Jane Fonda i Roger Vadim – Amerykanka i jej francuski mąż

Jane Fonda i Roger Vadim

Ona była młodziutką amerykańską aktorką, która w Paryżu szukała sposobu, by zaimponować swojemu sławnemu, apodyktycznemu ojcu. On był natomiast znanym francuskim reżyserem i doświadczonym lwem salonowym, który znał się na kobiecych rozterkach, jak nikt inny. Spotkanie Jane Fondy i Rogera Vadima musiało skończyć się romansem. Z czasem jednak aktorka dojrzała i stała się nie tylko gwiazdą, ale również świadomą siebie kobietą. A to wiele zmieniło w ich relacji.

Tego lata 1965 roku w Malibu panuje iście hippisowska atmosfera. Jane Fonda i Roger Vadim, którzy przyjechali do Beverly Hills na kilka miesięcy, co tydzień urządzają imprezy w swoim domu na plaży. Wstęp mają wszyscy: zarówno hollywoodzkie gwiazdy, jak i przebywający w okolicy młodzi ludzie. Wczoraj bawili się u nich sąsiedzi i przyjaciele: jeszcze nieznani Jack Nicholson, Mia Farrow i Dennis Hopper. Impreza odbywała się w towarzystwie szumu oceanu, dźwięków muzyki i kalifornijskiego wschodu słońca. Tego dnia Jane i Roger mają szczególnych gości: Henry Fonda złożył im wizytę ze swoją piątą żoną, Shirlee Adams.

Jane nie lubi swojej kolejnej macochy. Nie stworzyła więzi z żadną z kobiet, które pojawiły się w życiu jej ojca po samobójczej śmierci matki. Shirlee to już istna fanaberia starego Fondy. Na co może liczyć młodsza o 27 lat, piękna dziewczyna? Nie trzeba być geniuszem, by to przejrzeć. Jane nie daje jednak po sobie niczego poznać. Jest jak zwykle miła i gościnna. Gdy Shirlee na chwilę się oddala, dziewczyna bierze ojca pod rękę i mówi: „Ona jest dla ciebie za młoda. Zostawi cię”. Henry spokojnie patrzy w oczy córki i odpowiada stanowczym tonem: „Nikt nie może zostawić Fondy”. Jane nieruchomieje i powtarza niemal bezgłośnie: „Nikt nie może zostawić Fondy” – już wie, że zapamięta te słowa.

Amerykanka w Paryżu

Roger Vadim poznał Jane Fondę podczas jednej z podróży do USA. Było to osobliwe spotkanie. Aktorka, która została umówiona z Vadimem przez swojego agenta, świadoma jego złej reputacji kobieciarza, przyszła do hotelu w dżinsach i podkoszulku, bez grama makijażu i była raczej niemiła dla słynnego artysty. Vadim miał już wówczas na koncie dwa nieudane małżeństwa: z Brigitte Bardot (Zob. Brigitte Bardot i Roger Vadim – miłość dwudziestolatków) i Anette Stroyberg, a także był w wolnym związku z Catherine Deneuve. Przebieg spotkania z Jane był dość formalny i nie zapowiadał tego, co miało się wydarzyć 3 lata później.

Jeszcze gdy reżyser chciał ją zaangażować do roli markizy Angeliki, nie tylko odmówiła, ale stwierdziła, że „nigdy nie nakręci żadnego filmu z Vadimem”. Wszystko zmieniło się w 1963 roku, gdy Jane Fonda w Paryżu brała udział w zdjęciach do filmu Koty w reżyserii Rene Clementa, gdzie występowała z Alainem Delonem. Jej agentka, Olga Horstig, pewnego grudniowego wieczoru postanowiła rozweselić nieco zagubioną i osamotnioną w obcym kraju aktorkę, zapraszając na urodzinową kolację Jane, Rogera Vadima. Fonda kończyła właśnie 24 lata. Tym razem spotkanie z francuskim reżyserem znacznie różniło się od poprzedniego. Świetnie się wspólnie bawili i żartowali, mimo że aktorka nie mówiła jeszcze bardzo dobrze po francusku.

Kilka dni później Vadim odwiedził Jane na planie filmowym i jak twierdził w swoich wspomnieniach, natychmiast się zakochał. Nadal był wówczas związany z Catherine Deneuve (Zob. Catherine Deneuve i Roger Vadim – historia niedoszłych zaślubin), która niedawno urodziła mu syna, jednak uznał, że faza kryzysu, jaka właśnie gościła w ich relacji, przeszła w etap finalny i nie ma już do czego wracać. Jeszcze tego samego dnia Vadim odprowadził Jane do jej hotelu nad Sekwaną i został na noc.

Ale wtedy wydarzyło się coś nieoczekiwanego: doświadczony zdobywca kobiet nagle zaniemógł i w sypialni nie stanął na wysokości zadania. Jane nie zawstydziła jednak swojego niedoszłego kochanka, a nawet wykazała chęć kontynuowania „romansu”. Mimo to impotencja gnębiła Vadima jeszcze przez 3 tygodnie. Nie pomagały nawet medykamenty, które w sekrecie dostał na tę przypadłość od przyjaciela. Za to, kiedy którejś nocy zły czar prysnął, para spędziła w łóżku niemal 3 dni z rzędu.

Jane Finda mężowie - Roger Vadim

Namiętność całkowicie opanowała dwoje kochanków. Vadim był zafascynowany urodą Jane Fondy, ale również jej dziewczęcością i młodzieńczą wrażliwością. Pod pewnymi względami miał nad nią przewagę: był doświadczonym mężczyzną z zawodowym dorobkiem, jasną wizją swojego życia, znającym własne potrzeby. Ona z kolei dopiero poszukiwała siebie, wchodziła w życie, choć z niemałym bagażem osobistych doświadczeń.

Fonda zdawała sobie sprawę, że Vadim ma opinię kobieciarza i nie wierzyła do końca, że uda mu się stworzyć stały związek. Było jednak coś, co ją do niego przyciągało jak magnes: jego stosunek do córki Nathalie (z małżeństwa z Anette), którą wówczas samotnie wychowywał. Dla Jane Fondy, po strasznych doświadczeniach z dzieciństwa (samobójcza śmierć matki), wiecznie spragnionej akceptacji zimnego i wymagającego ojca, działało to jak balsam na duszę i w gruncie rzeczy zadecydowało o tym, że zaufała Francuzowi o złej opinii.

Amerykanka i jej francuski mentor

Vadim tymczasem rozpoczął to, co przećwiczył już z innymi młodziutkimi aktorkami i jednocześnie kobietami jego życia. Zamienił się w rzeźbiarza, który z wielkim zaangażowaniem kształtuje swoją muzę. Jak sam przyznał: Jane „miała nadzieję znaleźć dzięki mnie odpowiedzi na te pytania, na które do tej pory nie dało jej życie. Byłem dla niej oknem odsłaniającym przed nią przygodę życia”.

Stał się mentorem, który objaśnia świat: polecał Fondzie stosowne lektury, filmy i dzieła, z jakimi powinna się zapoznać oraz zabierał ukochaną w podróże. Pierwszą z tych ostatnich była wspólna wyprawa pary do Rosji. Vadim sam był niezwykle poruszony tym wyjazdem, ponieważ była to jego pierwsza wizyta w kraju przodków (ojciec reżysera sprawował funkcję dyplomaty samego cara). Wspólnie zwiedzili również Holandię.

Po zagranicznych wojażach para postanowiła zamieszkać w okazałym XVI-wiecznym domu w Paryżu, który często gościł artystów z całego świata. Przyjmowali więc u siebie Charliego Chaplina, Michale Douglasa czy Luchino Viscontiego. Oczywiście szybko przyszedł również czas na współpracę filmową. Wspólnie nakręcili La ronde, a kiedy Jane otrzymała z Hollywood propozycję wystąpienia w Kasi Ballou, Roger po przeczytaniu scenariusza, doradził jej, by ją przyjęła i wspólnie udali się na czas zdjęć do USA.

Wówczas Vadim miał okazję poznać legendarnego Henry’ego Fondę i o dziwo szybko znalazł z nim wspólny język. Zaprzyjaźnił się również z bratem Jane, Peterem. Pobyt w USA bardzo służył parze. Od tego czasu przez cały okres swojego związku co roku spędzali w Malibu kilka miesięcy. Wynajmowali dom na plaży i urządzali imprezy do białego rana. Wśród gości była oczywiście cała hollywoodzka śmietanka towarzyska: Jack Nicholson, Mia Farrow, Marlon Brando, Lauren Bacall czy Georg Cukor.

Podczas swojej pierwszej wspólnej podróży do Ameryki Jane Fonda i Roger Vadim zdecydowali się pobrać. Chcieli uniknąć rozgłosu. Uroczystość odbyła się 14 sierpnia w Las Vegas, w hotelowym pokoju („Dunes”). Decyzja była na tyle spontaniczna, że państwo młodzi nie mieli nawet przy sobie obrączek i posłużyli się małżeńskimi pierścionkami swoich świadków: Christiana Marquanda i jego żony Tiny. Podczas uroczystości miało miejsce zabawne wydarzenie: obrączka okazała się za duża na palec Jane, dlatego panna młoda w obawie przed zgubieniem jej, przez cały obrzęd trzymała palec w pozycji klasycznego „fuck..”

Roger Vadim żony - Jane Fonda

Amerykańsko-francuski dom

Po powrocie do Francji Jane Fonda i Roger Vadim zakupili olbrzymią posiadłość w Saint-Quen Marchefroid, kilkadziesiąt kilometrów nieopodal Paryża. Wydali fortunę na urządzenie domu, ogrodu i wszystkiego wokół. Nieopodal willi powstały boisko do badmintona, plac zabaw, cieplarnia, tor łyżwiarski i szkółka samochodowa dla dzieci. Był też oczywiście kryty basen, montażownia i sala projekcyjna. W kosztach partycypowała przede wszystkim Jane, bo Vadim, choć cieszył się opinią wziętego reżysera, wcale nie grzeszył majątkiem, a nawet miał spore długi, które Fonda spłacała przez kilka lat. Po latach Vadim podkreślał, że Jane tęskniła za rodzinnym krajem i zależało jej na odtworzeniu na francuskiej prowincji atmosfery amerykańskiego rancza.

Wkrótce Vadim zaczął dostrzegać u swojej amerykańskiej małżonki pewne wady. Z jednej strony była w jego ocenie doskonałą panią domu – świetnie zorganizowaną, z mnóstwem list dla hydraulików, kucharzy ogrodników itd. Z drugiej zaczęła go męczyć nadmierna pracowitość i obowiązkowość Jane, która nigdy nie zwalniała tempa i rzadko pozwalała sobie na relaks.

Amerykańska Barbarella we Francji

Jane we Francji nakręciła kilka filmów, między innymi Obławę, Any Wednesday i Zdobycz. Vadim cały czas czekał jednak na okazję, by objawić światu wyjątkowość swojej amerykańskiej żony. Okazja ta nadarzyła się, gdy otrzymali od włoskiego producenta propozycję, by zrealizować film science-fiction opowiadający o superbohaterce pomyślanej na wzór Supermana, Barbarelli. Jane początkowo nie brała pod uwagę występu w kinie klasy B (wówczas gatunek science-fiction nie był jeszcze popularny), Vadim od razu potraktował to jednak jako świetną okazję, by wykreować kolejną gwiazdę. I tak narodziła się legendarna Barbarella, w kultowej scenie zrzucająca swój kosmiczny kostium, by nago odprężyć się w stanie nieważkości.

Film Rogera Vadima z Jane Fondą w roli tytułowej - Barbarella

Jane Fonda jako Barbarella

Właściwie żaden z filmów Vadima nie był wybitny – fabularnie czy artystycznie. Jednak reżyser ten okazał się niebywałym znawcą kobiet i potrafił wyczuć, w jaki sposób, przy wykorzystaniu cielesności i erotyki wykreować model kobiety, która stanie się ikoną swoich czasów. Tak było zarówno z Brigitte Bardot, jak i z Catherine Deneuve i tak również stało się z Jane Fondą.

Amerykański tradycjonalizm kontra francuski libertynizm

Jane Fonda przez długi czas pozostawała pod ogromnym wpływem swojego męża i obawiała się jego utraty. To powodowało, że często, wbrew sobie bezkrytycznie podchodziła do jego pomysłów. Po trzech latach wspólnego życia Vadim postanowił wyjawić jej swój pomysł na utrzymanie szczęśliwego związku. Jego zdaniem sekretem udanego małżeństwa miała być całkowita wolność seksualna.

Sam w swoich wspomnieniach twierdził, że erotyce „nie należy przypisywać większego moralnego znaczenia niż na przykład pijatyce czy przyjemności, jaką daje jogging. Kiedy poszedłem do łóżka z inną kobietą, mówiłem o tym Jane. Z czasem posunąłem się jeszcze dalej. Niektóre z moich zdobyczy przyprowadzałem do domu – niekiedy wręcz do naszego łóżka”. W tamtym czasie Jane nie potrafiła wyrazić swojego sprzeciwu wobec takiego zachowania męża, przede wszystkim ze strachu przed jego odejściem. Po latach gwiazda przyznała jednak, że została zmanipulowana i wykorzystana przez mężczyznę, od którego była emocjonalnie zależna.

Co ciekawe, sam Vadim uznał, że to właśnie jego pomysły na udane życie intymne doprowadziły do rozpadu małżeństwa. Na swoje usprawiedliwienie dodał, że nie miał pojęcia, iż jego żona nie lubi podobnych urozmaiceń. Ponadto Vadim uważał, że oboje byli „królikami doświadczalnymi nowej epoki” – były to lata 60., okres rewolucji seksualnej, która z jednej strony obaliła wszystkie stare zasady, ale z drugiej, nie oferowała niczego na ich miejsce, dlatego ludzie gubili się w nieokiełznanej wolności (jakże wygodne męskie usprawiedliwienie!).

Owoc miłości Jane Fondy i Rogera Vadima – Vanessa

W mętliku uczuć i pogmatwanej intymności para podjęła decyzję o rodzicielstwie. Jane Fonda bardzo zapragnęła mieć dziecko, a Vadim w roli ojca, była tym, który podbił jej serce. W początkach ciąży aktorka przeszła świnkę, co lekarze uznali za duże zagrożenie dla płodu i doradzali parze aborcję. Jane jednak nie zgodziła się na takie rozwiązanie. Ale jeszcze będąc w ciąży zaczęła stopniowo myśleć o odejściu od męża. Przez wszystkie lata spędzone ze swoim francuskim ukochanym dojrzała jako kobieta i zmieniła się.

Jane Fonda dzieci - córka Vanessa -

28 września 1968 roku Jane Fonda urodziła córkę Vanessę. Oboje z mężem nie posiadali się z radości. A pierwsze chwile rodzicielstwa przyniosły im wiele szczęścia. Jane uwielbiała swoją córkę. Jednak wkrótce oboje zaczęli się od siebie oddalać. Vadim uważał, że o ile żona początkowo przywiązywała dużą rolę do pracy, nagle stała się prawdziwą pracoholiczką. Jednocześnie obudziła się w niej ogromna wrażliwość społeczna – zwłaszcza na krzywdę ludzi doświadczających wojny oraz na problemy kobiet. W późniejszych latach stała się ikoną ruchów pacyfistycznych i feministycznych.

Przełomem w ich życiu prywatnym stał się film Czyż nie dobija się koni? Sydneya Pollacka. Jane dostała w nim główną rolę, więc wspólnie wyjechali do Los Angeles na okres zdjęć. To właśnie podczas pracy nad tym filmem Jane ostatecznie dojrzała do decyzji o rozstaniu. Historia o kobiecie, która poświęca całe życie, aby zdobyć marne trofeum w zawodach tanecznych uświadomiła aktorce, że cena za to, co czasami utożsamia się ze szczęściem, może być za wysoka.

W decyzji porzucenia Vadima utwierdziła ją również podróż do Indii. Dla Rogera sygnałem, że Jane zamierza odejść był moment, gdy obcięła swoje długie włosy. Widział w tym geście symboliczne dążenie żony do odmiany swojej twarzy i całego życia (w rzeczy samej był genialnym znawcą kobiet!). W końcu Jane oświadczyła mężowi, że odchodzi. Formalny rozwód nastąpił dopiero w 1973 roku, gdy Fonda była w ciąży ze swoją kolejną miłością, Tomem Haydenem i chciała wyjść za niego za mąż. Prawdziwe rozstanie nastąpiło jednak znacznie wcześniej, gdy Jane wewnętrznie dojrzała i zapragnęła miłości na wyłączność, której Vadim nie mógł, a może nie był zdolny jej dać.

Literatura:

R. Vadim, Moje trzy żony. Bardot, Deneuve, Fonda, przeł. E. Ptaszyńska-Sadowska, Warszawa 1990.

J. Kobus, Wygrać Hollywood, przegrać życie, Poznań 2018.

Avatar photo

Agnieszka Czarkowska-Krupa

Redaktor Naczelna i Wydawca portalu Oldcamera.pl, dr nauk humanistycznych UJ, autorka książki "Paraboliczność w polskiej prozie historycznej lat 1956 – 1989" (Semper, 2014). Współautorka i redaktorka książki “Twarze i maski. Ostatni wielcy kochankowie kina” (E-bookowo, 2021). Miłośniczka kina i literatury. Pisała w książkach zbiorowych: "Podmiot w literaturze polskiej po 1989 roku. Antropologiczne aspekty konstrukcji", pod red. Żanety Nalewajk, (Elipsa, 2011) oraz "Etyka i literatura", pod red. Anny Głąb (Semper, 2014). Ma na swoim koncie prestiżowe publikacje dla Polskiej Akademii Nauk (“Ruch Literacki”), artykuły w czasopismach naukowych (“Tekstualia”, “Zeszyty Naukowe KUL”), periodykach artystycznych (“FA-art”) i w portalach internetowych. Pracowała jako wykładowca akademicki w Instytucie Mediów i Dziennikarstwa w Wyższej Szkole Teologiczno-Humanistycznej, gdzie pełniła również funkcje promotora i recenzenta prac dyplomowych. Prywatnie mama Sebastiana i Olgi.