„Funny Games” (1997) – autotematyczna zabawa z widzem

Funny Games

 

Reżyseria: Michael Haneke

Obsada: Susanne Lothar, Ulrich Mühe, Arno Frisch

Rok produkcji: 1997

Gatunek: Dramat, thriller

Produkcja: Austria

 

 

Michael Haneke stworzył „Funny Games” po to, aby dosłownie pobawić się z widzami, z ich psychiką i emocjami. Dlaczego nosi taki tytuł powinniście przekonać się sami. Reżyser ironizuje i kpi z widza, który staje się uczestnikiem okrutnych scen z życia rodziny. Sielankowy wypad do letniskowego domku nad jeziorem staje się koszmarem dla małżeństwa i ich małego synka. Zostajemy wciągnięci w grę, tracimy dystans, znajdujemy się w samym środku horroru stworzonego przez Michaela Hanekego.

„Funny Games” jako przykład kina autotematycznego

Film „Funny Games” Michaela Hanekego idealnie wpisuje się w nurt autotematycznego kina popularnego w latach 90. Autorzy kina autotematycznego analizują zjawisko ekranowej przemocy, przy tym uświadamiają widzowi jego rolę w procesie kreowania dramatycznych scen. Do świata przedstawionego zostaje wprowadzony bohater, który potem staje się odbiorcą zbrodni dokonywanych w jego otoczeniu. Kino autotematyczne maskowało swoją rolę pośrednika między rzeczywistością a światem kina. Reżyser wymazywał ślady obecności tego, który opowiada filmową historię. Pragnął, by świat na ekranie pokazywał się samoistnie, tak aby opowieść snuła się sama.

Kino autotematyczne stoi w opozycji do podręcznikowego kina hollywoodzkiego, w którym fabuła i montaż są znacznie bardziej przewidywalne. Film „Funny Games” doskonale przedstawia łamanie reguł klasycznego kina, Michael Haneke wprowadza bardzo wiele zabiegów mających na celu zmylenie i pobudzenie widza do zadawania pytań. W jego filmie możemy spotkać się z takimi chwytami, jak zaskakujące spojrzenie aktora do kamery, puszczanie oczka do widza, przekraczanie zasady 180 stopni, niewyobrażalne połączenia obrazów i autonomicznej muzyki.

Funny Games film recenzja

“Funny Games” Michael Hanekego – zarys fabuły

Historia opowiedziana w „Funny Games” zaczyna się jak klasyczny thriller. Rodzina jest w drodze do domku letniskowego nad jeziorem. Zanim dojadą na miejsce witają się z sąsiadami i poznają dwóch młodych chłopców przedstawionych jako dalsza rodzina znajomych. Po przybyciu rozpakowują bagaże, matka gotuje, a ojciec zajmuje się łodzią. Po chwili odwiedzają ich poznani wcześniej młodzieńcy, którzy przyszli pod pretekstem pożyczenia jajek. Wtedy rozpoczyna się główna akcja, doprowadzająca do niesamowitego dramatu rodziny. Chłopcy rozpoczynają skomplikowaną i niebezpieczną grę psychologiczną, której główną stawką będzie życie letników.

Mała awantura pomiędzy domownikami a mężczyznami przeradza się w prawdziwą tragedię. Chłopcy zaczynają znęcać się psychicznie i fizycznie nad małżeństwem i ich małym synkiem.

„Funny Games” – trzymający w napięciu dramat

Reżyser „Funny Games” od początku stara się trzymać widza w napięciu. Obraz jest przemyślanie nakręcony i skłania do refleksji, nie straszy widza niczym typowy film grozy, tylko sprawia, by widownia poczuła się jakby była częścią świata przedstawionego. Dzięki specyficznym zabiegom czujemy bliskość okrutnych chłopców w naszym otoczeniu. Bohater zwracający się wprost do kamery tłumaczy nam swoim gestem pewne mechanizmy, pokazuje, że wszystko można cofnąć przy użyciu pilota. „Funny Games” to zabawa formą, konwencjami, gra z oczekiwaniami widzów, którzy przyzwyczajeni są do określonych rozwiązań w kinie.

Funny Games 1997

Michael Haneke pokazuje stereotypowe myślenie widza i kpi z naszego schematycznego postrzegania świata. Podczas oglądania filmu „Funny Games” ciężko nam z kimkolwiek się zidentyfikować, jesteśmy zupełnie bezbronni i zdezorientowani, gdy oprawcy oprowadzają nas po świecie zła. Nie doczekamy się również gwałtownego zwrotu akcji, a kiedy już myślimy, że uda się uratować głównych bohaterów, reżyser po raz kolejny śmieje się z nas i sprawia, że wygrywają czarne charaktery. Nie ma racjonalnego wytłumaczenia ich postępowania, a widz do samego końca zostaje bez odpowiedzi.

„Funny Games” to film pokazujący istotę przemocy w sposób brutalny i prawdziwy. Surowo rejestrowane dramatyczne wydarzenia pozostają na długo w pamięci. Michael Haneke skupia się na psychologii przemocy i każe nam w niej uczestniczyć. Ukazuje jej wpływ na psychikę widza, z jednej strony opowiada, jak człowiek skrycie pragnie oglądać krwawe sceny na ekranie, z drugiej wyjaśnia, jak film może odbić się na rzeczywistości.

Sylwia Karnas oldcamera.pl

Sylwia Karnas

Magister filologii polskiej, językoznawca, filmoznawca, absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego. Interesuje się okresem pozytywizmu i modernizmu w literaturze polskiej i światowej. Swoją pracę magisterską poświęciła podróżom odbywanym w tym czasie przez wysłanników „Tygodnika Ilustrowanego”. Uwielbia czytać powieści XIX - wieczne i odkrywać ich adaptacje filmowe.