„Żmijowisko” – rodzinne tajemnice [recenzja]

Żmijowisko

 

Tytuł: “Żmijowisko” (serial TV)

Rok premiery: 2019

Obsada: Paweł Domagała, Agnieszka Żulewska, Piotr Stramowski, Davina Reeves-Ciara i inni

 

 

Serial „Żmijowisko” od CANAL+ ogląda się dobrze, a nawet przyjemnie, mimo że temat zaginięcia nastolatki podczas rodzinnego letniego wyjazdu nie napawa optymizmem. Malownicze mazurskie krajobrazy i klimat beztroskich wakacji nad jeziorem udziela się szczególnie tym, którzy mają sentyment do polskich widoków. Owa sielska sceneria staje się jednak równocześnie przestrzenią powrotu do natury, a więc i do głęboko skrywanych instynktów. Długo budowane iluzje i pozory nie wytrzymują konfrontacji z prawdą, a pod obrazem szczęśliwej rodziny może kryć się mroczna tajemnica.

„Żmijowisko” – na rodzinnym biwaku

Nakręcony na podstawie powieści Wojciecha Chmielarza serial „Żmijowisko” od pierwszych scen wyraziście zarysowuje świat przedstawiony i bohaterów. Kilku długoletnich znajomych postanawia wybrać się na wspólne wakacje nad jeziorem. Mamy tu całą galerię zróżnicowanych postaci: Kamila i Arek jadą z dwójką swoich dzieci: nastoletnią Adą i kilkuletnim synem. Robert, obecny producent telewizyjny, zabiera na wyjazd swoją narzeczoną o egzotycznej urodzie, Adaomę. Natomiast Michalina będąca świeżo po rozwodzie z mężem przyjeżdża sama. Wszyscy znają się jeszcze z czasów studenckich, a ich relacje, jak się szybko okazuje się, są dość pogmatwane. W przeszłości Kamila i Robert byli bowiem bardzo zakochani i chociaż ich związek się rozpadł, najwidoczniej nie wszystkie uczucia między nimi wygasły.

Poszczególne wydarzenia w serialu Łukasza Palkowskiego z uroczego, odciętego od świata zakątka gdzieś w mazurskich lasach poznajemy głównie w retrospekcjach. Po roku do tytułowego gospodarstwa agroturystycznego o nazwie Żmijowisko wraca bowiem Paweł, by rozwikłać sprawę zaginięcia swojej córki Ady. Jak się okazuje, sielskie wakacje skończyły się dramatycznie: dziewczyna zniknęła bez śladu, pozostawiając bezradnych i zrozpaczonych rodziców.

Żmijowisko serial recenzja

Serial „Żmijowisko” – śledztwo z zaskakującym finałem

„Żmijowisko” to jednak nie tylko wakacyjne obrazy z rodzinno-przyjacielskiego biwaku, ale przede wszystkim trzymające w napięciu prywatne śledztwo ojca, który za wszelką cenę chce odnaleźć córkę. Pomimo tak ustawionej optyki serial tylko pozornie przypomina takie polskie produkcje, jak „Klangor” czy „Kruk”. Wątki nieustannie wikłają się tak bardzo, że już nie wiadomo, co jest prawdą, a co zmyśleniem. „Żmijowisku” bliżej więc na przykład do niedawnej „Informacji zwrotnej”. Z pewnością sprawdza się tu zasada, że im dalej w las, tym więcej drzew. Osobiste motywacje poprzetykane są biznesowymi interesami, a racjonalne wyjaśnienia współistnieją z wątkami okultystycznych praktyk.

„Żmijowisko” zapewnia więc widzowi całą gamę emocji i raczej nie można się nudzić podczas oglądania serialu. Rozległe Mazury okazują się krainą tyleż rajską, co niebezpieczną i mroczną, co sugeruje już sama groźnie brzmiąca nazwa agroturystyki. Nade wszystko uwalniają zaś w bohaterach długo skrywane pragnienia, które skutecznie tłumi uporządkowana miejska przestrzeń, w której na co dzień egzystują. Wielkim atutem serialu jest również ciekawe poprowadzenie kryminalnej intrygi. Do samego końca wszystko pozostaje niejasne, a finał jest naprawdę zaskakujący i warto do niego dotrwać.

„Żmijowisko” i nieustanna gra pozorów

Serial Żmijowisko

Nieprzewidywalne zakończenie „Żmijowiska” pozostaje spójne z przedstawionymi w serialu bohaterami. Wszystkie postaci zostały bowiem pomyślane jako swoista gra pozorów. Metodą ich portretowania jest narracyjna i psychologiczna niespodzianka. Zaskakuje więc Davina Reeves-Ciara w roli pięknej modelki, która okazuje się jedną z najbardziej empatycznych i jednocześnie bystrych bohaterek. Nie spodziewamy się, że zepsuty do szpiku kości celebryta Robert (Piotr Stramowski) może przez dekady kochać tę samą kobietę. No i oczywiście jesteśmy zaszokowani rolą i postacią Pawła Domagały.

To on jest dla mnie największą serialową petardą – kochający ojciec i mąż, jednocześnie niesprawiedliwie niedoceniany i marginalizowany przez swoją żonę i traktujących go z góry znajomych. Nałogowy gracz w kasynie, który robi wszystko, żeby odnaleźć ukochaną córkę. Jeden krok bohatera zaprzecza poprzedniemu, jedna wypowiedź neguje pozostałe, jedno spojrzenie wprawia w konsternację i już nie wiemy, jak było naprawdę. A jak było? Tego można się dowiedzieć jedynie w ostatnim odcinku świetnego serialu „Żmijowisko”.

 

Avatar photo

Agnieszka Czarkowska-Krupa

Redaktor Naczelna i Wydawca portalu Oldcamera.pl, dr nauk humanistycznych UJ, autorka książki "Paraboliczność w polskiej prozie historycznej lat 1956 – 1989" (Semper, 2014). Współautorka i redaktorka książki “Twarze i maski. Ostatni wielcy kochankowie kina” (E-bookowo, 2021). Miłośniczka kina i literatury. Pisała w książkach zbiorowych: "Podmiot w literaturze polskiej po 1989 roku. Antropologiczne aspekty konstrukcji", pod red. Żanety Nalewajk, (Elipsa, 2011) oraz "Etyka i literatura", pod red. Anny Głąb (Semper, 2014). Ma na swoim koncie prestiżowe publikacje dla Polskiej Akademii Nauk (“Ruch Literacki”), artykuły w czasopismach naukowych (“Tekstualia”, “Zeszyty Naukowe KUL”), periodykach artystycznych (“FA-art”) i w portalach internetowych. Pracowała jako wykładowca akademicki w Instytucie Mediów i Dziennikarstwa w Wyższej Szkole Teologiczno-Humanistycznej, gdzie pełniła również funkcje promotora i recenzenta prac dyplomowych. Prywatnie mama Sebastiana i Olgi.