“Dzień za dniem” – problem HIV i zespołu Downa na tle amerykańskiej rodziny

Dzień za dniem

 

Tytuł: “Dzień za dniem”

Tytuł oryginalny: “Life Goes On”

Lata emisji: 1989 – 1993

Obsada: Patti LuPone, Bill Smitrovich, Chris Burke, Chad Lowe, Tracey Needham

 

Lata osiemdziesiąte stanowiły moment głębokich przemian w amerykańskim społeczeństwie. Był to okres dobrobytu, przepychu, odejścia od wcześniejszych wartości i kryzysu rodziny. Powyższa zmiana znajdowała odbicie między innymi w kinematografii. W ramówkach największych amerykańskich stacji telewizyjnych królowały takie produkcje jak „Dynastia”, „Dallas”, pokazujące widzom świat bardzo zamożnych i często zepsutych ludzi. Pomimo nowego, „luksusowego” trendu, w erze próżności produkowane były również seriale, które swoją estetyką i tematyką przypomniały familijne programy z poprzednich dekad. Jedną z ciekawszych propozycji był „Dzień za dniem” („Life Goes On”). Produkcja przedstawiająca losy rodziny Thatcherów, którzy zmagają się z codziennymi problemami i dylematami życiowymi.

„Dzień za dniem” – skomplikowane losy na pozór przeciętnej amerykańskiej rodzinny

Pierwszy odcinek serialu został wyemitowany 12 września 1989 w roku na kanale ABC. Produkcja od początku budziła spore zainteresowanie wśród widzów. Trzon rodziny tworzyli Andrew (Bill Simitrovich) i Elizabeth (Patti Lu Pone). Małżeństwo doczekało się czwórki dzieci (z czego czwarte pojawiło się w trakcie trwania serialu): Corky’ego (Chris Burkę), Rebeccę (Kellie Martin) oraz Paige (Monique Lanier w 1 sezonie oraz Tracey Needham w kolejnych seriach). W pierwszych sezonach ważną postacią był również Tyler (Tommy Puett), z początku szkolny kolega Coryk’ego i Rebbeki, a później chłopak dziewczyny.

„Dzień za dniem” skupiał się na zilustrowaniu codziennych zmartwień poszczególnych członków rodzinny. Czasami twórcy puszczali oko do widza, pokazując problemy na wesoło, częściej zostawiając go jednak z lekką dozą wzruszenia i smutku.

Dzień za dniem serial recenzja

„Dzień za dniem” – Corky, czyli pierwszy bohater z zespołem Downa w telewizji

Serial stworzony przez Michaela Bravermana był pierwszą telewizyjną produkcją, w której jedną z głównych ról zagrał aktor z zespołem Downa. W rolę Corky’ego Thatchera wcielił się Chris Burke, który swoje pierwsze aktorskie szlify zbierał grając w teatrze, oraz w telewizyjnej produkcji „Desperate”. Telewizyjny film zlecony przez sieć ABC sprawił, że szefowie stacji zachwyceni występem 22-letniego Burke, postanowili stworzyć serial o zwykłej, amerykańskiej rodzinnie, która wychowuje chłopca z zespołem Downa. Z początku akcja miała oscylować przede wszystkim wokół losów Corky’ego, z czasem twórcy zaczęli skupiać się również na historiach pozostałych członków rodziny. Corky (podobnie jak sam aktor w prawdziwym życiu) musiał wielokrotnie zmagać się z odrzuceniem rówieśników, ale również i samego systemu edukacji, który w tamtych czasach nie był odpowiednio dostosowany do dzieci z zespołem Downa. Przez cały serial nastolatek walczył o równe traktowanie, szacunek, miłości, nawet jeśli wielokrotnie jego naiwność i dobroduszność była przez innych wykorzystywana.

W ramach ciekawostki można dodać, że cztery lata po zakończeniu zdjęć do „Dzień za dniem”, podobną problematykę losów nastolatka z zespołem Downa poruszyła polska telenowela pt. „Klan”.

„Dzień za dniem” – Chad Lowe i epidemia wirusa HIV

W trzecim sezonie do obsady serialu dołączył Chad Lowe, wcielając się w postać Jessego McKenny – zagubionego i wyalienowanego nastolatka. Jesse wraz z mamą przyjeżdża do miasta w trakcie roku szkolnego, od razu przykuwając uwagę Rebbeki. Z czasem ich koleżeńska relacja przeradza się w wielką miłość, a niewinny i niespodziewany pierwszy pocałunek pomiędzy nimi sprawia, że na jaw wychodzi skrywana dotąd tajemnica Jessego. Chłopak przyznaje się nowo poznanej koleżance, że został zarażony wirusem HIV przez swoją byłą dziewczynę.

Life goes on serial

Przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych był okresem, gdzie wielu młodych ludzi umierało na AIDS. Z początku opinia publiczna twierdziła, że ta choroba dotyczy wyłączenie homoseksualistów. W jednym z odcinków „Dzień za dniem” Jesse zostaje zaatakowany przez grupę amerykańskich nazistów, którzy dopuszczają się brutalnego pobicia, właśnie na tle homofobicznym. Ostatecznie, do samego końca serialu chłopak będzie toczył nierówną walkę z tą paskudną chorobą.

Twórcy serialu „Dzień za dniem” nie bali się poruszać trudnych i kontrowersyjnych tematów. W czasie, gdy znaczna część seriali ilustrowała życie w tzw. „mydlanej bańce”, „Dzień za dniem” wydawał się bliższy problemom przeciętnych Amerykanów.

Produkcja liczyła osiemdziesiąt trzy odcinki, znalazło się wśród nich wiele wybitnych epizodów, które bawiły, wzruszały i dawały do myślenia. „Dzień za dniem” jest obecnie niedostępny na platformach VOD, ale co jakiś czas w całości możemy oglądać go na kanale Warner TV. W wypadku ponownej emisji serialu polecam sprawdzić chociażby jeden odcinek i samemu przekonać się, czy warto poświęcić mu trochę wolnego czasu.

Damian Kaźmierczak

Miłośnik popkultury, próbujący odnaleźć w niej swoje miejsce. W kinie szczególnie zafascynowany okresem lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Fan prozy Breta Eastona Ellisa. Aktualnie pracujący nad swoją pierwszą książką.