„Cienista dolina” – miłosna podróż okupiona cierpieniem
„Cienista dolina” to subtelny melodramat sir Richarda Attenborougha z Anthonym Hopkinsem, który stawia najgłębsze pytania o sens miłości i znaczenie cierpienia.
„Cienista dolina” to subtelny melodramat sir Richarda Attenborougha z Anthonym Hopkinsem, który stawia najgłębsze pytania o sens miłości i znaczenie cierpienia.
„Love Story” to piękny miłosny melodramat w reżyserii Arthura Hillera, który w dobie hipisów i kulturowej kontestacji poruszył widzów swoją prostotą i prawdą.
„Dziedziczka” Williama Wylera z oscarową rolą Olivii de Havilland to historia kobiety oszukanej przez najważniejszych dla niej mężczyzn: ojca i narzeczonego.
„Moskwa nie wierzy łzom” – radzieckie dzieło Mieńszowa – to ciepły, optymistyczny film, który zdobył uznanie zarówno wschodnich, jak i zachodnich widzów.
„Wichrowe wzgórza” Kosminsky’ego to porywająca historia miłości silniejszej od śmierci. Zobacz teraz recenzję adaptacji wiktoriańskiej powieści Emily Brontë.
„Wiek niewinności” Martina Scorsese na podstawie najbardziej znanej powieści Edith Wharton to nostalgiczno-ironiczny obraz nowojorskiej elity schyłku XIX stulecia.
„Co się wydarzyło w Madison County?” to piękna historia o dojrzałej, spóźnionej miłości, która choć nie ma szans na spełnienie, na zawsze odmienia losy kochanków.
„Smażone zielone pomidory” Jona Avneta to żelazna pozycja kina kobiecego, które przy okazji ma również do powiedzenia wiele interesujących rzeczy o mężczyznach.
„Grand Hotel” zapisał się w historii kina jako film, w którym zdołano zgromadzić całą plejadę największych gwiazd lat 30., na czele z legendarną Gretą Garbo.
„Mata Hari” z 1931 roku to aktorski popis Grety Garbo i prawdziwy festiwal modowych stylizacji, który nawet po latach zadowala wielbicieli talentu wybitnej Szwedki.
„Dama kameliowa” z 1936 roku to najdoskonalsza ekranizacja powieści Alexandra Dumasa. Za sukcesem filmu George’a Cukora stoi przede wszystkim kreacja Grety Garbo.
„Ninoczka” to prawdziwe komediowe arcydzieło. Nic dziwnego – połączenie talentu Grety Garbo ze zmysłem reżyserskim Ernsta Lubitscha musiało zaowocować takim skarbem.