„Gattaca – Szok przyszłości” – niedoskonała planeta

Tytuł: “Gattaca – Szok przyszłości”
Rok premiery: 1997
Reżyseria: Andrew Niccol
Obsada: Ethan Hawke, Jude Law, Uma Thurman i inni
„Może to miłość do innych planet, a może niechęć do tej właśnie, sprawiła, że zawsze marzyłem o locie w kosmos” – mówi bohater dystopijnego filmu “Gattaca”. Obraz Andrew Niccola to pesymistyczna opowieść o przyszłości, w której DNA z góry wyznacza człowiekowi miejsce na drabinie społecznej. Mroczna wizja kształtowania świata za pomocą eugeniki nieprzypadkowo przypomina wszystkie praktykowane w historii ludzkości eksperymenty z dziedziny inżynierii społecznej, na czele z nazizmem. Na planecie Ziemia zawsze znajdą się bowiem tacy, którzy będą marzyć o urządzeniu świata na zasadzie totalitarnej, wykorzystując do tego wszelkie możliwe narzędzia, w tym autorytet nauki.
„Gattaca” – antyutopia Andrew Niccola z gatunku science
Andrew Niccol to nowozelandzki reżyser, który nie od razu zdobył hollywoodzkie szczyty. Mimo że napisał scenariusz do oscarowego „Truman Show” (1998) nie dostał szansy na to, by stanąć za kamerą. Dopiero „Gattaca” udowodniła, jak sprawnie radzi sobie z realizacją filmów. Sam wymyślił całą historię, a następnie przedstawił ją na ekranie. Akcja filmu rozgrywa się w przyszłości, w państwie, które osiągnęło duży postęp dzięki genetyce. Pociągnęło to za sobą duże zmiany w systemie społecznym: dzięki szczegółowej analizie kodu DNA pojawiła się możliwość określenia wszystkich cech nowonarodzonego dziecka. Los człowieka został z góry określony: czyjeś IQ, wzrost, choroby, ale także długość życia stały się danymi odczytywanymi z monitora. Ludzie zapragnęli zatem, by ich potomstwo było jak najdoskonalsze i naturalne metody poczęcia zastąpili selektywnym kształtowaniem genotypu.
I tak oto poznajemy historię dwóch braci Freemanów: poczętego z miłości Vincenta (Ethan Hawke) i „udoskonalonego” przez nowoczesne metody invitro Antona (Loren Dean). Pierwszy, pomimo że nieustannie udowadnia swoje talenty, zostaje skazany na życie na samym dnie drabiny społecznej. Według algorytmu, jego genotyp jest bowiem niedoskonały i zostaje oceniony jako nieprzydatny w zawodach wymagających inteligencji i dobrej kondycji. Sprytny Vincent nie chce się jednak pogodzić z przewidzianym dla niego losem i zamierza spełnić swoje marzenia. Pragnie wziąć udział w locie międzyplanetarnym, dlatego korzysta z nielegalnych metod, by wykreować nową tożsamość.

W zamian za dużą sumę pieniędzy sparaliżowany pływak, Jerome (Jude Law), oddaje mu swoje dane wraz z próbkami krwi i moczu, dzięki którym bohater będzie mógł oszukać system. Pewnego dnia w instytucie lotów kosmicznych dochodzi jednak do morderstwa, a na miejscu pojawia się detektyw. Czujny stróż prawa szybko zaczyna podejrzewać, że wśród pracowników jest ktoś, kto tylko udaje osobę o statusie VALID.
„Gattaca” – świetnie zrealizowany film z hollywoodzkimi gwiazdami
„Gattaca – szok przyszłości” to film dopracowany na najdrobniejszych detalach. Na uwagę zasługuje nie tylko scenariusz i reżyseria, ale także świetne zdjęcia Sławomira Idziaka oraz piękna muzyka Michaela Nymana. Klaustrofobiczna przestrzeń zamkniętych pomieszczeń, biur i mieszkań oddaje poczucie uwięzienia głównego bohatera i jego pragnienie odzyskania wolności. Nieliczne sceny rozgrywające się w plenerze to ujęcia w niskim kodzie światła lub nocą, co również buduje atmosferę zagrożenia. Kadry z oddawaniem krwi, sporządzaniem probówek, wykonywaniem badań podkreślają nadmierną medykalizację codziennego życia. Liryczna i podniosła muzyka wzbudza tęsknotę za innym, doskonalszym światem, w którym wiodącą rolę odgrywa miłość, a nie naukowy algorytm.
Plejada świetnych aktorów buduje zaś wyraziste postaci. Ethan Hawke doskonale portretuje podwójne oblicze swojego bohatera: jednocześnie wrażliwego marzyciela i chłodnego, wybitnego umysłu. Jude Law świetnie wypada jako przegrany sportowiec, który utracił chęć do życia, ale nie altruizm i zdolność do poświęcenia dla przyjaciela. Uma Thurman urzeka zaś swoją delikatną urodą i miłosnym zauroczeniem.

„Gattaca” – pesymistyczna wizja ziemskiej planety
„Gattaca”, jak każda antyutopia, przestrzega przed deformacją różnych tendencji istniejących we współczesności. Pokazuje, w jaki sposób wiedza może przerodzić się w narzędzie represji. Można tu zauważyć powinowactwo do „Nowego wspaniałego świata” Aldousa Huxleya, ale również myśli Michela Foucaulta, zwłaszcza jego rozważań nad medycyną jako dyskursem władzy. W jakimkolwiek kluczu będziemy jednak analizować „Gattakę”, jest to film przede wszystkim smutny. A finalne zwycięstwo bohatera, któremu udało się oszukać system, trudno rozpatrywać w kategoriach triumfu. Co prawda okazuje się, że przekraczanie własnych ograniczeń, wytrwałość, międzyludzkie relacje i miłość mogą zdziałać cuda, jednak ostatecznie sprawiediwego porządku należy szukać jedynie poza Ziemią. Zasadnicze pytanie sformułowane na początku filmu pozostaje zatem bez odpowiedzi – czy bohaterem kieruje miłość do innych planet czy raczej pragnienie ucieczki z tej, która tak bardzo rani swoich mieszkańców?
