„Lupin” – romantyczny złodziej znad Sekwany [recenzja]
Tytuł: “Lupin”
Rok premiery: 2021
Twórcy: George Kay
Obsada: Omar Sy, Vincent Londez, Ludivine Sagnier, Herve Pierre, Clotilde Hesme i inni
„Lupin” to świetna serialowa rozrywka, osadzona w wyjątkowym klimacie pięknego Paryża. Lekka, pełna humoru, ale też oferująca kryminalną intrygę akcja wciąga od pierwszego odcinka, a kreacja Omara Sy pozwala delektować się kolejnymi przygodami Assane’a Diopa, który ma do załatwienia kilka spraw z przeszłości. Produkcję Netflixa nawiązującą do popularnej serii powieści Maurice’a Leblanca „Arsène Lupin, dżentelmen włamywacz” z pewnością można polecić jako filmowe urozmaicenie kilku wieczorów.
Serial „Lupin” i literackie inspiracje
„Lupin” od Netflixa to serial, który pomysłowo łączy inspiracje francuską literaturą popularną z początku XX wieku z filmowym światem. Trzysezonowa produkcja przedstawia przygody niejakiego Assane’a Diopa (Omar Sy) zafascynowanego postacią legendarnego detektywa z serii powieści Leblanca „Arsène Lupin, dżentelmen włamywacz”. Mężczyzna ma za sobą traumatyczne przejścia z dzieciństwa, kiedy to za sprawą wpływowego i jednocześnie bezwzględnego pracodawcy swojego ojca został zdanym na własne siły sierotą. Hubert Pellegrini (Hervé Pierre) oskarżył bowiem swojego pracownika i jednocześnie emigranta z Senegalu o kradzież kosztownego naszyjnika, a ten z rozpaczy w więzieniu popełnił samobójstwo. Diop zarażony pasją ojca do postaci Lupina projektuje misterny plan zemsty na człowieku, który wyrządził mu tak wiele krzywdy.
Pod wieloma względami serial przypomina słynnego „Sherlocka” BBC z Benedictem Cumberbatchem. W obu wypadkach legendarna literacka postać zostaje bowiem w pewnym sensie przeniesiona we współczesne realia, a produkcja niezwykle sugestywnie oddaje atmosferę współczesnej europejskiej metropolii. W „Sherlocku” jest to Londyn, w „Lupinie” pięknie pokazany Paryż, z Luwrem, bulwarami nad Sekwaną, urokliwymi uliczkami i surowymi kamienicami. Francuski wystrój wnętrz, kuchnia, moda, styl życia – to wszystko znajdziemy w serialu.
„Lupin” – przygody sympatycznego złodzieja
Omar Sy zdobył sympatię widzów za sprawą filmu „Nietyklani”, gdzie wcielił się w postać opiekunka całkowicie sparaliżowanego milionera. Charakterystyczna lekkość jego kreacji w połączeniu z poważnym tematem znajduje odzwierciedlenie również w serialu „Lupin”. Postać Assane’a, choć obciążona poważnymi traumami z przeszłości, emanuje bowiem humorem i radością życia. Bohater, sam będąc ojcem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo swojego syna, podejmuje ryzykowną grę, rzucając wyzwanie jednemu z najbardziej wpływowych ludzi w kraju. Jego motywacja jest jednak zrozumiała, dlatego odbiorca kibicuje poczynaniom mężczyzny od początku do końca.
Assane uwodzi bowiem widza niczym literacki Lupin – włamywacz dżentelmen, może i łamie prawo, ale za to w eleganckim stylu, wzbudzając sympatię, a nawet podziw dla swoich nienagannych manier. Jak można się spodziewać, bohater podobnie działa również na kobiety, nieustannie lawirując między matką swojego syna – Claire (w tej roli Ludivine Sagnier) a szaloną miłością z dziecięcych czasów – Juliette (Clotilde Hesme). Czy w tym wszystkim jest jakiś ukryty plan? Zanim się tego dowiemy, z pewnością damy się ponieść urokowi romantycznej nocnej przejażdżki motocyklem nad Sekwaną i kolacji przy świecach w paryskiej knajpce.
„Lupina” z pewnością warto zatem polecić wszystkim, którzy cenią filmową rozrywkę, gdzie przygoda, sensacja i romans stanowią efektowną mieszankę w dobrym stylu, a humor rozświetla ciemne strony historii dżentelmena-włamywacza.