„Dama kameliowa” – nikt nie cierpi tak pięknie jak Garbo
Tytuł: “Dama kameliowa” (“Camille”)
Rok produkcji: 1936
Reżyseria: George Cukor
Obsada: Greta Garbo, Robert Taylor, Henry Daniell, Lionel Barrymore, Elizabeth Allan, Lenore Ulric, Laura Hope Crews,
„Dama kameliowa” George’a Cukora pozostawiła widzom niedoścignione ekranowe wcielenie głównej bohaterki. Marguerite Gautier z głośnej powieści Alexandra Dumasa syna na zawsze zyskała twarz Grety Garbo, po której już żadnej innej aktorce nie udało się tak sugestywnie oddać dramatu młodej, pięknej kurtyzany. Zrealizowany z wielkim rozmachem film Cukora to dzieło wyjątkowe i dopracowane w najdrobniejszych detalach. Obraz robi wrażenie nawet po kilkudziesięciu latach od premiery.
“Dama kameliowa” – romans Alexandra Dumasa z Marie Duplessiss
Powieść Alexandra Dumasa syna „Dama kameliowa” ukazała się w 1848 roku. Fabuła utworu została oparta na autentycznej historii związku pisarza ze słynną paryską kurtyzaną, Marie Duplessis. Piękna koneserka sztuki i gospodyni artystycznego salonu stała się legendą swojej epoki. O jej wdzięki ubiegali się najbardziej wpływowi mężczyźni. Marie Duplessis przydomek „damy kameliowej” zyskała dzięki swoim ulubionym kwiatom, które zawsze zdobiły jej stroje. Słynna kurtyzana zachorowała na gruźlicę płuc i zmarła w wieku zaledwie 23 lat.
Dumas zmienił personalia głównej bohaterki powieści, nazywając ją Marguerite Gautier. Swoją powieść przekształcił również w sztukę, a na teatralnych deskach w główną rolę wcielały się takie sławy, jak Sara Bernhardt, Helena Modrzejewska czy Eleonora Duse. Po melodramatyczną historię bardzo szybko sięgnęło również kino. W kolejnych adaptacjach Małgorzatę zagrały wspomniana już Bernhardt (w wieku 67 lat), Ałła Nazimova czy Norma Talmadge. Po ekranizacji z 1936 roku w bohaterkę wcielały się Micheline Presle, Isabelle Huppert, a w Polsce Anna Radwan. Jednak ani przed filmem Cukora ani później żadna z aktorek nie stworzyła kreacji na miarę Grety Garbo.
“Dama kameliowa” – smutna historia Małgorzaty Gautier i Armanda
„Dama kameliowa” to opowieść o pięknej i czystej miłości. Młody Armand Duval zakochuje się w pięknej paryskiej kurtyzanie, która jest utrzymanką barona de Varville’a. Dama początkowo opiera się afektowi młodzieńca, jednak w końcu odwzajemnia jego uczucie i decyduje się porzucić zamożnego arystokratę oraz swój dotychczasowy tryb życia. Zakochana para wyjeżdża na wieś, gdzie cieszy się prostym życiem i miłością. Pewnego dnia pod nieobecność Duvala zjawia się jednak jego ojciec, który przekonuje Marguerite, że powinna odprawić kochanka. Związek z nią nieodwołanie zniszczy bowiem jego reputację i pogrąży jego rodzinę.
Zrozpaczona dziewczyna ulega błaganiu ojca Armanda i wraca do barona. Tymczasem szalejący z zazdrości kawaler wygrywa dużą sumę pieniędzy i upokarza Marguerite publicznie płacąc „za jej usługi”, a potem opuszcza Paryż. Po jakimś czasie Armand wraca z myślą o pojednaniu się z ukochaną. Jest już jednak za późno, dziewczyna umiera bowiem na gruźlicę.
“Dama kameliowa” – widowiskowa ekranizacja Cukora
Film „Dama kameliowa” w reżyserii George’a Cukora to najwybitniejsza z istniejących ekranizacji. Dzieło zostało zrealizowane z wielkim rozmachem, nie oszczędzano na dekoracjach i kostiumach. Szczególnie te ostatnie robią olbrzymie wrażenie. Adrian, stały projektant Grety Garbo, stanął na wysokości zadania tworząc stroje nie tylko zjawiskowe, ale również symboliczne. Początkowo Marguerite występuje w białych kreacjach, by potem wraz z rozwojem opowieści i rosnącą powagą nastroju przywdziać czarne, żałobne suknie. Podobnie ewoluuje fryzura Garbo: od doskonale ułożonych eleganckich loków, do luźnych splotów, co oddaje wewnętrzną metamorfozę bohaterki.
Świetny scenariusz został wspaniale zaadaptowany, a zdjęcia Williama Danielsa uczyniły z opowieści prawdziwą wizualną ucztę. Wspaniale wypadły sceny w teatrze, w domu Marguerite czy plenery na francuskiej prowincji. Udało się oddać nastrój dziewiętnastowiecznego Paryża – miasta wielkich szans, sztuki, wielkich interesów i rozpusty. To świat, w którym prawdziwa miłość wydaje się niemal niemożliwa. Wszystko ginie bowiem w odmętach pogoni za władzą i pieniędzmi. A jednak właśnie w samym centrum zepsutej rzeczywistości i fałszywych relacji wydarza się wielka, czysta miłość.
Cały świat przedstawiony został skonstruowany w oparciu właśnie o grę pozorów, w której jedynie czasami można dostrzec przejawy prawdziwych uczuć bohaterów. Zauroczony Małgorzatą baron miewa iście demoniczne oblicze, a bawiący się na koszt Gautier przyjaciele okradają ją przy każdej okazji i nawet przy łożu śmierci zjawiają się tylko po to, by odzyskać pożyczone chorej pieniądze. Również postać samej Marguerite nie jest wolna od swoistego cynizmu. Najlepiej owo balansowanie na granicy prawdy i pozoru oddaje słynny „pojedynek przy fortepianie”, gdy baron niespodziewanie przerywa schadzkę kochanki z Armandem.
De Varville (świetna rola Henry’ego Daniella) siada wówczas do fortepianu, a jego gra odzwierciedla jego narastające wzburzenie wywołane podejrzeniem zdrady: od Chopina przechodzi do coraz głośniejszych tonów musicalowych. Tymczasem stojąca przy fortepianie Marguerite udaje, że nie wie, iż to Armand dobija się do drzwi i próbuje zagłuszyć dźwięk dzwonka wymuszonym śmiechem, jednocześnie bawiąc się różańcem. Scena ta ma charakter wręcz perwersyjny – oddaje obłudę paryskiego świata, świadome szarganie świętości, ale też przyjemność czerpaną przez bohaterów z takiego porządku.
“Dama kameliowa” – Greta Garbo i Robert Taylor
Zjawiskowej Grecie Garbo w „Damie kameliowej” partnerował Robert Taylor. Aktor w roli Armanda oczywiście nie dorównuje słynnej gwieździe, jednak nie wypada najgorzej. Jak wspominał po latach Cukor, jego młodość usprawiedliwia w pewnym sensie postępowanie samego bohatera – niedoświadczonego i naiwnego, niepotrafiącego docenić ogromnego poświęcenia swojej ukochanej. Garbo to natomiast wymarzona Marguerite Gautier – wznosi się na wyżyny swojego talentu. Jej postać jest szalenie fascynująca – hipnotyzuje widza swoją urodą, klasą, ale też skrywaną pod maską zepsucia niewinnością. Potrafi być przebiegłą kobietą na chłodno wyszukującą kolejnego sponsora (w takiej odsłonie widzimy ją zaraz na początku w teatrze). Jako wyniosła dama prezentuje się niezwykle wiarygodnie – aktorka, by wczuć się w rolę, na planie nosiła prawdziwe brylanty. Owa pragmatyczna kurtyzana jednocześnie jest jednak najczulszą kochanką i wreszcie świętą męczennicą rezygnującą ze swojego szczęścia, by ratować honor ukochanego.
Do historii kina przeszedł zaś niezwykle poruszający moment śmierci Małgorzaty. Finałowe ujęcia są przykładem filmowego mistrzostwa – zamiast melodramatycznej sztampy mamy naprawdę wielką scenę. Wyniszczona, odziana w biel bohaterka szeptem wymienia z Armandem miłosne wyznania, by chwilę potem skonać w jego ramionach. Garbo jest w tej scenie wcieleniem kobiety anielskiej, heroiny odkupującej swoje winy własną śmiercią, boską Gretą, której już nigdy potem nie dorównała w tej roli żadna aktorka. „Dama kameliowa” może bowiem mieć tylko jedną twarz – Twarz Garbo.
Literatura:
B. Paris, Garbo. „Abdykacja królowej”, przeł. M. Mazan, Warszawa 2007.
G. Stachówna, „100 melodramatów. Leksykon”, Kraków 2000.