„Wolny dzień Ferrisa Buellera” – szalony dzień z życia nastolatków

Wolny dzień Ferrisa Buellera

 

Tytuł: “Wolny dzień Ferrisa Buellera”

Tytuł oryginalny: Ferris Bueller’s Day Off

Rok premiery: 1986

Reżyseria: John Hughes

Obsada: Matthew Broderick, Mia Sara, Jennifer Grey i inni

 

„Wolny dzień Ferrisa Buellera” przenosi widzów do bajecznego świata z lat osiemdziesiątych. John Hughes w swoim filmie umiejętnie połączył młodzieńczą fantazję, dużą ilość humoru i końcowy morał. W końcu któż wzorem Ferrisa nie chciałby czasami wziąć spontaniczny „dzień wolny” w swoim życiu?

John Hughes – specjalista od ilustracji młodzieży z przedmieść

O spektrum twórczości Johna Hughesa wspomniałem już w tekście poświęconemu „Klubowi winowajców”. Film ten okazał się finansowym sukcesem, zbierając przy tym głównie pozytywne opinie krytyków. „Wolny dzień Ferrisa Buellera” pojawił się na kinowych ekranach 11 czerwca 1986 roku. Produkcję można uznać za reżyserskie opus magnum świata nastolatków widzianego oczami Johna Hughesa. Rok później Hughes stworzył „Some Kind of Wonderful”, kończąc tym filmem etap ilustrowania licealnych bohaterów. Samo „Some Kind of Wonderful” utrzymane było w zdecydowanie poważniejszym tonie aniżeli poprzednie dzieła artysty. W kolejnych latach reżyser skupił się przede wszystkim na familijnych komediach jak np. „Wujaszek Buck”, „Beethoven” oraz oczywiście obie części przygód Kevina. Z biegiem czasu filmowiec zatracił jednak swój dar do tworzenia produkcji, które bawią odbiorców, zbierając przy tym przychylne recenzje u krytyków. John Hughes zmarł 6 sierpnia 2009 roku w wieku zaledwie pięćdziesięciu dziewięciu lat.

„Wolny dzień Ferrisa Buellera” – młodzi aktorzy w drodze na szczyt

John Hughes realizując „Wolny dzień Ferrisa Buellera” zebrał wokół siebie gromadę utalentowanych aktorów, z których część była dopiero na dorobku. Trudno wyobrazić sobie kogoś innego w roli tytułowego bohatera aniżeli Matthew Brodericka. Jego wrodzony chłopięcy wdzięk idealnie korelował z postacią sympatycznego a zarazem przebiegłego Buellera. Broderick choć filmowe emploi budował z początku na rolach sprytnych i nonszalanckich młodzieńców, swój prawdziwy kunszt aktorski demonstrował na deskach teatrów. Amerykanin wychował się w rodzinie o artystycznych korzeniach. Jego ojciec (James) był również aktorem, a matka (Patricia) zajmowała się malarstwem i scenopisarstwem. W teatrze Matthew Broderick zadebiutował już jako nastolatek u boku swojego ojca.

Wolny dzień Ferrisa Buellera film recenzja

Przełomowy dla aktora okazał się rok 1983. To właśnie wtedy otrzymał prestiżową nagrodę Tony dla najlepszego aktora drugoplanowego za sztukę „Brighton Beach Memoirs”, a także zagrał główną rolę w hitowej produkcji „Gry wojenne”. John Hughes w jednym z wywiadów stwierdził, że po raz pierwszy zwrócił uwagę na Brodericka właśnie w „Grach wojennych”, by po czasie zaoferować mu propozycję zagrania Ferrisa Buellera. Co ciekawe, podobno oryginalnym wyborem Hughesa miał być Johnny Depp, ale przyszły gwiazdor „21 Jump Street” był w tym czasie zajęty przygotowaniami do roli w „Plutonie”. Depp w roli Ferrisa? To miałoby zupełnie inny wydźwięk.

Matthew Broderickowi na planie „Wolnego dnia Ferrisa Buellera” towarzyszyli Mia Sara i Alan Ruck. Mia Sara wcieliła się w postać Sloane Peterson – dziewczyny Ferrisa. Sara w filmie wyglądała uroczo i idealnie uzupełniała przebojowego Buellera. Choć aktorka zaczęła z wysokiego C (debiut w „Legendzie” u boku Toma Cruise’a) to jej kariera nie potoczyła się zgodnie z wcześniejszymi planami. Mia Sara w latach dziewięćdziesiątych utknęła w „b” klasowych thrillerach erotycznych, a od prawie dwóch dekad na ekranach pojawia się jedynie sporadycznie. Alan Ruck jako fajtłapowaty i nieśmiały najlepszy kumpel Ferrisa jest przezabawny. Choć Ruck wcielając się w postać nastoletniego Camerona Frye’a miał trzydzieści lat, to jak stwierdził w wywiadzie – od zawsze wyglądał młodzież niż wskazywałaby na to jego metryka.

Alan Ruck nie stał się równie wielką gwiazdą jak Matthew Broderick, jednak posiada w swojej filmografii kilka znaczących ról, ostatnio zagrał m.in. w głośnym serialu „Sukcesja”. Oprócz trójki głównych aktorów w „Wolnym dniu Ferrisa Buellera” mogliśmy zobaczyć jeszcze m.in. Jennifer Gray i Charliego Sheena. Gray wcielająca się w złośliwą siostrę Ferrisa była tuż przed skończeniem zdjęć do „Dirty Dancing”. Rola u boku Patricka Swayzego przyniosła aktorce światową sławę. Sheen w filmie Hughesa zagrał ostatecznie mały epizod, ale już po chwili stał się gwiazdą dzięki rolom w „Plutonie” i „Wall Street”.

Wolny dzień Ferrisa Buellera 1986

„Wolny dzień Ferrisa Buellera” – dzień z życia nastolatków

Główny bohater filmu cieszy się w szkole opinią lesera i bumelanta. Ferris jest w stanie zrobić wszystko, aby tylko wymigać się od nudnych zajęć. Pewnego wiosennego dnia, nastolatek postanawia oszukać rodziców i symuluje ciężkie przeziębienie, przez które nie może pójść na lekcje. Choć siostra Ferrisa od początku mu nie wierzy, zmartwieni rodzice postanawiają zgodzić się na to, aby syn został sam w domu. Kiedy Katie i Tom wyruszają do pracy, Ferris rozpoczyna swój długi dzień pełen zwariowanych przygód. W chorobę Buellera nie wierzy również dyrektor szkoły Edward Rooney, próbujący na różne sposoby udowodnić oszustwo ucznia. Ferris na swoją szaloną przejażdżkę po Chicago zabiera najlepszego przyjaciela Camerona i dziewczynę Sloane, którą z pomocą sprytnej intrygi wyciąga ze szkoły w czasie trwania lekcji.

Przez resztę dnia trójka nastolatków przeżywa rozmaite przygody, zwiedzając przy tym ciekawe miejsca m.in.: galerie sztuki, ekskluzywną restaurację czy baseballowy stadion. Bohaterowie biorą również udział w prawdziwej paradzie, która odbywała się wtedy na ulicach Chicago. W tym czasie dyrektor Rooney usiłuje przyłapać Ferrisa na gorącym uczynku. Ku jego niezadowoleniu zamiast wychowawczego sukcesu, wciąż wpada w nowe tarapaty, a kiedy wydaje mu się, że dopiął już celu, na jego drodze staje niespodziewanie Jeanie, która tym razem wyjątkowo postanawia pomóc bratu.

„Wolny dzień Ferrisa Buellera” – Chicago i kultura

John Hughes stwierdził, że „Wolny dzień Ferrisa Buellera” jest listem miłosnym do Chicago. Na zarzuty, że większość jego produkcji rozgrywa się przede wszystkim w tym mieście, reżyser zgrabnie odpowiadał, że przecież nikt nie krytykuje Woddy’ego Allena za ilustrowanie głównie Nowego Jorku. Hughes w „Wolnym dniu Ferrisa Buellera” pragnął oddać dusze ukochanego przez siebie miasta. Nakręcił m.in. kilka scen w Art Institute of Chicago, czyli miejscu, gdzie wielokrotnie bywał, samotnie kontemplując i podziwiając arcydzieła sztuki. Reżyser w czasie kręcenia miał stwierdzić: „W tym filmie będzie na ekranie więcej dzieł sztuki niż w jakimkolwiek innym wcześniej”.

Film Wolny dzień Ferrisa Buellera

Faktycznie, obrazy, które oglądają bohaterowie, nie są tylko elementem tła, ale stanowią również nieodłączną część fabuły i w wielu wypadkach należy je uznać za alegorię tego, co przeżywają bohaterowie na ekranie. Fani motoryzacji w „Wolnym dniu Ferrisa Buellera” zostali uraczeni natomiast legendarnym modelem Ferrari 250, w charakterystycznym czerwonym kolorze. Samochód będący oczkiem w głowie ojca Camerona jest również ważną częścią scenariusza i prowadzi do wielu zabawnych scen. Także koszulka hokejowego zespołu Detroit Red Wings, którą nosi Cameron, nie wzięła się w filmie z przypadku. Hughes w taki sposób chciał oddać hołd swojemu idolowi z dzieciństwa Gordiemu Howe’owi, który był jedną z gwiazd ligi NHL przez ponad trzydzieści lat. W samej drużynie Detroit Red Wings Howe spędził dwadzieścia pięć sezonów. Koszulka, którą nosi Cameron, została dostarczona osobiście przez hokeistę, który był bardzo szczęśliwy, że bohater filmu Hughesa będzie nosił hokejowe jersey z jego nazwiskiem i numerem na plecach.

„Wolny dzień Ferrisa Buellera” – wycięte sceny

Ostateczna wersja filmu trwa 103 minuty. W trakcie montażu z różnych powodów zdecydowano się wyciąć kilkadziesiąt minut taśmy np. zupełnie wyeliminowano wątek młodszego brata i młodszej siostry Ferrisa. Wspomniany wcześniej Charlie Sheen (w napisach jako Garth Volbeck, choć w filmie ani razu nie pada jego imię) z początku miał bardziej rozwiniętą i ważniejszą dla fabuły rolę. Gartha widzimy jedynie w krótkiej scenie na komisariacie jako chłopaka uzależnionego od narkotyków. Postać narkomana zupełnie nie pasowała do wyśnionego świata, który widzimy przez większość czas na ekranie.

W pierwotnym scenariuszu Hughes zdecydowanie mocniej zarysował relację pomiędzy Ferrisem a Garthem. W jednym z wyciętych kadrów Bueller wyjaśniał ciężkie życie rodzinne przyjaciela i problemy, które pchnęły go w świat narkotyków. Jednak w ostatecznej wersji zupełnie zmarginalizowano postać Gartha, a głównym i tak naprawdę jednym przyjacielem Ferrisa stał się Cameron. Wśród innych wykasowanych scen znalazła się m.in. sekwencja w klubie ze striptizem, która podobnie jak Garth nie pasowała do rodzinnej, lekkiej produkcji.

Ferris Bueller's Day Off

„Ferris Bueller” – nieudany spin-off

„Wolny dzień Ferrisa Buellera” okazał się kasowym hitem. Dzieło zarobiło ponad siedemdziesiąt milionów dolarów przy budżecie sięgający pięciu milionów. Dlatego z czasem pojawiły się plany stworzenia sequelu, w którym Ferris miałby powtórzyć swój wyczyn będąc już na studiach. Jednak John Hughes i Matthew Broderick zgodnie stwierdzili, że byłoby to jedynie powielanie wcześniejszego schematu. Zamiast sequelu, 23 sierpnia 1990 roku w stacji NBC zadebiutował serial pt. „Ferris Bueller”. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych w amerykańskiej telewizji istniało zapotrzebowanie na tworzenie seriali na podstawie głośnych filmów np. „Fast Times”, „Bill & Ted’s Excellent Adventures” czy „Pracująca dziewczyna”. W większości przypadków takie produkcje okazywały się klapami i nie inaczej było w przypadku „Ferrisa Bullera”. Już w pierwszym odcinku serialowy Ferris (Charlie Schlatter) z pomocą piły łańcuchowej przecina poster Matthew Brodericka, stwierdzając przy tym, że to on jest prawdziwym Ferrisem Buellerem. Serial choć miewał zabawne momenty, nie dorównał pierwowzorowi. Schlatter nie posiadał w sobie tyle uroku, co Broderick. John Hughes nie brał udziału w powstawaniu tego dzieła, a postacie, które tak lubiliśmy w jego filmie zostały pozbawione wyjątkowości. Pomimo popularności i kasowości filmu, w serialu próżno było szukać wielkich gwiazd w obsadzie.

Charlie Schlatter co prawda wystąpił wcześniej w kilku głośnych produkcjach (m.in. „Jasne światła, wielkiego miasto.”), ale główna rola w „Ferris Bueller” zamiast wznieść go na szczyt, raczej zepchnęła aktora w przepaść, z której już się nie wydostał, choć należy dodać, że po latach odnalazł się w dubbingu. Jedyną osobą, która była członkiem obsady serialu i dziś cieszy się statusem gwiazdy jest Jennifer Aniston. Zanim Aniston stała się Rachel Green z „Przyjaciół”, grała m.in. siostrę Ferrisa. Aktorka jako Jeanie bywała zabawna, aczkolwiek w porównaniu z Jennifer Gray jej występ można uznać za przeciętny. „Ferris Bueller” został skasowany przez NBC po wyemitowaniu trzynastu odcinków. Z biegiem czasu o serialu pamiętają już tylko nieliczni, najwięksi fani.

„Wolny dzień Ferrisa Buellera” w reżyserii Johna Hughesa bawi do łez, ale przy tym daje również do myślenia. Filmowiec z wrodzoną empatią przedstawił losy rodzinki Buellerów. Produkcja oferuje świetne aktorstwo, mnóstwo zabawnych gagów i niezapomniany klimat lat osiemdziesiątych. Do dzieła Hughesa odnosiła się m.in. pierwsza dama Barbara Bush podczas inauguracyjnego przemówienia w Wellesley College w 1990 roku. Na sam koniec warto przytoczyć jeszcze na pozór banalne, ale jakże życiowe zdanie, które Ferris wypowiada w ostatniej sekwencji filmu: „Życie płynie bardzo szybko; jeśli nie zatrzymasz się i nie rozejrzysz od czasu do czasu, możesz je przegapić”.

Ocena filmu: 10/10

Damian Kaźmierczak

Miłośnik popkultury, próbujący odnaleźć w niej swoje miejsce. W kinie szczególnie zafascynowany okresem lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Fan prozy Breta Eastona Ellisa. Aktualnie pracujący nad swoją pierwszą książką.