„Listonosz dzwoni zawsze dwa razy” – erotyczny thriller lat 80.

Listonosz dzwoni zawsze dwa razy

 

Tytuł: Listonosz dzwoni zawsze dwa razy (The Postman Always Rings Twice)

Rok produkcji: 1981

Reżyseria: Bob Rafelson

Obsada: Jessica Lange, Jack Nicholson, John Colicos, Michael Lerner ininni

 

Listonosz dzwoni zawsze dwa razy jest klasyczną opowieścią o winie i karze, w której naruszony przez zbrodnię ład natury domaga się naprawy. Z perspektywy czasu film Boba Rafelsona wydaje się jednak najciekawszy na poziomie gatunkowym. Utrzymany w konwencji neo-noir obraz zapowiada erotyczne thrillery lat 90. Jego największym atutem jest zatem postać zmysłowej Jessiki Lange, której urok szaleńczo magnetyzuje zarówno Jacka Nicholsona, jak i zafascynowanego jej urokiem widza.

Listonosz dzwoni zawsze dwa razy – kochankowie na progu zbrodni

Listonosz dzwoni zawsze dwa razy z 1981 roku to czwarta z kolei ekranizacja powieści Jamesa Caina. Przed Bobem Rafelsonem na ekran przełożyli ją Chenal (Le Dernier tourant, 1939), Luchino Visconti (Opętanie, 1943) oraz Tay Garnett (1946). W głośnej hollywoodzkiej wersji z lat 40. wystąpiła słynna para: Lana Turner i John Garfield. Film Rafelsona istotnie różni się jednak od pozostałych adaptacji. Reżyser wyeksponował bowiem nieco inne niż poprzednicy akcenty historii – na pierwszym planie umieścił magnetyczne pożądanie, co uczyniło z niego prekursora thrillera erotycznego dekadę później królującego w amerykańskim kinie.

Akcja filmu rozgrywa się w latach 30. XX wieku, w dobie wielkiego kryzysu. Frank (Jack Nicholson), włóczący się po kraju w poszukiwaniu pracy, przypadkowo zatrzymuje się na stacji benzynowej w Kalifornii, prowadzonej przez starszego Greka Nicka (John Colicos) i jego piękną młodą żonę Corę. Zafascynowany urodą kobiety bohater postanawia zatrudnić się w firmie jako mechanik samochodowy.

Przy pierwszej lepszej okazji nawiązuje romans z Corą, potem zaś próbuje ją nakłonić do wspólnej ucieczki. Kobieta obawia się jednak niepewnego losu (wszak to głodowe lata 30.), co prowadzi kochanków do uknucia planu zamordowania Nicka. Pewnego wieczoru Cora zadaje cios w głowę biorącego prysznic małżonka. Potem jednak wystraszona swojego czynu para wzywa do nieprzytomnego mężczyzny pogotowie.

Listonosz dzwoni zawsze dwa razy 1981 film recenzja

Po powrocie do zdrowia mąż Cory jest przekonany, że zawdzięcza Frankowi uratowanie życia. Wkrótce jednak kochankowie znowu zaczynają myśleć o zbrodni. Tym razem skutecznie pozbywają się Nicka, pozorując wypadek samochodowy. W procesie sądowym cudem zostają uniewinnieni i rozpoczynają wspólne życie. Dokonana zbrodnia wisi jednak nad nimi niczym fatum. W dniu ślubu, uszczęśliwieni wiadomością o ciąży Cory, ulegają wypadkowi. Kobieta ponosi śmierć, wypadając z pędzącego auta, a zdruzgotany Frank płacze nad jej zwłokami.

Listonosz dzwoni zawsze dwa razy – Jessica Lange jako prekursorka Sharon Stone

Listonosz dzwoni zawsze dwa razy to film wyraźnie nawiązujący do konwencji kina noir. Mamy tu do czynienia z fatalnym zauroczeniem doprowadzającym do okrutnej zbrodni. Motywacje bohaterów zostają zredukowane do nieokiełznanego pożądania. To właśnie ono, a nie chciwość czy pragnienie zemsty wysuwa się na pierwszy plan. Widać to w naturalistycznych scenach erotycznych, w których kochankowie uprawiają sadomasochistyczną grę i popadają we wzajemne uzależnienie. Najważniejszą rolę odgrywa tu Jessica Lange, rewelacyjna w roli pięknej Cory.

Ukazywana często w zbliżeniach i zmysłowych pozach otwarcie demonstruje seksualne nienasycenie i mocny temperament. Jednocześnie jest to postać tajemnicza, która jawi się w rozmaitych odsłonach: jako niewinna ofiara złego męża, wyrachowana morderczyni albo romantyczna kochanka. W tym sensie fascynująca kreacja Jessiki Lange staje się pierwowzorem postaci odgrywanych w latach 90. głównie przez legendarną Sharon Stone. Kreacja Lange stanowi największy atut filmu, a widzowi, podobnie jak zakochanemu w niej mężczyźnie, trudno uwolnić się od jej uroku.

Film The Postman Always Rings Twice 1981

Równie niejednoznaczny bywa jednak również Frank. Nie jest on wcale niewinnym, uwiedzionym przez kobietę mężczyzną doprowadzonym do zbrodni. Poznajemy go jako zwykłego oszusta i naciągacza liczącego na łatwy zarobek. Widać, że jest przyzwyczajony do przedmiotowego traktowania kobiet i niejednokrotnie przejawia w stosunku do Cory lekceważenie oraz agresję. Co więcej, podczas jej wyjazdu na pogrzeb matki, bez skrupułów zdradza kochankę z właścicielką cyrku. Z drugiej strony Frank jawi się jako mężczyzna gotowy do najwyższych poświęceń w imię miłości. Pomiędzy bohaterami nieustannie toczy się swoista gra, sprawiająca, że widz podejrzewa o knucie intrygi za plecami partnera raz jedną raz drugą stronę. W tym sensie Jack Nicholson staje się pierwowzorem „mężczyzny fatalnego”, który bezwzględnie usidla swoje kobiece ofiary.

Listonosz dzwoni zawsze dwa razy – relatywizacja tradycyjnej moralności

Listonosz dzwoni zawsze dwa razy pod wieloma względami zapowiada powstanie erotycznego thrillera. Świat przedstawiony podlega tu jeszcze jednak uporządkowaniu według tradycyjnych wartości. Wina musi zostać zatem ukarana: Jessica Lange w ostatniej scenie ginie, w przeciwieństwie do wielu późniejszych bohaterek thrillerów erotycznych, odnoszących w finale ostateczny triumf. Jednocześnie jednak film Rafelsona zapowiada rozluźnienie tradycyjnego kodeksu moralnego: postępowanie kochanków w pewnym sensie zostaje usprawiedliwione przez łączące ich uczucie, a sprawiedliwość nie zostaje wymierzona w majestacie prawa, ale za sprawą losu.

Literatura:

A.Garbicz, Kino, wehikuł magiczny. Przewodnik osiągnięć filmu fabularnego. Podróż piąta 1974 – 1981, Kraków 2009.

Kino końca wieku, pod red. T. Lubelski, I. Sowińska, R. Syska, Kraków 2019.

Avatar photo

Agnieszka Czarkowska-Krupa

Redaktor Naczelna i Wydawca portalu Oldcamera.pl, dr nauk humanistycznych UJ, autorka książki "Paraboliczność w polskiej prozie historycznej lat 1956 – 1989" (Semper, 2014). Współautorka i redaktorka książki “Twarze i maski. Ostatni wielcy kochankowie kina” (E-bookowo, 2021). Miłośniczka kina i literatury. Pisała w książkach zbiorowych: "Podmiot w literaturze polskiej po 1989 roku. Antropologiczne aspekty konstrukcji", pod red. Żanety Nalewajk, (Elipsa, 2011) oraz "Etyka i literatura", pod red. Anny Głąb (Semper, 2014). Ma na swoim koncie prestiżowe publikacje dla Polskiej Akademii Nauk (“Ruch Literacki”), artykuły w czasopismach naukowych (“Tekstualia”, “Zeszyty Naukowe KUL”), periodykach artystycznych (“FA-art”) i w portalach internetowych. Pracowała jako wykładowca akademicki w Instytucie Mediów i Dziennikarstwa w Wyższej Szkole Teologiczno-Humanistycznej, gdzie pełniła również funkcje promotora i recenzenta prac dyplomowych. Prywatnie mama Sebastiana i Olgi.