„Orbitowanie bez cukru” – młodzi dorośli u progu końca wieku
Tytuł: “Orbitowanie bez cukru”
Tytuł oryginalny: “Reality Bites”
Rok premiery: 1994
Reżyseria: Ben Stiller
Obsada: Winona Ryder, Ethan Hawke, Ben Stiller i inni
„Dziwią się, dlaczego mając dwadzieścia lat nie chcemy pracować po szesnaście godzin dziennie. Nie chcemy mieć BMW i dlaczego nie interesuje nas kultura, którą stworzyli. Jednak pozostaje pytanie, co my zrobimy, jak naprawimy zło, który oni wyrządzili. Drodzy absolwenci odpowiedź jest prosta – Nie wiem” – te słowa głównej bohaterki rozpoczynają film „Orbitowanie bez cukru”. Debiut reżyserski Bena Stillera to jedno z najważniejszych dzieł ilustrujących codzienność pokolenia X. Generacji, która szukała swojego miejsca w świecie opanowanym przez kapitalizm i bezkrytyczne dążenie do spełnienia amerykańskiego snu.
Helen Childress – autentyczna przedstawicielka generacji X
Urodzona w 1969 roku Helen Childress miała niespełna dwadzieścia pięć lat, gdy „Orbitowanie bez cukru” wchodziło do kin. Pierwsza wersja scenariusza pt. „Blue Bayou” została przez nią stworzona już w 1990 roku. Rok później tekstem zainteresował się producent filmowy Michael Shamberg, który był zafascynowany autentycznością przedstawionych w nim realiów dwudziestokilkulatków. Zanim aktorzy weszli na plan i padł pierwszy klaps, Childress przerabiała scenariusz wielokrotnie, pozostając jednak wierna bazowaniu na własnych doświadczeniach oraz przeżyciach jej znajomych. Kultowości „Orbitowania bez cukru” upatruje się między innymi w wiarygodnym ukazaniu problemów ówczesnych dwudziestokilkulatków czy szorstkim i prawdziwym języku, którego używają bohaterowie.
Ben Stiller – urodzony komik
Ben Stiller miłość do kinematografii wyniósł z domu rodzinnego. Zarówno jego mama (Anne Meary), jak i tata (Jerry Stiller) byli uznanymi aktorami. Stiller odkąd skończył sześć lat, był zabierany przez rodziców na przeróżne plany filmowe i deski teatrów. Od początku interesowało go kręcenie filmów, już jako dziecko za pomocą kamery Super 8 tworzył amatorskie produkcje z udziałem swojej siostry i przyjaciół. W czasie szkoły średniej Stiller odkrył, że tak naprawdę fascynuje go komedia i satyra. Nakręcił kilka krótkometrażowych parodii filmowych, między innymi sparodiował „Kolor pieniędzy” Martina Scorsese, gdzie sam wcielił się w postać odgrywaną pierwotnie przez Toma Cruise’a. 10-minutowy skecz zainteresował twórców kultowego „Saturday Night Live”, którzy zdecydowali się wyemitować go w jednym z odcinków programu.
Jako aktor Stiller pierwszą poważną rolę otrzymał w filmie „Świeże konie” z 1988 roku, gdzie wcielił się w postać beztroskiego Tiptona. W międzyczasie wystąpił również w jednym z odcinków „Policjantów z Miami”. W 1989 roku aktor nakręcił „Elvis Stories”, absurdalną krótkometrażową komedię o tabloidowych plotkach na temat Elvisa Presleya. Rok później Stiller nawiązał współpracę z innym komikiem Colinem Quinnem, tworząc wspólnie specjalną parodię teledysku „Gonig back to Cali” LL Cool J’a przemianowaną na „Going back to Brooklyn”, przy okazji parodiując również film „Rób, co należy” Spike’a Lee. Komediowe popisy Bena spodobały się szefostwu MTV, które na początku lat dziewięćdziesiątych zaczęło otwierać się na bardziej rozrywkowe formaty.
Zaproponowali oni Stillerowi stworzenie własnego show. Autorski format komika pt. „The Ben Stiller Show” prezentował parodie m.in. klasycznych filmów, seriali oraz programów z poprzednich dekad. Program zawierał również dużą dawkę czarnego humoru, który nie do końca trafiał do przeciętnego widza. MTV pokazało sześć odcinków „The Ben Stiller Show” w 1990 roku, potem show przejęła telewizja Fox, która wyemitowała dwanaście epizodów, po czym z powodu niskiej oglądalności audycja została anulowana. Oryginalne i bezkompromisowe podejście Stillera przypadło jednak do gustu producentom „Orbitowania bez cukru” i zaproponowano mu wyreżyserowanie filmu.
„Orbitowanie bez cukru” – trudny film na ciężkie czasy
W 1992 roku Stiller podpisał kontrakt na wyreżyserowanie „Orbitowania bez cukru”. Zafascynowany projektem i pierwszą dużą szansą w Hollywood, Stiller od razu skontaktował się z Helen Childress. Oboje szlifowali scenariusz i szukali środków na sfinansowanie produkcji. W tym samym roku w kinach premierę miał film „Samotnicy”, który również opowiadał historię młodych dorosłych z generacji X i mocno nawiązywał do estetyki „Grunge-Slacker-MTV”. Dzieło nie odniosło spektakularnego sukcesu finansowego, przez co znaczna część wielkich wytwórni obawiała się, że pokolenie X odrzuci kolejną podobną produkcję, a reszta społeczeństwa nie zrozumie jej przekazu.
Niespodziewanym sprzymierzeńcem Stillera i Childress okazała się Winona Ryder. Ryder, będąca w tamtym czasie u szczytu sławy, wykazała głębokie zainteresowanie projektem stwierdzając: „Poczułam więź z główną bohaterką, myślę, że gdyby nie aktorstwo, moje życie mogłoby wyglądać podobnie jak jej”. Dzięki zaangażowaniu i pozycji Winony włodarze Universal Pictures zgodzili się wesprzeć finansowo film.
„Orbitowanie bez cukru” – pomiędzy yuppies a slackerami
Fabuła filmu przedstawia losy czwórki przyjaciół. Lelaina Pierce (Winona Ryder) pochodzi z zamożnej rodziny, ale jej rodzice zajęci nowymi partnerami, zostawiają dziewczynę na pastwę losu. Troy Dyer (Ethan Hawke) jest muzykiem i nie zamierza zatracić się w korporacyjnym życiu. Vickie Miner (Janeane Garofalo) to najlepsza przyjaciółką Lelainy. Kobieta prowadzi rozwiązły tryb życia, co doprowadza do podejrzeń o zarażenie się wirusem HIV. Sammy Gray (Steve Zahn) jest gejem, który nie potrafi związać się na stałe z żadnym partnerem, bojąc się o negatywną reakcję konserwatywnych rodziców. Poprzez zbieg okoliczności (stłuczka samochodowa) Lelaina poznaje Michaela (Ben Stiller). Michael jest nieopierzonym dyrektorem w młodzieżowym kanale „In Your Face”. Mężczyzna ubiera się elegancko, jeździ drogim samochodem i posiada ładne lokum.
Wojna o serce głównej bohaterki pomiędzy Troy’em a Michaelem jest zarazem walką dwóch różnych światów i podejść do życia. Michael otacza się ludźmi spod znaku yuppie, którzy dzięki dobrej koniunkturze wzbogacili się gwałtownie w latach osiemdziesiątych. Bohater chce podążać ich drogą i wejść na szczyt korporacyjnej machiny. Troy natomiast żyje jak „slacker” (tłumaczyć można to jako obibok), czyli osoba, która pragnie iść własną drogą, nie chcąc podporządkować się odgórnym nakazom. O ile w latach osiemdziesiątych większość dwudziestolatków pragnęła iść drogą yuppies, to w momencie, gdy w kolejnej dekadzie rynek zaczął podupadać, dużo młodych dorosłych przestało widzieć sens w wiecznej gonitwie za pieniądzem.
„Orbitowane bez cukru” – brak pracy, przyszłości, samoakceptacji
„Orbitowanie bez cukru” podejmowało wiele istotnych dla młodych ludzi tematów. Film opowiadał o czasach wielkiej recesji z przełomu 1990/91 roku. Choć nie była ona tak poważna, jak chociażby wielki krach z lat trzydziestych, mimo to odcisnęła piętno na rynku pracy. Dwudziestolatkom coraz trudniej było znaleźć dobrze płatną pracę. Grube ryby z poprzedniej dekady trzymały się kurczowo swoich stołków, nie chcąc dopuścić nikogo nowego. Lelaina rozpoczyna pracę jako asystentka w telewizji śniadaniowej, ale opryskliwy przełożony domaga się jej wyrzucenia. Potem dziewczyna szuka zajęcia w różnych profesjach, ale nigdzie nie może zagrzać dłużej miejsca. Wiele razy Lelaina zostaje już na rozmowie kwalifikacyjnej poinformowana, że ma zbyt dobre kwalifikację na aplikowane przez nią miejsce. Jej przyjaciele dryfują po miejskiej przestrzeni, nie widząc dla siebie większych perspektyw.
Sammy szuka przede wszystkim akceptacji swoich bliskich, co ostatecznie mu się udaje. Vickie wiązać się w krótkotrwałe romanse, próbuje zwiększyć poczucie własnej wartości. Michael choć na pozór może być postrzegany jako człowiek sukcesu, tak naprawdę jest tylko pionkiem w wielkiej korporacyjnej grze. Kiedy zanosi szefom dokument nakręcony przez Lelainę, decydenci bez jego wiedzy przerabiają go w taki sposób, że przedstawia on bohaterów produkcji w sposób negatywny, co ostatecznie doprowadza do zerwania relacji pomiędzy Michaelem a Lelainą. Główna bohaterka przekonuje się natomiast, że jej marzenia o tworzeniu realistycznych filmów dokumentalnym są utopijną wizją, a dla wielkich korporacji jej dzieło jest tylko nieznaczącym elementem, mającym zarobić w łatwy sposób duże pieniądze. Prawda, którą chce pokazać dziewczyna w ich oczach jest tylko głupią papką dla dzieciaków.
„Orbitowanie bez cukru” – w epoce grunge’u i kamer VHS
„Orbitowanie bez cukru” nie odwołuje się wprost do grunge’u jak „Samotnicy”, mimo to oscyluje wokół tej estetyki. Młodzi i zbuntowani fani np. grupy Nirvana, mogli odnaleźć swoje odbicie w życiorysie Troya. Choć dziś kamery VHS stanowią już prehistorię, w latach dziewięćdziesiątych były idealnym sprzętem dla wielu amatorskich lub pół-profesjonalnych twórców. Lelaina za pomocą kamery pragnie nakręcić codzienność paczki znajomych, bez cenzury i upiększania. W 1992 roku telewizja MTV wprowadziła do swojej ramówki program „The Real World”, który jest uznawany protoplastę gatunku reality-show.
„The Real World” przedstawiało życie kilku młodych ludzi, którzy na pewien okres czasu zostali zamknięci w przestronnym domu. Wydaje się, że właśnie do tego programu nawiązywali właściciele zmyślonej telewizji „In Your Face”, gdy przemontowywali dokument bohaterki. Osobiście w owym fragmencie widzę wiele podobieństw zarówno w kwestii montażu, jak i samej kolorowej estetyce.
„Orbitowanie bez cukru” – finał, który nie wszystkim przypadł do gustu
W ostatniej scenie filmu widzimy jak Troy przeobraża się z undergroundowego muzyka w mężczyznę w schludnym garniturze. Taka metamorfoza nie wszystkim przypadła do gustu. Dla buntowniczych odpowiedników Troy’a z prawdziwego życia, zaprezentowana przemiana została określona jako przesłodzony i niepotrzebny happy end. Niektórzy uważali, że choć twórcy przez cały film próbowali oddać ducha generacji X, to końcową sekwencją zepsuli wszystko, siląc się na zbędne moralizatorstwo.
Nie zmienia to faktu, że „Orbitowanie bez cukru”, nawet jeśli nie stało się kasowym hitem 1994 roku, wciąż jest przywoływane jako dzieło, które najlepiej zilustrowało trudny wchodzenia w dorosłość pokolenia X. Przedstawiało ono różne perspektywy, ambicje, czy doświadczenia wyniesione z domu – tak jak to bywa w prawdziwym życiu. „Orbitowanie bez cukru” to zatem idealna produkcja dla studentów, świeżych absolwentów i dla osób wciąż poszukujących swojej drogi.
Ocena filmu:
8/10