilyn Maxwell, Rock nawiązał romans z Lee Garlingtonem. Był to młody, ambitny aktor, któremu znajomi geje opowiadali o Rocku Hudsonie. Chłopakowi udało się poderwać gwiazdora i byli parą przez dziewięć lat – pomimo częstych wyskoków Garlingtona i łez Hudsona. Lee był jedną z kilku osób, które Rock darzył szczerym uczuciem.
W latach 70. Hudson coraz częściej zaglądał do kieliszka, a kieliszek był coraz głębszy. Nie miał już siły na tworzenie poważnych związków i rzucił się w wir one-night-standów. Widywano go w gejowskich klubach w San Francisco i Los Angeles. Można było odnieść wrażenie, że Hudson dążył do autodestrukcji. Uratowała go relacja z Tomem Clarkiem, pracownikiem wytwórni MGM. Poznali się na wieczorze brydżowym i zaprzyjaźnili. Z czasem przyjaźń przerodziła się w coś więcej. Tom dawał Rockowi wsparcie i poczucie bezpieczeństwa, jednak Rock nie potrafił się zaangażować i dochować wierności.
Na początku lat 80., w luksusowym spa Brook’s Bath, Rock poznał Marca Christiana. Niebieskooki blondyn o idealnej sylwetce, tryskający młodzieńczą energią, od razu zwrócił uwagę Rocka. Hudson był już po pięćdziesiątce i powoli dochodził do siebie po poważnej operacji serca. Ponadto wciąż był w związku z Clarkiem. Z czasem jednak zaczął umawiać się z Christianem, a gdy fascynacja przerodziła się w głębsze uczucie, Rock zerwał z Tomem i zaproponował nowemu kochankowi wspólne mieszkanie.
Na tym etapie Hudson nie przejmował się już plotkami, insynuacjami i potencjalnym skandalem. Zabierał Marca na wędrówki po gejowskich barach. Zapewnił chłopakowi życie w luksusie. Poznał jego rodziców. Zorganizował dla nich przyjęcie z okazji czterdziestej rocznicy ślubu i wspierał pana Christiana w walce z rakiem. Marc zaczął się dusić w rodzinnej atmosferze. Potrzebował przygód. Zostawiał Rocka w domu i wyruszał na poszukiwanie wrażeń. Zażądał osobnej sypialni i często nie wracał na noc. Dla Rocka było to bardzo bolesne. Marc natomiast chętnie poddawał wyrozumiałość partnera kolejnym próbom. Przyznał się nawet do uprawiania seksu za pieniądze. Rock tkwił w toksycznym układzie bojąc się samotności.
Czerwone znamię
W maju 1984 Rock Hudson był jednym z gości na przyjęciu organizowanym przez ówczesną pierwszą damę, Nancy Reagan. Kilka osób zwróciło Rockowi uwagę, że wyglądałby lepiej, gdyby przytył. Rzeczywiście, w ostatnim czasie aktor sporo schudł. Początkowo był z tego faktu zadowolony, jednak z czasem sytuacja wymknęła się spod kontroli. Na zdjęciach z Białego Domu, przesłanych mu przez Nancy, zauważył czerwone znamię na swojej szyi. Zgłosił się do dermatologa. Wyniki biopsji były jednoznaczne: mięsak Kaposiego, jeden z charakterystycznych objawów AIDS. Minęło dopiero parę lat od opisania pierwszych przypadków AIDS. Choroba budziła wielki strach, nie tylko wśród gejów. Diagnoza załamała Rocka. Przepłakał wiele dni. Do mężczyzn, z którymi sypiał, zaczął wysyłać listy, w których błagał, by jak najszybciej zgłosili się do lekarzy. Były to anonimy, nadawane przez przyjaciół aktora z Palm Springs.
Hudson postanowił utrzymać stan swojego zdrowia w tajemnicy. Spadek wagi tłumaczono anoreksją. Wyjaśnienie to kupił nawet Marc Christian. Rock desperacko szukał dla siebie ratunku. Dowiedział się, że w paryskiej klinice prowadzona była eksperymentalna terapia lekiem HPA-23. Poleciał do Paryża. Poczuł się lepiej. Przyjął nawet propozycję wystąpienia w niezwykle wówczas popularnym serialu Dynastia. Nie tylko oderwało to jego myśli od choroby, ale i pozwoliło jeszcze przez chwile poczuć się gwiazdą. Poza tym Dynastia, postrzegana dziś jako nieco kiczowata opera mydlana, była w latach 80. serialem, który jako pierwszy poważnie podszedł do tematu homoseksualizmu.
Gej był jednym z głównych bohaterów, a scenarzyści skupili się na ukazaniu jego drogi do samoakceptacji i przedstawieniu konfliktu chłopaka z ojcem-homofobem. Można dziś stwierdzić, że dla amerykańskich gejów Dynastia miała wielką wartość i zmieniła ich wizerunek, z komediowo karykaturalnego na realistyczny. Niewykluczone, że to jeden z powodów, dla których Rock, przez całe życie ukrywający się ze swoją orientacją, przyjął rolę w serialu stacji ABC. W jednej ze scen pocałował Lindę Evans. Gdy ujawniono, że aktor chorował na AIDS, gwiazda Dynastii pospieszyła do sądu.
23 lipca 1985 roku, na łamach pisma ,,Variety’’ ukazała się historia Rocka Hudsona, łącznie z informacją o AIDS. Nikt się nie spodziewał, że okrutna choroba może dotknąć hollywoodzką sławę. Nikt nie przypuszczał, że jedną z jej ofiar mógł być amerykański symbol męskości. Rock podróżował jeszcze do Instytutu Pasteura w Paryżu. Towarzyszył mu przyjaciel, Ron Channell. Marc Christian planował złożenie pozwu, co też zrobił tuż po śmierci Rocka.
Rock Hudson zmarł 2 października 1985 roku. Przez całe życie obawiał się samotności, jednak w najczarniejszych chwilach mógł liczyć na wsparcie przyjaciół. Elizabeth Taylor wspierała go do końca. Po jego śmierci zaangażowała się w zbieranie funduszy na walkę z AIDS. Dokonała wiele.
Rock Hudson chciał być gwiazdorem. Udało mu się. Sława miała jednak gorzki smak i aktor zapłacił za nią wysoką cenę. Bycie Rockiem Hudsonem wiązało się z życiem w kłamstwie, czego nienawidził. Hollywood było dla niego światem pełnym hipokryzji i niezdrowych układów. Wiele razy chciał porzucić Fabrykę Snów i znów być Royem. Pozostał jednak Rockiem i stał się legendą, tragicznym bohaterem i hollywoodzką iluzją.
Literatura:
Mark Griffin, All That Heaven Allows: A Biography of Rock Hudson, Harper, 2018
Nigel Cawthorne, Sex Lives of the Hollywood Goddesses, Sterling Publishing, 2012