„Pogarda” – nowofalowe arcydzieło Godarda
Tytuł: “Pogarda” (oryg. “Le mépris”)
Rok produkcji: 1963
Reżyseria: Jean-Luc Godard
Obsada: Brigitte Bardot, Michel Piccoli, Jack Palance, Giorgia Moll, Fritz Lang
„Pogarda” Jean-Luca Godarda ze zjawiskową Brigitte Bardot w roli głównej to kwintesencja nowofalowej stylistyki i subtelna analiza rozpadu małżeńskiej relacji. To również ironiczny komentarz reżysera na temat popkultury, wzbogacony o wielopoziomowe, erudycyjne odwołania do tradycji europejskiej. To wreszcie wyznanie wiary w wartość wielkiego kina sygnowanego takimi nazwiskami jak Fritz Lang, który występuje tu we własnej osobie.
„Pogarda” – nowofalowy film w komercyjnej odsłonie
Jean-Luc Godard zrealizował „Pogardę” na zamówienie wielkiego włoskiego producenta Carlo Pontiego, który miał nadzieję na podbicie szerokiego międzynarodowego rynku. Po raz pierwszy reżyser zaprezentował tu swoje dzieło w kolorze i na szerokim ekranie. Sukces zintelektualizowanej fabule, pełnej odniesień do literatury i sztuki miało zapewnić zatrudnienie pięknej Brigitte Bardot, ikony popkultury. Co ciekawe, reżyser widział w roli głównej inną aktorkę: Kim Novak, a jako jej męża Franka Sinatrę. Ostatecznie Bardot wystąpiła u boku Michela Picolliego, a duet ten okazał się bardzo udany i trwale zapisał się w historii kina.
Godard, urodzony we Francji Szwajcar, od 1952 roku był oficjalnie związany z prestiżowym magazynem filmowym „Cahiers du Cinema”Andre Bazina. Zanim zajął się reżyserią, dał się poznać jako błyskotliwy krytyk filmowy, a przystępując do realizacji „Pogardy” miał już na koncie swój legendarny obraz „Do utraty tchu” (1960) oraz „Żyć własnym życiem”. Film z Bardot okazał się kolejnym nowofalowym arcydziełem, które ugruntowało pozycję Godarda.
Nowa Fala to nurt kina ukształtowany we Francji pod koniec lat 50. XX wieku. Kierunek powstały na podłożu przemian obyczajowych młodego pokolenia, stanowił manifestację naturalności, buntu wobec tradycji i kinofilii. Granica między filmem a życiem w nowofalowych filmach ulegała zatarciu, a twórcy wprowadzali do swoich dzieł wątki osobiste i autobiograficzne.
„Pogarda” – historia rozpadu małżeńskiej relacji
„Pogarda” powstała na podstawie powieści Alberta Moravii z 1954 roku. Akcja rozgrywa się w środowisku filmowym. Godard przedstawia historię małżeństwa Paula i Camille. Gdy on dostaje propozycję przekształcenia scenariusza do wysokobudżetowej produkcji realizowanej przez amerykańskiego producenta, Jeremy’ego Prokoscha (Jack Palance), bohaterom wydaje się, że los się do nich uśmiechnął. Wysokie honorarium umożliwiłoby im bowiem spłacenie kredytu na upragnione mieszkanie. W całym przedsięwzięciu jest jednak pewien zgrzyt, który powoduje, że pozornie proste zlecenie ulega komplikacji. Ekranizację „Odysei” realizuje mianowicie sam Fritz Lang, artystyczna legenda kina, a Paul świetnie zdaje sobie sprawę, że projektowane przez Amerykanina poprawki są czystą profanacją artystycznego zamysłu mistrza.
Mężczyzna cały czas zastanawia się, czy dobrze zrobił, przyjmując propozycję. Przy okazji pracy nad filmem w małżeństwie Paula i Camille dochodzi do pogłębiającego się kryzysu. Gdy Prokosch zaprasza ich oboje na drinka, Paul namawia żonę, by pojechała z producentem jego sportowym wozem, a sam zjawia się na spotkaniu dużo później, tłumacząc się problemami ze złapaniem taksówki. Od tego czasu Camille, przekonana, że mąż celowo zostawił ją samą z Prokoschem, by swoimi wdziękami zapewniła mu wyższą gażę, całkowicie się zmienia. W końcu wyznaje mężowi, że czuje do niego pogardę. Ostatecznie Camille decyduje się opuścić Paula i wyjeżdża do Rzymu. W trakcie podróży z Prokoschem, który oferuje jej podwiezienie, dochodzi do tragicznego wypadku. Mężczyzna zafascynowany swoją towarzyszką, zamiast na drogę, wpatruje się w Camille i powoduje czołowe zderzenie z ciężarówką. Oboje ponoszą śmierć na miejscu.
„Pogarda” – arcydzieło w stylu Godarda
„Pogarda” to dzieło, w którym skupiają się wszystkie charakterystyczne cechy stylu Godarda. Mamy tu intelektualne dyskusje spacerujących bohaterów, postaci czytają na głos, recytują poezję i odbywają wizytę w kinie. Sztuka i życie w świecie przedstawionym wzajemnie się przenikają. Szczególne spiętrzenie zwierciadlanych odbić odbywa się tu na poziomie relacji pomiędzy realizowanym przez Langa filmem a historią małżeństwa Javalów. Podkreślają to liczne, wplecione w fabułę na zasadzie montażu skojarzeniowego, kadry monumentalnych antycznych posągów.
W antycznych dziejach Odyseusza i jego żony Penelopy odnajdujemy problemy Paula i Camille. Ona, czując się opuszczona i wydana na pastwę bezecnych zalotników, zaczyna odczuwać pogardę wobec swojego „nieobecnego” męża. On zaś nie potrafi lub nie chce zapobiec lękom żony. Historia pozostaje do końca niedopowiedziana, nie możemy z pewnością stwierdzić, czy Camille ma rację i czy w podejrzeniach partnerki nie kryje się jednak ziarno prawdy.
Portret rozpadającego się małżeństwa wypada w filmie „Pogarda” niezwykle poetycko. Dzięki pięknym, intymnym kadrom nagiej Brigitte Bardot przewijających się przez cały film Godard oddaje łączącą małżonków namiętność i czułość, ale też gniew i stopniowe wzajemne oddalanie się kochanków. Film rozpoczyna długa znacząca scena łóżkowa, gdy Camille pyta męża, czy podobają mu się jej stopy, kostki, kolana, uda. Erotyka tych ujęć rodzi się nie z dosłowności obrazu, ale z wrażenia, że to wypowiadane słowa dotykają ciała żony. Co więcej, zmienna kolorystyka kadrów nadaje im różnorodne odcienie znaczeniowe: niebieski – melancholię i czułość, czerwony – namiętność, zwyczajne światło – realizm. Owa scena podkreślająca wyjściową silną małżeńską więź zostaje skontrastowana z późniejszymi obrazami kłótni, przemocy i narastającego zdystansowania Camille.
Co oznacza tytułowa „Pogarda”?
Tytuł „Pogarda” odnosi się w filmie nie tylko do przyczyny rozpadu małżeństwa Javalów, ale także wydaje się odzwierciedlać stosunek reżysera do dyktatu popkultury, która niszczy wartościowe artystyczne zamierzenia. Postać Fritza Langa, wielkiego niemieckiego reżysera zostaje tu wyraźnie przeciwstawiona sylwetce amerykańskiego producenta. Lang, który kręci „Odyseję” – największe dzieło starożytnych Greków – jest przedstawicielem klasyki. Rozumie jej odmienność od neurotycznej kultury współczesnej i chce jej monumentalną głębię pokazać w swoim dziele. Godard oddał reżyserowi swoisty hołd, pojawiając się na ekranie w roli jego asystenta. Niestety sztuka przegrywa z prymitywnym gustem Prokoscha, który finansuje całe przedsięwzięcie. Dlatego Paul, wprowadzając poprawki do genialnego scenariusza Fritza Langa, zaczyna odczuwać do siebie tytułową pogardę.
Tak krytyczne ostrze skierowane w popkulturę może dziwić w filmie Godarda, zważając na fakt, że obraz był obliczony na to, by odnieść komercyjny sukces. Świadczy to jednak niewątpliwie o niezależności artystycznej reżysera i wierności własnym przekonaniom. Oczywiście w wątku tym odnajdujemy typowo nowofalowe odniesienie do osobistej sfery twórcy. A kompozycyjna klamra w postaci rozpoczęcia i sfinalizowania dzieła sceną kręcenia filmu wcale nie zamyka całej historii w czasowej pętli, ale powoduje, że kino zamienia się w życie, a życie w film. Jak zdaje się jednak mówić Godard, problem polega na tym, że rzadko dane nam jest napisać w nim swój wymarzony scenariusz.
Literatura:
A.Garbicz, „Kino. Wehikuł magiczny. Przewodnik osiągnięć filmu fabularnego. Podróż trzecia. 1960 – 1966”
„Kino epoki nowofalowej”, pod red. T. Lubelskiego, I. Sowińskiej, R. Syski, Kraków 2015.
„Historia kina”, pod red. Philipa Kempa, tłum. A. Wajcowicz, Warszawa 2021.
Film do recenzji dostarczyła platforma Entclick.