„Wielka majówka” – historia dwójki chłopaków z prowincji
Tytuł: “Wielka majówka”
Rok premiery: 1981
Reżyseria: Krzysztof Rogulski
Obsada: Zbigniew Zamachowski, Jan Piechociński, Ewa Wiśniewska, Ryszard Kotys, Wiesław Michnikowski, Grażyna Szapałowska i inni
Polskie kino młodzieżowe w czasach PRL-u należy uznać za element marginalny. Nawet jeśli sporą popularnością cieszyły się filmy i seriale dla dzieci („Wakacje z duchami”, „Paragon gola” czy „Podróż za jeden uśmiech”), to oferta przeznaczona dla starszych nastolatków była raczej uboga i schematyczna. Na tle dziecinnych lub zaangażowanych politycznie produkcji pozytywnie należy wyróżnić „Wielką majówkę” Krzysztofa Rogulskiego z 1981 roku.
„Wielka majówka” słodko-gorzkie chwile młodzieńczej beztroski
Głównymi bohaterami filmu Rogulskiego jest dwójka chłopaków z prowincji. Młodszy z nich – Rysiek (debiutujący na ekranie Zbigniew Zamachowski) po raz kolejny ucieka z domu dziecka. Nastolatek nie znajdując wsparcia u schorowanego ojca, postanawia okraść jednego z najbogatszych mieszkańców wioski. Rysiek na swojej drodze spotyka Julka (Jan Piechociński), który właśnie zbiegł z oddziału straży pożarnej. Z początku starszy Julian pragnie tylko wykorzystać finansowo naiwnego Ryśka, ale z czasem między nimi wywiązuje się prawdziwa przyjaźń. W końcu obaj posiadają wspólny cel, którym jest chociażby chwilowa ucieczka do lepszego, barwniejszego świata.
W filmie Jarosława Żamojdy pt „Młode wilki”, jeden z bohaterów zafascynowany wystawnym życiem „Cichego” i reszty nastoletnich przemytników, wypowiada następujące słowa: „Choć przez jeden dzień pożyć tak jak oni”. Powyższy cytat trafnie mógłby zobrazować wielu młodych odbiorców, którzy w czasie premiery „Wielkiej majówki” byli rówieśnikami Ryśka i Julka. Bohaterowie „Wielkiej majówki” nocują w luksusowym (jak na standardy tamtej epoki) hotelu, jeżdżą zagranicznym autem, i stołują się w najlepszych lokalach. Wydaje się, że żyją pełnią życia, niedostępnego dla większości ówczesnych nastolatków. Dodatkowo w przeciwieństwie do Żamojdy, Rogulski unikał moralizmu, o czym świadczy chociażby przewrotna końcówka filmu. W końcu pomimo przestępstwa, którego dopuścił się Rysiek, trudno jest mu nie kibicować.
„Wielka majówka” – Warszawa jako Paryż wschodu
W filmie Rogulskiego, Warszawa jawi się jako miasto oferujące wiele możliwości i okazji dla każdego. Możliwe, że reżyser chciał jasno nakreślić kontrast życia w szarych, małych miejscowościach, wsiach, a perspektywami, które bohaterom dawała stolica. Premiera filmu odbyła się w październiku 1981, w końcowym okresie tzw. „Karnawału Solidarności”. Był to wyjątkowy czas, kiedy między innymi w kinematografii nastąpiła chwilowa odwilż i złagodzenie cenzury. „Wielka majówka” to jeden z pierwszych powiewów zachodu w polskim kinie. Zagraniczny widz niezaznajomiony z historią Polski, po zakończonym seansie mógłby uznać Warszawę za miasto, które standardami życia nie odstawało wiele od zachodnich, bogatych metropolii.
„Wielka majówka”- gościny występ przyszłych gwiazd muzyki
Nieodłącznym elementem „Wielkiej majówki” są rozbrzmiewające w tle piosenki zespołu Maanam. Utwory wykonywane przez Korę Jackowską (która w filmie pojawia się osobiście) towarzyszą widzowi od pierwszej do ostatniej sceny. Skomponowana przez grupę muzyka idealnie oddaje nastrój letniej i beztroskiej ucieczki z dala od szarości i codzienności. Warto dodać, że w czasie powstawania filmu, Maanam dopiero zyskiwał na popularności, aby z czasem stać się jednym z najbardziej cenionych zespołów dekady.
Film Krzysztofa Rogulskiego to idealna produkcja na letnie, wakacyjne dni. W końcu kto nie marzył, aby raz na jakiś czas rzucić wszystko i wyjechać w daleką i niezapomnianą podróż tak jak Rysiek i Julian.