„Wielki błękit” – na granicy światów

Wielki błękit

 

Tytuł: “Wielki błękit” (“Le grand bleu”)

Rok produkcji: 1988

Reżyseria: Luc Besson

Obsada: Jean Reno, Rosanna Arquette, Jean-Marc Barr, Paul Shenar i inni

 

 

„Wielki błękit” to niekwestionowane arcydzieło Luca Bessona, które okazało się spektakularnym międzynarodowym sukcesem. Film silnie oddziałał na młode pokolenie lat 90. i stał się kulturowym fenomenem. Zainspirowana historią przyjaźni i rywalizacji Jacquesa Mayola i Enzo Maiorki młodzież zaczęła masowo trenować nurkowanie i próbować pobijać morskie rekordy. „Wielki błękit” to jednak obraz, który nie tylko wyrasta z wielkiej miłości do wodnego świata, ale także otwiera przestrzeń sensów metaforycznych: od konfrontacji z psychiczną traumą po znaczenia metafizyczne.

„Wielki błękit” – niebezpieczna głębia

„Wielki błękit” z 1988 roku był olbrzymim sukcesem Luca Bessona. Francuski reżyser zrealizował film w języku angielskim, podobnie jak później swój kolejny wielki przebój kinowy „Leon zawodowiec”. Scenariusz obrazu został luźno oparty na prawdziwej historii dwóch nurków: Jacquesa Mayola i Enzo Maiorki (w filmie nosi nazwisko Molinari), którzy konkurowali ze sobą w pobijaniu rekordu freedivingu. W rolę Mayoli wcielił się Jean-Marc Barr, a Enzo zagrał Jean Reno. Film prezentuje losy dwóch mężczyzn, którzy jeszcze w dzieciństwie pokochali morze i zaczęli ze sobą rywalizować.

Mayol jako kilkunastoletni chłopiec musi się zmierzyć z tragicznym doświadczeniem śmierci ojca, który topi się na oczach syna. Po latach już jako dorosły mężczyzna bierze udział w eksperymentach naukowych nad ludzką fizjologią w Peru, gdzie w nurkuje pod lodem. Tam spotyka Joannę Baker (Rosanna Arquette), amerykańską agentkę ubezpieczeniową, która szybko się w nim zakochuje. Wkrótce Mayola po latach milczenia odnajduje Enzo, by zaprosić dawnego znajomego na międzynarodowe zawody w nurkowaniu, w jakich od dawna jest mistrzem. Między mężczyznami zaczyna się coraz bardziej niebezpieczna rywalizacja.

FIlm Wielki błękit recenzja

Pomimo że Jacques wiąże się z Joanną, jego serce należy do oceanu i delfinów, z którymi potrafi rozmawiać. Gdy Enzo na przekór ostrzeżeniom traci życie podczas pokonywania kolejnego rekordu, Jacques podejmuje decyzję o zejściu na dno morza. Nie powstrzymuje go przed tym nawet wiadomość, że Joanna spodziewa się jego dziecka.

„Wielki błękit” – Besson jako malarz natury

„Wielki błękit” Luca Bessona to wspaniały popis filmowych możliwości w pokazywaniu potęgi naturalnych żywiołów. Ujęcia kręcono w bardzo wielu miejscach: na Sycylii, Francuskiej Rivierze, Korsyce, w Paryżu, Nowym Jorku, na Bahamach, w Grecji, Peru i w Alpach. Autorem niesamowitych zdjęć jest niezrównany Carlo Varini. Technika fotografowania współtworzy w filmie „Wielki błękit” określenia znaczenia. Warto zwrócić na przykład uwagę, że film rozpoczyna się od ujęć czarno-białych – w taki sposób pokazany jest etap dzieciństwa Enzo i Jacquesa jako bezpowrotnie miniona przeszłość. Gdy widzimy zaś bohaterów jako dorosłych mężczyzn, pojawiają się wspaniałe kolory.

Ważną rolę odgrywają ujęcia kręcone z szybko przemieszczającego się nad wodą helikoptera, co niezwykle urealnia cały obraz, a jednocześnie za pomocą kontrastu ze zdjęciami pod wodą sygnalizuje kluczową dla filmu opozycję powierzchni i głębi. Opozycja ta uwidacznia się nawet w konstrukcji dwóch bohaterów, z których jeden jest otwartym na zewnętrzny świat i jego uroki ekstrawertykiem (Enzo), a drugi zamkniętym w zagadkowych czeluściach swojego umysłu introwertykiem (Jacques).

Wielki błękit film

Oczywiście istotną funkcję pełni również zjawiskowa muzyka Erica Serry z głównym motywem „The Big Blue Overture”. Podwodne ujęcia ilustruje muzyka imitująca odgłosy głębi i delfinów, z kolei lokalny klimat Ameryki Południowej oddaje elementy etniczne, a skojarzenia kulturowe z USA sygnalizują rytmy przypominające hip-hop. Nie bez powodu „Wielki błękit” został nagrodzony Cezarami właśnie za muzykę i dźwięk.

Psychoanaliza i mistyka „Wielkiego błękitu”

„Wielki błękit” z pewnością sugeruje głębsze niż dosłowne możliwości interpretacji. W przedstawionej przez Luca Besssona historii można widzieć nie tylko opowieść o niebezpieczeństwie rywalizacji i ambiwalentnym obliczu każdej pasji. Wydaje się, że jednym z kluczy służących do otwarcia filmu jest psychoanaliza. W tym kontekście szczególnie znacząca jest postać Jacquesa mierzącego się z traumą z dzieciństwa. Niezwykle istotna jest pierwsza scena, w której widzimy go jako dorosłego mężczyznę: Jacques nurkuje w skutej lodem głębinie. Od powierzchni oddzielają go grube ściany z zamarzniętej wody, symbolizujące jego skrajną izolację od świata. Sam akt nurkowania może odnosić się do prób konfrontacji z traumą, a finalną decyzję bohatera o pozostaniu na dnie do całkowitego załamania psychicznego i pochłonięcia przez traumę.

Wielki błękit 1988

Głębia mórz i oceanów w „Wielkim błękicie” posiada również aspekty mistyczne. Idąc tropem teorii Mircei Eliadego można powiedzieć, że mamy tu do czynienia z grupą mitów akwatycznych, do których należy na przykład biblijny potop, akt chrztu czy opowieść o morskim potworze Lewiatanie. Woda symbolizuje stan swoistej potencjalności i nieukształtowania. Zejście w morską głębinę można odczytywać jako akt powrotu do stanu przed narodzinami – wód płodowych. To również symboliczna śmierć, natomiast wynurzenie oznacza narodziny i akt stworzenia.

Woda jest w „Wielkim błękicie” żywiołem niemal transcendentnym, wywołuje jednocześnie zachwyt i strach. Nurkowanie w głębinach ze wstrzymanym oddechem i zwolnioną pracą serca urasta tu do rangi doświadczenia granicznego i mistycznego. To balansowanie na granicy dwóch światów, które bywa jednocześnie wspaniałe i śmiertelnie niebezpieczne. Stanowi ono nieodpartą pokusę niczym zwodniczy głos pięknych syren wabiących na manowce.

Literatura:

Janet Maslin, „Rival Divers Brave the Depths of the Sea”, „The New York Times” August 1988, , section 1, p. 11

Tomek Rokita, „Big Blue, the (Wielki błękit)”, filmmusic.pl

M. Eliade, „Traktat o historii religii”, przeł. J. Wierusz Kowalski, Warszawa 1996.

Avatar photo

Agnieszka Czarkowska-Krupa

Redaktor Naczelna i Wydawca portalu Oldcamera.pl, dr nauk humanistycznych UJ, autorka książki "Paraboliczność w polskiej prozie historycznej lat 1956 – 1989" (Semper, 2014). Współautorka i redaktorka książki “Twarze i maski. Ostatni wielcy kochankowie kina” (E-bookowo, 2021). Miłośniczka kina i literatury. Pisała w książkach zbiorowych: "Podmiot w literaturze polskiej po 1989 roku. Antropologiczne aspekty konstrukcji", pod red. Żanety Nalewajk, (Elipsa, 2011) oraz "Etyka i literatura", pod red. Anny Głąb (Semper, 2014). Ma na swoim koncie prestiżowe publikacje dla Polskiej Akademii Nauk (“Ruch Literacki”), artykuły w czasopismach naukowych (“Tekstualia”, “Zeszyty Naukowe KUL”), periodykach artystycznych (“FA-art”) i w portalach internetowych. Pracowała jako wykładowca akademicki w Instytucie Mediów i Dziennikarstwa w Wyższej Szkole Teologiczno-Humanistycznej, gdzie pełniła również funkcje promotora i recenzenta prac dyplomowych. Prywatnie mama Sebastiana i Olgi.