„Gwiezdny pył” – poetycka przypowieść Kondratiuka

Gwiezdny pył 1982

 

Tytuł: “Gwiezdny pył”

Rok produkcji: 1982

Reżyseria: Andrzej Kondratiuk

Obsada: Iga Cembrzyńska, Krzysztof Chamiec, Janusz Gajos, Wojciech Alaborski i inni

 

 

 

„Gwiezdny pył” to jeden z poetyckich filmów Andrzeja Kondratiuka, w którym w roli głównej wystąpiła jego ukochana żona i muza – Iga Cembrzyńska. Historia starszego małżeństwa żyjącego na odludziu w zgodzie z naturą staje się przypowieścią o ludzkim losie, przemijaniu i moralnej kondycji świata.

„Gwiezdny pył” – znak firmowy Andrzeja Kondratiuka

„Gwiezdny pył” z 1982 roku to jeden z najlepszych filmów Andrzeja Kondratiuka. Obraz powstał w formacie telewizyjnym i wraz z kolejnym – „Cztery pory roku” (1984) – wyznacza ramę autorskiego kina tego reżysera w latach 80. Twórca od początku swojej kariery realizował oryginalną, niemal osobną wizję filmu. Zaczynał od stylistyki groteski, która później przewijała się w całej jego twórczości. Z wczesnych dzieł najbardziej znanym obrazem jest „Hydrozagadka” (1970) – na poły komediowa, na poły fantastycznonaukowa historia o superbohaterze podejmującym się rozwikłania tajemnicy nagłego zniknięcia wody w Warszawie. Warto również wspomnieć o filmie „Wniebowzięci” (1973) z zabawnym duetem aktorskim: Jan Himilsbach – Zdzisław Maklakiewicz. Natomiast po „Gwiezdnym pyle” zainteresowania reżysera koncentrowały się wokół wątków autobiograficznych, które z zamiłowaniem wprowadzał do swoich filmów.

„Gwiezdny pył” jest w pełni autorskim pomysłem Kondratiuka. Reżyser napisał scenariusz do filmu, stworzył scenografię, zdjęcia i muzykę. Obraz został uhonorowany wieloma wyróżnieniami, w tym w Berlinie Zachodnim i Nagrodą Specjalną Jury w Gdańsku. Akcję umieścił Kondratiuk w na poły mitycznej krainie, nad rzeką Pokrzywniczką, gdzie w małej chatce mieszka małżeństwo: Dziad (Krzysztof Chamiec) i Baba (Iga Cembrzyńska). Oboje żyją w symbiozie z naturą, uprawiając ziemię i hodując zwierzęta. Pewnego dnia Stary wpada na pomysł, że zamiast płacić za prąd, zbuduje własną elektrownię. Jego plany wzbudzają jednak zaniepokojenie sąsiada (Janusz Gajos), ale mężczyzna nie zamierza się poddawać. Eksperymentatorskie zapędy bohatera cały czas się rozwijają i Stary w końcu postanawia skonstruować maszynę, która urzeczywistni wszystko, o czym pomyśli człowiek. Osobą, która dostąpi przywileju jej zastosowania jest jego małżonka – Stara – która ma zamiar poprosić o zapanowanie na świecie pokoju i triumfu dobra.

Gwiezdny pył Kondratiuk

„Gwiezdny pył” w kontekście marazmu lat 80.

„Gwiezdny pył” jest obrazem nabierającym szczególnego znaczenia w kontekście czasów, w których powstał film. Lata 80., tuż po zduszeniu Solidarności i stanie wojennym były bowiem trudnym okresem w dziejach Polski. Przygnębiający marazm, smutek i brak nadziei stanowiły powszechne doświadczenie społeczeństwa. Obraz Kondratiuka stanowił zaś wyrazisty gest odwrotu od bieżących wydarzeń, co świetnie obrazuje scena, w której Dziad podciera się gazetą z informacjami z kraju i ze świata. Zamiast koncentrowania się na niedostatkach i bolączkach reżyser proponował widzom metaforyczną podróż do mitycznej krainy bezczasu, gdzie człowiek może cieszyć się małymi codziennymi rzeczami, bez oglądania się na wielką politykę.

Co więcej, prostota i ubogi stan bohaterów, podkreślały, że kraina taka jest dostępna dla każdego. Wystarczy tylko robić swoje i dostrzec urodę upływającej chwili. Nasz czas na ziemi jest bowiem ograniczony i nie warto trwonić go na bezużyteczne zmartwienia – zdaje się pokazywać Kondratiuk.

„Gwiezdny pył” – Kondratiuka przypowieść o kondycji człowieka

„Gwiezdny pył” Kondratiuka to, jak wiele jego innych filmów, rodzaj filozoficznej przypowieści o najistotniejszych humanistycznych wartościach. Na pierwszym miejscu znajduje się tu bez wątpienia miłość – która stanowi pozytywną motywację napędzającą ludzkie działania. To dla swojej ukochanej Stary dokonuje wszystkich cudownych wynalazków. Mimo że para spędziła ze sobą kilkadziesiąt lat, wciąż łączy ich silne uczucie. Wspominają czasy, gdy się poznali i w sobie zakochali. On pamięta ją młodą i piękną, a ona jego jako szarmanckiego kawalera organizującego romantyczne rejsy małą łódką. Miłość zostaje tu wręcz zabsolutyzowana – stanowi cały świat bohaterów, którzy odcięci od świata żyją dla siebie nawzajem. Wspólnie zajmują się gospodarstwem, spożywają posiłki i oddają się rozrywce.

Film Gwiezdny pył recenzja

Oczywiście bardzo ważną rolę odgrywa w „Gwiezdnym pyle” życie w zgodzie z naturą. To jej cykl: zmienność pór roku i pogody wyznacza rytm egzystencji Starego i Starej. Cywilizacja jest tu postrzegana raczej jako zagrożenie dla spokoju i harmonii, choć z drugiej strony Stary nie neguje cywilizacyjnych zdobyczy – eksperymentuje z prądem i interesuje się postępem nauki. W scenach tych jawi się wręcz niczym demiurg, od którego zależą losy całego świata.

A ów świat rzeczywiście zmierza ku końcowi – wszędzie pojawiają się znaki i doniesienia zwiastujące apokalipsę. Jej najważniejszy wymiar posiada jednak charakter egzystencjalny: małżeństwo ma świadomość, że się starzeje i że wkrótce przyjdzie im opuścić ziemski padół. Ich jedynym marzeniem jest przeniesienie się w zaświaty wspólnie i ze swoimi ukochanymi zwierzętami. Baba w swojej końcowej modlitwie-zaklęciu wyraża życzenie, by wraz z mężem i pupilami zamienili się po śmierci w drzewa: ona w brzozę, jej ukochany w dąb, kot w krzak dzikiej róży, a pies w jałowiec. Chcieliby, aby świat przeniknęła prosta harmonia ich zwyczajnego życia, a całe zło zostało unicestwione. Najwyższym osiągnięciem cywilizacji byłaby zatem maszyneria zdolna uczynić, „żeby człowiek przestał niszczyć, a zaczął miłować”.

Literatura:

T. Lubelski, „Historia kina polskiego 1895 – 2014”, Kraków 2015.

 

Avatar photo

Agnieszka Czarkowska-Krupa

Redaktor Naczelna i Wydawca portalu Oldcamera.pl, dr nauk humanistycznych UJ, autorka książki "Paraboliczność w polskiej prozie historycznej lat 1956 – 1989" (Semper, 2014). Współautorka i redaktorka książki “Twarze i maski. Ostatni wielcy kochankowie kina” (E-bookowo, 2021). Miłośniczka kina i literatury. Pisała w książkach zbiorowych: "Podmiot w literaturze polskiej po 1989 roku. Antropologiczne aspekty konstrukcji", pod red. Żanety Nalewajk, (Elipsa, 2011) oraz "Etyka i literatura", pod red. Anny Głąb (Semper, 2014). Ma na swoim koncie prestiżowe publikacje dla Polskiej Akademii Nauk (“Ruch Literacki”), artykuły w czasopismach naukowych (“Tekstualia”, “Zeszyty Naukowe KUL”), periodykach artystycznych (“FA-art”) i w portalach internetowych. Pracowała jako wykładowca akademicki w Instytucie Mediów i Dziennikarstwa w Wyższej Szkole Teologiczno-Humanistycznej, gdzie pełniła również funkcje promotora i recenzenta prac dyplomowych. Prywatnie mama Sebastiana i Olgi.