„Dziedziczka” – zemsta oszukanej kobiety

Dziedziczka

 

Tytuł: “Dziedziczka” (“The Heiress”)

Rok produkcji: 1949

Reżyseria: William Wyler

Obsada: Olivia de Havilland, Montgomery Clift, Ralph Richardson, Miriam Hopkins, Vanessa Brown i inni

 

 

 

 

„Dziedziczka” w reżyserii Williama Wylera z 1949 roku to pierwsza adaptacja wybitnej powieści Henry’ego Jamesa. Hollywoodzka wersja historii różni się od artystycznej wizji Agnieszki Holland, która przeniosła na ekran „Plac Waszyngtona” w 1997 roku. Trudno jednak odmówić filmowi Wylera wielkości, wizualnego wysmakowania, a przede wszystkim głębi psychologicznych portretów. Jest to opowieść o pannie z bogatego domu, która choć pozornie ma widoki na świetlaną przyszłość, zostaje brutalnie oszukana przez dwóch najbliższych jej mężczyzn: ojca i narzeczonego. Nieśmiała Catherine, fenomenalnie zagrana przez nagrodzoną Oscarem Olivię de Havilland, ujawnia niespodziewany hart ducha i dokonuje osobistej zemsty.

„Dziedziczka” – William Wyler czyta Henry’ego Jamesa

William Wyler nakręcił „Dziedziczkę” na podstawie prozy Henry’ego Jamesa z 1881 roku. Był to trzeci w karierze tego reżysera film analizujący wątek kobiecy. Poprzednie: „Jezebel” z Bette Davis oraz „Pani Miniver” z Greer Garson okazały się wielkimi sukcesami i przyniosły odtwórczyniom głównych ról statuetki Oscara. Nie inaczej stało się w wypadku „Dziedziczki” – świetna kreacja Olivii de Havilland została wyróżniona Nagrodą Amerykańskiej Akademii Filmowej. Akcja filmu rozgrywa się pod koniec XIX wieku w Nowym Jorku, gdzie przy Washington Square mieszka zamożny doktor Sloper (Ralph Richardson) ze swoją jedyną córką Catherine. Zahukana i niezbyt urodziwa dziewczyna zupełnie nie spełnia oczekiwań ojca, który nieustannie porównuje ją do zmarłej matki, jego wielkiej miłości.

Pewnego wieczoru na balu Catherine poznaje niezwykle atrakcyjnego, choć ubogiego kawalera, Morrisa Townsenda (Montgomery Clift). Wkrótce młodzieniec wyznaje jej miłość, a nieprzytomnie zakochana dziewczyna, nie zważając na groźby ojca, że ją wydziedziczy, postanawia uciec z ukochanym. Radykalną decyzję bohaterki poprzedza brutalna rozmowa z ojcem, który stwierdza, że jedyną zaletą córki jest jej pokaźny posag, na który liczy Morris. Niestety okazuje się, że przypuszczenia doktora Slopera były słuszne, a młodzieniec przekonany, że Catherine została wydziedziczona, nie zjawia się po nią w umówioną noc.

Dziedziczka film recenzja

Po latach ojciec dziewczyny umiera, a ona zostaje zamożną i atrakcyjną dziedziczką. Nieoczekiwanie w domu Catherine ponownie zjawia się Morris z przeprosinami i miłosnym wyznaniem, a ona obiecuje, że jeszcze tego wieczoru za niego wyjdzie. Kiedy jednak mężczyzna przybywa pod drzwi narzeczonej, ta nie wpuszcza go do domu i upajając się rozpaczą niedoszłego męża spokojnie udaje się na spoczynek.

„Dziedziczka” – Catherine, Morris i Sloper, czyli symboliczny trójkąt

„Dziedziczka” to opowieść o kobiecie rozdartej pomiędzy dwoma najważniejszymi mężczyznami jej życia, z których żaden nie jest godzien wielkiego uczucia Catherine. Postać doktora Slopera wydaje się posiadać pewne atuty: jako wdowiec i ojciec jedynaczki dba o jej szczęście i słusznie obawia się interesownego łowcy posagów. Choć nie docenia Catherine, wyraźnie zależy mu na niej, co widać w scenach, gdy załamany rozmyśla nad tym, jak powinien postąpić, a następnie po kłótni z córką zapada na poważną chorobę. Wzywa ja również do siebie w chwili śmierci. Jednak słowa, którymi rani Catherine, są niewybaczalne – ojciec brutalnie godzi w jej poczucie własnej wartości. Okrutnie szydzi z córki, stwierdzając, że jej jedyną osobistą zaletą jest umiejętność wyszywania. Co ciekawe, czynność ta ma w filmie szczególne znaczenie, do czego jeszcze wrócimy.

Zdradzona przez ojca Catherine nie zważając już zatem na zdrowy rozsądek, postanawia rzucić się w ramiona Morrisa. Ten jednak okazuje się zwykłym interesownym fircykiem, którego piękne słowa są ulotne i nieprawdziwe. W wyrachowany sposób uwodzi on dziewczynę, narzucając jej swoje tempo i wolę. Widać to we wszystkich wspólnych scenach Olivii de Havilland i Montgomerym Cliftem, kiedy mężczyzna dominuje w kadrze, pochyla się nad nią i przytłacza sobą dziewczynę, zmuszając ją do ciągłego wycofywania się.

The Heiress film

Jeszcze bardziej znamienne są zaś ujęcia „Dziedziczki”, w których główni bohaterowie występują wspólnie. Gdy podczas odwiedzin Catherine przez Morrisa w domu pojawia się ojciec, wszyscy zajmują miejsca siedzące, tworząc wizualny trójkąt, którego szczytem jest kobieta. Ojciec i narzeczony znajdują się po jej obu stronach, jednocześnie jednak wszystko rozgrywa się pomiędzy nimi dwoma, a ona zdaje się uwięziona w tym układzie. Taką kompozycję kadru można interpretować jako symboliczną pozycję bohaterki rozdartej między miłością do ojca i narzeczonego, ale też jako odzwierciedlenie jej podrzędnej funkcji w tej figurze. William Wyler zdaje się zatem komentować w ten sposób społeczną pozycję kobiety w XIX wieku, gdy nie miała ona osobnego bytu prawnego, a jedynie mogła przechodzić spod kurateli ojca pod kontrolę męża.

Metamorfoza tytułowej „Dziedziczki”

„Dziedziczka” Williama Wylera to film o kobiecie uwikłanej w beznadziejny układ, w którym jedyną szansą na ocalenie osobistej godności okazuje się zemsta. Bolesne doświadczenie odrzucenia przez ojca i ukochanego stanowią dla bohaterki traumę, która nie tyle uruchamia proces dojrzewania Catherine, co zmuszają ją do życia z pełną świadomością owego rozczarowania. To doprowadza do całkowitej metamorfozy bohaterki. Olivia de Havilland oddała tę przemianę fenomenalnie. Symbolicznym momentem przejścia od jednej osobowości do drugiej jest scena, gdy bohaterka po dezercji Morrisa powoli wspina się po schodach, dźwigając bagaż mający stanowić jej ślubną wyprawę.

Film Dziedziczka

Owa walizka stanowi wymowną metaforę jej życiowego bagażu, który odtąd będzie musiała ze sobą nosić, a wspinanie się po stopniach można odczytywać jako wstąpienie na wyższy poziom świadomości. Jest nią poznanie okrutnej natury świata i najbliższych. Gdy ponownie zobaczymy Catherine, będzie już zupełnie inną osobą: poważną, pełną ironii i pozbawioną współczucia. Najdobitniej pokazuje to scena, gdy w chwili agonii ojca, Catherine uparcie siedzi na ławce przed domem i pomimo jego usilnego błagania, odmawia rozmowy z nim nawet na łożu śmierci.

Bohaterka jest równie opanowana i niemal okrutna w finalnej scenie „Dziedziczki”. Dokonuje zemsty na chłodno, upajając się jej smakiem. Świadomie obiecuje Morrisowi swoją rękę, a nawet daje mu kosztowny prezent, by ten uwierzył w jej czyste intencje. Potem zaś słucha jego rozpaczliwego dobijania się do drzwi i godnie wstępuje na schody. Jest to zainscenizowane przez bohaterkę dokładne powtórzenie pamiętnej nocy, gdy została zdradzona. Zakończenie filmu, choć wyrównujące rachunki, można jednak interpretować wieloznacznie. Triumf Catherine, nareszcie wolnej od męskiej dominacji i samej rozdającej karty nie do końca napawa bowiem optymizmem.

„Dziedziczka” i jej dwuznaczne zakończenie

Interpretację taką potwierdzałaby znamienna sytuacja z wyszywaniem, któremu dziewczyna oddaje się całymi dniami. Ta z pozoru błaha robótka w „Dziedziczce” nie jest wcale zabijaniem czasu. Ma wyraźny związek z bolesnym zarzutem ojca, że potrafi jedynie szyć. Catherine zajmując się tą czynnością niejako przepracowuje swoją traumę, nieustannie ją analizuje, ale też staje się jej niewolnicą. Szycie ma również inne znaczenie: jest czynnością wybitnie kobiecą – Catherine ostentacyjnie podkreśla, że uświadomiła sobie swoją podrzędną pozycję i fakt, że wszystkie zachowania mężczyzn wobec niej jedynie kamuflowały ich rzeczywiste przekonania.

The Heiress 1949

Tym samym definitywne zakończenie przez nią rękodzieła w finale filmu, a także jasna zapowiedź, którą kieruje do ciotki, że już nigdy nie będzie wyszywać, stanowi symboliczne porzucenie podrzędnej kobiecej pozycji. Teraz to bohaterka przejmuje kontrolę, zajmując męską pozycję. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że zemsta nie jest do końca optymistycznym zwycięstwem. Zaryglowanie drzwi domu stanowią bowiem również oznakę zamknięcia serca Catherine, a wspinanie się na schody, gdzie panuje ciemność, zwiastuje pułapkę goryczy.

Literatura:

E. Ostrowska-Chmura, „Dziedziczka” Williama Wylera i „Plac Waszyngtona” Agnieszki Holland – powtórzenie i innowacje, [w:] „Adaptacje literatury amerykańskiej”, pod red. R. Syski, Kraków 2011.

A. Garbicz, J. Klinowski, „Kino, wehikuł magiczny. Przewodnik osiągnięć filmu fabularnego. Podróż pierwsza 1913 – 1949”, Kraków 2007.

 

Avatar photo

Agnieszka Czarkowska-Krupa

Redaktor Naczelna i Wydawca portalu Oldcamera.pl, dr nauk humanistycznych UJ, autorka książki "Paraboliczność w polskiej prozie historycznej lat 1956 – 1989" (Semper, 2014). Współautorka i redaktorka książki “Twarze i maski. Ostatni wielcy kochankowie kina” (E-bookowo, 2021). Miłośniczka kina i literatury. Pisała w książkach zbiorowych: "Podmiot w literaturze polskiej po 1989 roku. Antropologiczne aspekty konstrukcji", pod red. Żanety Nalewajk, (Elipsa, 2011) oraz "Etyka i literatura", pod red. Anny Głąb (Semper, 2014). Ma na swoim koncie prestiżowe publikacje dla Polskiej Akademii Nauk (“Ruch Literacki”), artykuły w czasopismach naukowych (“Tekstualia”, “Zeszyty Naukowe KUL”), periodykach artystycznych (“FA-art”) i w portalach internetowych. Pracowała jako wykładowca akademicki w Instytucie Mediów i Dziennikarstwa w Wyższej Szkole Teologiczno-Humanistycznej, gdzie pełniła również funkcje promotora i recenzenta prac dyplomowych. Prywatnie mama Sebastiana i Olgi.