„Mata Hari” – szpieg o Twarzy Garbo

Mata Hari

 

Tytuł: “Mata Hari”

Rok produkcji: 1931

Reżyseria: George Fitzmaurice

Obsada: Greta Garbo, Ramon Novarro, Lionel Barrymore, Lewis Stone, C. Henry Gordon, Karen Morley

 

 

 

 

„Mata Hari” oparta na autentycznej historii najsłynniejszej w dziejach kobiety-szpiega przeszła do historii kina głównie dzięki roli Grety Garbo. Piękna i wybitna aktorka jak zwykle skupia całą uwagę widza i tuszuje wszelkie niedostatki scenariusza. Garbo jest kwintesencją tajemnicy i niemal niemożliwego połączenia chłodnego wyrachowania ze zdolnością do najwyższego miłosnego poświęcenia.

„Mata Hari” – miłosna historia ze szpiegostwem w tle

Film George’a Fitzmaurice’a z 1931 roku opowiada historię słynnej Maty Hari – holenderskiej tancerki, która naprawdę nazywała się Margaretha Geertruida Zelle i na przełomie pierwszej i drugiej dekady XX wieku występowała na europejskich scenach pod wspomnianym pseudonimem, oznaczającym po malezyjskim tyle, co „oko świtu”. Kobieta prowadziła jednocześnie działalność szpiegowską – podczas I wojny światowej była podwójną agentką – francuską i niemiecką – za co w 1917 roku została aresztowana przez Francuzów, a następnie skazana na karę śmierci przez rozstrzelanie. Postać słynnej tancerki i kurtyzany obrosła w liczne legendy i do dziś nie wiadomo, czy jej działalność rzeczywiście miała poważne podłoże szpiegowskie, czy też stała się ofiarą pokazowego procesu mającego na celu napiętnowanie zdrady.

„Mata Hari” z Gretą Garbo w roli głównej to film zrealizowany w konwencji melodramatycznej, w którym na pierwszym planie znajduje się historia nieszczęśliwej miłości pięknej agentki do młodego rosyjskiego pilota. Główna bohaterka ma za zadanie przejąć tajną depeszę przywiezioną do Paryża przez rosyjskiego żołnierza, Alexisa Rosanoffa (w tej roli Ramon Novarro). Jak zwykle wykorzystuje do tego celu swoje kobiece wdzięki i sławę najbardziej ponętnej europejskiej tancerki. Uwodzi zatem młodzieńca i umożliwia współpracownikom przejęcie meldunku, jednak wbrew zdrowemu rozsądkowi zakochuje się w żołnierzu.

Mata Hari film

Tymczasem zazdrosny o Matę Hari rosyjski generał Szubin (Lionel Barrymore) odkrywa romans kochanki i postanawia ją zadenuncjować, grożąc, że uwikła we wszystko Rosanoffa. Wtedy zdesperowana kobieta strzela do mężczyzny. Zostaje aresztowana i osądzona, przedtem jednak odwiedza w szpitalu swojego ukochanego, który w katastrofie lotniczej stracił wzrok. Bohaterka zostaje skazana na karę śmierci. Tuż przed wykonaniem wyroku w celi zjawia się Rosanoff, przekonany, że to sala szpitalna, gdzie Mata oczekuje na niegroźny zabieg. Po wzruszającym pożegnalnym pocałunku bohaterka w asyście żołnierzy i zakonnic maszeruje przed pluton egzekucyjny.

Cenzura w „Macie Hari”

„Mata Hari” jeszcze przed premierą wywołała ingerencję czujnej cenzury. Najwięcej kontrowersji wzbudziły sceny erotyczne, chociaż w tym wypadku nie chodziło tylko o seks. Oczywiście, jak można się było spodziewać, wycięto ujęcia rozgrywające się w sypialni Rosanoffa, np. te, w których widać zarys niemal nagiej Garbo stojącej w drzwiach (podobnie stało się ze zdjęciami nagiej Garbo kończącej sceniczny występ przed posągiem Sivy). Jeszcze więcej emocji wzbudziła jednak scena tuż przed zbliżeniem Maty Hari i młodego Rosjanina. Rosanoff zostaje bowiem zmuszony przez kochankę do zgaszenia lampki palącej się przed świętą ikoną Madonny ofiarowanej mu przez matkę. Ma to udowodnić jego miłość do pięknej tancerki i pokazać, że stawia ją wyżej niż Matkę Boską.

Bohaterka Garbo jawi się tu wręcz jako zepsuta, perwersyjna i jednoznacznie negatywna postać. Wiadomo jednak, że Mata Hari nie kieruje się wcale chęcią świętokradztwa, ale czysto pragmatyczną motywacją. Całkowita ciemność ma być bowiem sygnałem dla jej współpracowników, że mogą zająć się tajnym meldunkiem porucznika, podczas gdy on będzie zajęty w sypialni. Rankiem kobieta zostawiając kochankowi pożegnalny list, ponownie zapala świecę przed obrazem.

Film Mata Hari recenzja

„Mata Hari” czyli niezastąpiona Greta Garbo i jej zjawiskowe kreacje

„Mata Hari” nie jest filmem wybitnym, jednak kreacja Grety Garbo już tak. Niezależnie od niedostatków scenariusza czy nazbyt melodramatycznej fabuły aktorka urzeka na ekranie niemal w każdej scenie. Jest to efekt zarówno niesamowitej, niezwykle urozmaiconej gry Garbo, jak i wspaniałych ekspresjonistycznych zdjęć Williama Danielsa i zjawiskowych kostiumów Adriana wzorowanych na autentycznych strojach Maty Hary. To być może najbardziej emanująca złem i cynizmem rola aktorki, która doskonale oddaje na ekranie bezwzględność swojej bohaterki i przedmiotowe traktowanie przez nią mężczyzn. Jednak oblicze to zostaje złagodzone miłosną przemianą Maty Hari – kiedy widzimy ją opiekuńczą i pełną poświęceń aż do aktu oddania życia.

Kostiumy Grety Garbo z filmu Fitzmaurice’a to już legenda. W pamięci widzów na zawsze pozostanie na przykład zaprojektowana przez Adriana złota suknia z lamy bez pleców, metalizowane legginsy i długi tren. Kostium był stylizowano na stroje Paula Poireta dla baletu rosyjskiego z początku XX wieku. Co ciekawe, garderoba była tak ciężka, że aktorka musiała poświęcać pół godziny na jej założenie i drugie tyle na zdjęcie tuniki. Ponadto znamienną cechą filmowej Maty Hari okazały się również jej niezwykle oryginalne nakrycia głowy. Już w scenie wprowadzającej bohaterkę, kiedy widzimy ją w egzotycznym tańcu przed pogańskim posągiem, Garbo ma na głowie dziwaczny kapelusz przypominający świecącą choinkę. Występuje też w czymś przypominającym hełm z wiszącymi medalionami, w wyszywanym klejnotami toczku, w zdobionej piusce, kapeluszu na wzór biskupiej mitry i w czarnej jarmułce.

Mata Hari Greta Garbo

Z większością tych egzotycznych i krzykliwych strojów wyraźnie kontrastuje finałowa stylizacja Garbo. W więziennej celi, tuż przed śmiercią, widzimy ją z włosami zebranymi gładko do tyłu i czarnym płaszczu. Jej majestatyczna postawa i pełen godności krok w asyście plutonu egzekucyjnego czynią z niej wielką heroinę w stylu Joanny d’Arc. Scena rozstrzelania nie została pokazana, zanim ja nakręcono, pojawiły się protesty cenzury. Mimo to nie była konieczna – twarz Garbo kroczącej na śmierć z podniesionym czołem i wzrokiem wpatrzonym w inną rzeczywistość mówi wszystko: bohaterka odkupuje swoje winy i wygrywa wieczną miłość publiczności.

Literatura:

B. Paris, „Garbo. Abdykacja królowej”, przeł. M. Mazan, Warszawa 2007.

D. Bret, „Greta Garbo”, przeł. A. Tuz, Warszawa 2015.

Avatar photo

Agnieszka Czarkowska-Krupa

Redaktor Naczelna i Wydawca portalu Oldcamera.pl, dr nauk humanistycznych UJ, autorka książki "Paraboliczność w polskiej prozie historycznej lat 1956 – 1989" (Semper, 2014). Współautorka i redaktorka książki “Twarze i maski. Ostatni wielcy kochankowie kina” (E-bookowo, 2021). Miłośniczka kina i literatury. Pisała w książkach zbiorowych: "Podmiot w literaturze polskiej po 1989 roku. Antropologiczne aspekty konstrukcji", pod red. Żanety Nalewajk, (Elipsa, 2011) oraz "Etyka i literatura", pod red. Anny Głąb (Semper, 2014). Ma na swoim koncie prestiżowe publikacje dla Polskiej Akademii Nauk (“Ruch Literacki”), artykuły w czasopismach naukowych (“Tekstualia”, “Zeszyty Naukowe KUL”), periodykach artystycznych (“FA-art”) i w portalach internetowych. Pracowała jako wykładowca akademicki w Instytucie Mediów i Dziennikarstwa w Wyższej Szkole Teologiczno-Humanistycznej, gdzie pełniła również funkcje promotora i recenzenta prac dyplomowych. Prywatnie mama Sebastiana i Olgi.