Edwin Porter i David Griffith – kino amerykańskie

Edwin Porter - Napad na ekspres

Słynna scena z amerykańskiego filmu E. Portera Napad na ekspres

Edwin Porter i David W. Griffith to dwa najważniejsze nazwiska początków filmu amerykańskiego. Dzięki nowatorskim rozwiązaniom i autorskiej wizji obaj przeszli do historii kina.

Edwin Porter – twórca filmowej dramaturgii i kinowych emocji

Edwin Porter był operatorem Thomasa Edisona i to on jest uważany za twórcę tak zwanego montażu dramaturgicznego (określenie J. Płażewskiego). W Życiu amerykańskiego strażaka (1902), przedstawiającym uratowanie matki z dzieckiem z płonącego domu, Porter posłużył się montażem jako elementem budowania nastroju i wywoływania emocji u widza. Metoda ta szczególnie doszła do głosu w słynnym Napadzie na ekspres (1903). Fabuła rozgrywała się tu w kilku miejscach akcji, a do historii przeszło zbliżenie rewolweru wycelowanego wprost w widza.

To Edwin Porter jako pierwszy w historii kina doszedł do wniosku, że widzowie potrzebują podczas seansu doświadczać autentycznych emocji, a nie jedynie oglądać poruszające się obrazy. Jemu zawdzięczamy zatem pomysł na fabuły obfitujące w sensacyjne zwroty akcji. Właśnie w takim stylu utrzymany jest wspomniany Napad na ekspres, w którym reżyser pokazał obrabowanie pociągu przez szajkę przestępców. Porter sfilmował również pościg za bandytami i ich uśmiercenie. Film ten uznaje się zatem nie tylko za początek kina sensacyjnego i westernowego, ale także za inaugurację kina fabularnego.

W późniejszym okresie Edwin Porter kręcił dłuższe utwory, jak np. Hrabia Monte Christo (1912), Więzień zamku Zenda (1913), a także filmy z Mary PickfordW powozie biskupa (1913) i Tess z krainy burz (1914). Warto także wspomnieć o eksperymentach Portera z trójwymiarowym obrazem. Za pomocą tej metody pokazał bowiem wodospad Niagara.

David Griffith – twórca filmowej fabuły i aktorstwa filmowego

David Griffith - Lillian Gish - historia kina

Lillian Gish, muza filmów D. Griffitha

 

Film amerykański zbudował swój język na dziełach Davida Warka Griffitha, uważanego za pierwszego świadomego artystę kina. W dziełach tego reżysera akcja przypomina płynną narrację XIX-wiecznej powieści: jest wielotorowa, obfituje w retrospekcje, a napięcie buduje się głównie poprzez zastosowanie montażu synchronicznego (różne wydarzenia rozgrywają się w tym samym czasie).

W historii kina zapisały się szczególnie dwa filmy Griffitha: Narodziny narodu (The Birth of a Nation, 1915) o wojnie secesyjnej oraz Nietolerancja (1916). Jako sztandarowy przykład mistrzowskiego montażu synchronicznego można przytoczyć zakończenie Nietolerancji, kiedy rodzina Cameronów uwięziona w małej chatce jest atakowana przez Murzynów, a jednocześnie z pomocą pędzi Ku-Klux-Klan (uwaga: film jest niesłychanie rasistowski !).

Cokolwiek by jednak nie sądzić o Davidzie Griffithie, jego dokonania w dziedzinie konstruowania filmowej fabuły mają charakter epokowy. To on nauczył kino, jak opowiadać świat za pomocą obrazów, odkrył znaczenie psychologicznej konstrukcji postaci i wykorzystał potencjał realizmu. Można nawet widzieć w jego filmach nawiązania do malarstwa realistycznego. Co więcej, Griffith jako pierwszy potrafił płynnie zastosować zmienność planów – zbliżeń i planów ogólnych. Zwrócił dużą uwagę na sposób komponowania kadru, a więc dostrzegł rolę scenografii, kostiumów i rekwizytów.

Olbrzymim osiągnięciem Davida Griffitha w kontekście historii kina było również porzucenie teatralnej gry aktorskiej, z przesadną gestykulacją i mową ciała na rzecz aktorstwa typowo filmowego, jak najbardziej imitującego codzienne ludzkie zachowania. Była to jedna z przyczyn wielkiej popularności filmów tego reżysera w I i II dekadzie XX wieku. Serca publiczności Griffith zdobył przede wszystkim jako autor melodramatów z Lillian Gish, jak np. Złamana lilia (Broken Blossom, 1919). Reżyser potrafił w nich wykorzystać wszystkie środki kina, by stworzyć obrazy poruszające i autentyczne.

Avatar photo

Agnieszka Czarkowska-Krupa

Redaktor Naczelna i Wydawca portalu Oldcamera.pl, dr nauk humanistycznych UJ, autorka książki "Paraboliczność w polskiej prozie historycznej lat 1956 – 1989" (Semper, 2014). Współautorka i redaktorka książki “Twarze i maski. Ostatni wielcy kochankowie kina” (E-bookowo, 2021). Miłośniczka kina i literatury. Pisała w książkach zbiorowych: "Podmiot w literaturze polskiej po 1989 roku. Antropologiczne aspekty konstrukcji", pod red. Żanety Nalewajk, (Elipsa, 2011) oraz "Etyka i literatura", pod red. Anny Głąb (Semper, 2014). Ma na swoim koncie prestiżowe publikacje dla Polskiej Akademii Nauk (“Ruch Literacki”), artykuły w czasopismach naukowych (“Tekstualia”, “Zeszyty Naukowe KUL”), periodykach artystycznych (“FA-art”) i w portalach internetowych. Pracowała jako wykładowca akademicki w Instytucie Mediów i Dziennikarstwa w Wyższej Szkole Teologiczno-Humanistycznej, gdzie pełniła również funkcje promotora i recenzenta prac dyplomowych. Prywatnie mama Sebastiana i Olgi.